Dzięki za wszelkie sugestie, raczej pójdę w stronę koryta wykonanego ze szkła o wymiarach identycznych z długością lampy. Rozłoży to równomiernie obciążenie na lampie. Lampa którą mam tj. Twinstar S-Line jest bardzo solidny mechanicznie. Jeżeli chodzi o nóżki lampy, to one znikną, lampa zostanie podwieszona do bardzo solidnej konstrukcji.
@
teo - grzanie żarówką 100W zanurzoną w akwarium na jej 2/3 głębokości przerabiałem jako dzieciak na początku lat 80'
. Do tego miałem pompkę powietrza zrobioną z silnika spalinowego, modelarskiego połączonego paskiem napędowym z silnikiem od gramofonu Bambino. Ten silnik działał jak gdyby od "drugiej strony" - nie napędzał a był napędzany, a jego tłok pompował powietrze, do zbiornika wyrównawczego ze słoika po ogórkach z dolutowanymi dwoma końcówkami z rurek miedzianych, a dalej filtr gąbkowy na powietrze + kamyk napowietrzający. To były bardzo fajne czasy i wspominam je bardzo miło, ale chyba nie chcę wracać do nich w 100% w zakresie techniki akwarystycznej.
Lampa którą mam ma zostać u mnie, stanowi resztki sprzętu po przygodzie z Holendrami i Amano - to jest bardzo dobra lampa z odpowiednim widmem, a że się uparłem przynajmniej na razie, że chcę mieć rośliny w akwarium obecnym, to kombinuję jak zaoszczędzić choć trochę. Czasy już są, a i będą jeszcze znacznie gorsze pod względem kosztów - gaz / prąd / woda itd. Więc oglądam każdą złotówkę przelewaną na konta gazowni / elektrowni itp. 3x. Jeżeli zabawa z roślinami = koszt prądu, będzie za droga to po prostu je zlikwiduję a lampy ściemnię na minimum.
Niestety nie wiem jeszcze jak będzie się sprawować fotowoltaika na moim domu w zimę, ale nie nastawiam się na jakieś sensowne ilości wyprodukowanego prądu, jak będzie lipa to może rośliny w akwarium będą sezonowe, od wiosny do jesieni. Zbliżająca się jesień / zima stanowi dla mnie (jak chyba dla większości z nas), bardzo dużą niewiadomą.