Nasze inne pasje - Wersja do druku +- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl) +-- Dział: Dyskusje ogólne (https://cichlidae.pl/forum-46.html) +--- Dział: Pozaakwarystycznie (https://cichlidae.pl/forum-32.html) +--- Wątek: Nasze inne pasje (/thread-614.html) |
RE: Nasze inne pasje - filas - 14-12-2011 motoszybowiec to będzie chyba kolejny model młodego, przynajmniej namawiam go na to, a mnie wystarczy do latania zwykły "rzutek" i cieszę się jak dziecko W okolicach Poznania, jest co roku kilka imprez modelarskich, zaczyna się od otwarcia sezonu modeli latających, zlot gigantów - modele o rozpiętości powyżej 2m, konkursy dla dzieci z modelarni, bitwy powietrzne, zakończenie sezonu - staramy się nie omijać żadnej z imprez, łącznie z jesiennymi targami modelarskimi. A teraz szybka fotorelacja - na pełną musiał bym inny wątek założyć ale to nie to forum Zlot gigantów - każdy z modelarzy ma dwa przeloty, jest na co popatrzyć Zawsze dochodzą różne atrakcje pokaz ś.p. Marka Szufy na jego Christian Eagle akrobacje żelaznych czasami można odbyć lot "ultralekkim" - ten po lewej to JA lub motolotnią większość na imprezę przyjeżdża samochodami ale są tacy co mają lepsze pojazdy a tutaj przygotowania do zawodów modelami mniej rozbudowanymi trening rzutkami no i najbardziej widowiskowe - walki powietrzne, każdy z zawodników przyjeżdża z dwoma modelami a wraca czasami bez, super zabawa a na koniec inny model latająco - jeżdżący RE: Nasze inne pasje - qbsztyk - 14-12-2011 (14-12-2011, 10:32 AM)filas napisał(a): no i najbardziej widowiskowe - walki powietrzne, każdy z zawodników przyjeżdża z dwoma modelami a wraca czasami bez, super zabawa No to najlepsza zabawa, nie ma to jak coś zepsuć, pozderzać się , tylko trochę kosztowna, no ale to zabawa, której nie można było realizować jak się było małym, teraz już jesteśmy dużymi chłopcami.... RE: Nasze inne pasje - piotrK - 14-12-2011 W zeszłym roku byłem na pokazach modeli na Żarze - rekonstrukcja "bitwy o gorzelnię" w wykonaniu Czechów latających 3m replikami samolotów z I WW - odjazd. A ten Eurostar, którym leciałeś... Mój tata latał (ma licencję na Ultralighty) EV-97 kolegi, który miał oznaczenie SP-YMH, ciekawe czy to ten sam? Miałem okazję tym lecieć jak pasażer ze 3 razy, bardzo przyjemny aeroplan. My zaczynaliśmy jak byłem w gimnazjum, z modelami niesterowanymi na gumę. Jak taka cholera złapała wiatr, to się za tym biegło przez kilka pól RE: Nasze inne pasje - Dawid - 14-12-2011 O, niezłe takie modele samolotów Nigdy nie miałem okazji "polatać" takim modelem, ale wygląda ciekawie. Widze na fotce te "ultralekkie" samoloty no i motolotnie. Mój wujek się takimi sprawami zajmował, i to na poważnie - nie dość, że sam budował motolotnie, uczył pilotów i prowadził kursy, to jeszcze na dodatek... miał na swoim koncie mistrzostwo Polski i Europy w lataniu na motolotni (ale to w latach 70-tych jakoś, może 80-tych? nie wiem dokładnie). Cytat:kurcze Dawid trochę Tobie zazdroszczę, że masz czas i wewnętrzny spokój na coś takiego, ja mam zazwyczaj tak mało czasu na cokolwiek, że jak siedzę wieczorem przed kompem i czytam fora E tam, to tak Ci się tylko wydaje Skoro masz czas na kompa, to i na krótką medytacje czy relaksacja byś znalazł Z doświadczenia wiem, że ludzie znajdują czas na wszystko, co uznają, że przynosi im korzyści, wszystko inne jest mniejszym lub większym usprawiedliwaniem się i szukaniem wymówek Cytat:Mój sposób na taką "medytacje" i wprowadzenie się w stan relaksu to piwko w dłoni i kolejne na stole, które czeka na swoją kolej Heheh, no widzisz, znajdujesz czas na relaks, choć troche Ale tu zwróce na coś uwage, zgodnie z tym, co pisał Jim Leonard, a co ja zacytowałem opisując rebirthing (tą jedną z metod medytacji) to piwko jest o tyle przyjemne, że... tłumi stłumienia, czy raczej tłumi napięcia. Czyli samo w sobie tez jest stłumiaczem A więc relaks "piwkowy" to jednak co innego, niż relaks osiągnięty przy pomocy skutecznej techniki relaksacji, gdzie od stłumień czy napięć uwalniamy się, a nie że jeszcze bardziej je tłumimy Taki relaks naprawde daje dopiero odczucie ulgi, i tylko taki może przeciwdziałać np. przemęczeniu czy negatywnym skutkom stresu. Zaznania takiego stanu życze każdemu, choćby raz w życiu (prawda jest taka, że każdemu to się czasami przydarza także spontanicznie). RE: Nasze inne pasje - Raskolnikow - 20-12-2011 Moim kolejnym hobby, po akwarystyce jest wędkarstwo oraz modele kartonowe, niestety z braku czasu, od dawien dawna nic nowego nie skleiłem. RE: Nasze inne pasje - gutek - 21-12-2011 ja od dziecka zakochany jestem w Pradze! odwiedzam ja przy kazdej mozliwej okolicznosci, interesuje sie jej historia, architektura... czasem, gdy znajdzie sie jakas tania okazja, nawet z jakas tania wycieczka sie zabieram RE: Nasze inne pasje - dator - 21-12-2011 (21-12-2011, 11:18 AM)gutek napisał(a): ja od dziecka zakochany jestem w Pradze! odwiedzam ja przy kazdej mozliwej okolicznosci, interesuje sie jej historia, architektura... czasem, gdy znajdzie sie jakas tania okazja, nawet z jakas tania wycieczka sie zabieram Ja także uwielbiam Pragę. Na Pradze Północ mieszkałem przy Mokrej - pamiętam, jak Alek Gutowski po sąsiedzku otwierał Diskus-Zoo. Później mieszkałem przy Poligonowej na Pradze Południu, niedaleko "Atoll-Zoo" Pawła Szewczaka. Ale na poważnie, też urzeka mnie czeska Praga, głównie swoją architekturą. Wielokrotnie ją odwiedzałem. Ostatnim razem, półtora roku temu, w tej kilkukondygnacyjnej księgarni na Placu Wacława zakupiłem dwie czeskie książki o rybach akwariowych. Jak się schodzi z Hradczanów (sorki za pisownię) pięknie prezentuje się nasza Ambasada (polska flaga w takim miejscu). Tak, po Pradze można spacerować godzinami i robić setki fotek. Z okresu młodzieńczego pamiętam życie nocne tego kosmopolitycznego tygla (Wawa strasznie odstawała), a Czeszki..., są prawie tak piękne jak Polki. RE: Nasze inne pasje - Killifish - 04-01-2012 Pasje... od dziecka akwarystyka, akwaria byly w domu zawsze. Gra na basie od dziecka. W polowie lat 90-tych, wpadlem w historie i tak zostalo. Rekonstrukcje historyczne z okresu poczatkow naszej panstwowosci, to jest to co kocham. Jak zawsze mowie: przebieram sie w koszule, na co dzien chodze w kolczudze Dla wielu taka impreza historyczna jak np. Wolin to sen, gdzie przez kilka dni zyjesz jak w X w. Bitwy to juz inna para kaloszy. Kiedys czlek mlody glupi byl berserkerem w kazdej bitwie, o czym swiadcza blizny, teraz woli uczyc mlodych, chociaz czasami go porywa i wtedy wpada w szal Cudowna adrenalina, piszac to mam ciarki Akwarystyka daje mi wyciszenie, tak jak wedkarstwo muchowe-Ruki zapraszam na Drwece albo w Bory.Odpoczywam w mej codziennej zabawie w grzebologa. Z wielu pasji zrezygnowalem bo zdrowie juz nie to, ale walcze i kiedys wroce, chociazby do podrozy na Wschod. Tu takie 2w1 tego co kocham: http://m.youtube.com/watch?gl=US&hl=pl&client=mv-google&v=CLreqv5DeGA RE: Nasze inne pasje - Adrian - 11-08-2012 Panie filas jeśli ma jakiś filmik z tego widowiska to ja i inni z chęcią obejrzą.. RE: Nasze inne pasje - filas - 12-08-2012 Pewnie, że mam jakiś filmik ze spotkań "samolotowych" ale niestety miałem wtedy taką starą kamerę, że w żaden sposób nie potrafię jej podłączyć do obecnie posiadanych komputerów. Ten sezon był nieco inny, też skupiony pod szyldem modeli ale zdecydowanie nie latających, zdjęcia z ostatnich zawodów w Szczecinie tor offroad zaplecze techniczne katering A dla bardziej zainteresowanych i cierpliwych relacja z zawodów tutaj: |