Co do grzałki uważam, że nie ma sensu stosować w jakimkolwiek zbiorniku dwóch grzałek, żeby mieć równomiernie ogrzaną wodę.
Mierząc termometrem elektronicznym nie mam żadnych różnic na 3m długości przy dość słabej cyrkulacji.
Zresztą wystarczy żarcie wsypać koło grzałki, po kilku sekundach pływa po całym akwarium, co dobrze pokazuje jak szybko woda się miesza w zbiorniku.
Uważam również, że grzałka powinna być jak najsłabsza, żeby w razie awarii nie ugotować ryb (nigdy nie miałem takiej awarii
).
Jeśli w domu mamy chłodno to jasne, że można zastosować dwie grzałki, aby w razie awarii jednej z nich ogrzać jakoś zbiornik.
Jeśli mamy 21-22 stopnie, to przy pierwszym karmieniu, czy podejściu do zbiornika wyczujemy ręką zbyt niską temperaturę, a w większości przypadków spadek temperatury na dzień czy dwa nie zaszkodzi rybom.
W swoich zbiornikach 750 i 725l mam obecnie jakieś chińczyki, 150W (165W z rzeczywistości) a druga chyba 200W (wcześniej 300W, w rzeczywistości 252W).
Nie ma z nimi problemu, wcześniej miałem grzałki ze stali nierdzewnej 300W, były z nimi problemy, przegrzewały wodę, co chwilę trzeba było ustawiać termostat.