Cincelichthys pearsei - Wersja do druku +- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl) +-- Dział: Prezentacje (https://cichlidae.pl/forum-23.html) +--- Dział: Prezentacje pielęgnic (https://cichlidae.pl/forum-27.html) +---- Dział: Ameryka Centralna (https://cichlidae.pl/forum-54.html) +---- Wątek: Cincelichthys pearsei (/thread-4903.html) Strony:
1
2
|
Cincelichthys pearsei - dempsey - 19-10-2014 Cichlasoma pearsei spokojny roślinożerca. Występowanie:wody Meksyku i Gwatemali rzeki Rio Tulija, Rio Usumacinta, Rio Candelaria, Rio Lacanjah. dobrana para samiec samica A tutaj ma mały dylemat czy to aby nie Cichlasoma pearsei ''Rio Lacanjah'' ? Kolorystycznie różni się znacznie od dobranej pary . Samiec i samiczka pochodzą z innego źródła. RE: Cichlasoma pearsei - dempsey - 22-10-2014 Po przeszukaniu internetu i porównaniu zamieszczonych filmów faktycznie ryby z ostatnich zdjęć bardziej przypominają odmianę z Gwatemali. Krzysiek S dzięki za pomoc w identyfikacji gatunku. RE: Cincelichthys pearsei - schmeichel - 26-05-2016 Gratuluję nabytku. Samiczka jest piękna Widziałem ostatnio kilka sztuk w Warszawie... RE: Cincelichthys pearsei - schmeichel - 26-05-2016 To trzymam kciuku!Myślę,że takiemu fachowcowi jak Ty na pewno się to uda RE: Cincelichthys pearsei - schmeichel - 27-05-2016 Tak. Oglądałem je tam osobiście. Było ich około 10 sztuk o wielkości ok 12-15 cm. RE: Cincelichthys pearsei - piotrK - 18-06-2016 Portret łakomczucha RE: Cincelichthys pearsei - sensej - 18-06-2016 (18-06-2016, 14:07 PM)ForestDaemon napisał(a):(18-06-2016, 13:09 PM)piotrK napisał(a): Portret łakomczucha... no i ta niebieska tęczówka Czy ktoś tu ma dewiacje na punkcie niebieskiego koloru ? RE: Cincelichthys pearsei - Marcin - 06-02-2017 To i ja dodam coś od siebie o C. pearsei Rząd: Okoniokształtne Rodzina : Cichlidae Gatunek: Cichlasoma pearsei dawniej Herichthys pearsei ( nazewnictwo niewłaściwe Nazwa w innych językach: Meksyk: Pantano cichlid, Mojarra zacatera, Zacatera; Finlandia: Kaakaokirjoahven, Chiny: 皮尔斯氏丽体鱼 Synonimy: Cichlasoma pearsei Rozmiary: różnie się czyta, ale największy okaz w akwarium miał 42,5cm. Samica z reguły mniejsza podają 35,5cm. W zależności od pochodzenia może być różnie ubarwiona- ta z Meksyku jest potężniejsza , ta z Gwatemali jest szczuplejsza, ma czarny brzuch i w większej części ciała jest zielona. Temperament: spokojny roślinożerca, ryba dająca się wręcz oswoić, znosi towarzystwo innych mniejszych. Często polecana do trzymania w akwarium wspólnie z meksykańskimi żyworódkami, czyli molinezjami i mieczykami, które im nie przeszkadzają i nie zwracają na nie uwagi. Środowisko: słodkowodne, ale żyje również w wodach słonawych Klimat: tropikalny, wody Meksyku i Gwatemali temp. 23-30*C Występowanie:wody Meksyku i Gwatemali rzeki Rio Tulija, Rio Usumacinta, Rio Candelaria, Rio Lacanjah http://www.fishbase.us/Country/CountryLi...me=pearsei Środowisko bytowe: jeziora i rzeki miejscami z dość silnym prądem wody, lubi otoczenie zanurzonych konarów i dużych, gładkich kamieni, pływa również wśród roślinności Rozmnażanie: składają ikrę w wykopanym przez samca dole w piachu, w pobliżu kamienia, korzenia Znaczenie gospodarcze dla regionów występowania: ryba konsumpcyjna, poławiana dla sportu i akwarystyki, nie jest zagrożonym gatunkiem i nie niesie zagrożenia Obserwacje własne: za krótko aby cokolwiek mówić. Młode są żarłoczne i napychają swoje brzuchy czym się da i ile się da. Pływają sporo, są szybkie i wszędobylskie Znalazłem też informację o tym, że moje pearsei z Gwatamali lubią ciemne miejsca w akwenach, wykorzystując jako schronienie roślinność na powierzchni, albo nad powierzchnią. Wszystko po to aby się ...ukryć. Jest to coś co obserwuję od pewnego czasu u siebie w akwarium- po dołożeniu kamieni lubią się w nich schować. Gdy jest spokój wkoło pływają po całym zbiorniku, przy ruchach przed przednią szybą stają się płochliwe. Co więcej twierdzę, że mają świetny wzrok- reagują na ruch w pokoju nawet gdy ruszam się kilka metrów od akwarium. Kolejne informacje o diecie donoszą, że lubią owoce, groszek, szpinak...Niestety do ogórka podeszły już 2x jak pies do jeża, jabłka nie ruszały wcale, groszek zielony dam jak będzie wiosna i mi urośnie Spróbuję jeszcze ze szpinakiem i marchewką zobaczymy. Ich tarło to okres kiedy są najbardziej agresywne, po złożeniu ikry są świetnymi rodzicami i potrafią zająć od 50 cm + miejsca w akwarium. Kolejną informacją jaką udało mi się znaleźć jest fakt, iż w chwili dużego niebezpieczeństwa w czasie wychowywania młodych i gdy te są jeszcze malutkie- potrafią jak gębacze chronić je w gębie. Ale mam coś o pearsei. Kolejne poszukiwania informacji wszelakiej o pearsei pozwalają na przekazanie kolejnych wieści. Cichlasoma pearsei jest bardzo blisko spokrewniona z Cichlasoma bocourti, które również były w kręgu moich zainteresowań przy poszukiwaniu ryb do zasiedlenia akwarium Co więcej jak większość ryb roślinożernych sporo potrafi wydalić i nieźle zatruć wodę swoimi odchodami. Zalecane jest, żeby przed każdym transportem robić im głodówkę, aby dojechały całe i zdrowe. No może trochę przestraszone Wszędzie można znaleźć informację, że to ryby ciągle skubiące korzenie, kamienie obdzierając je z glonów, wodorostów i innego zielska porastającego wszystko. To obserwuję w akwarium, ale ważniejszą jest dla mnie wzmianka także często się powtarzająca, że to ryba o wilczym apetycie ( to też wiem, bo widzę ile potrafi zeżreć). Za wszystko- za obfite wydalanie i ogromny apetyt odpowiedzialny jest ich przewód pokarmowy- po badaniach sekcyjnych okazało się, że jest bardzo dłuuuugi i trzeba go napchać, żeby w brzuchu nie burczało Mam coraz większy obraz ryb w swoim akwarium- niby popularne i znane, ale informacji ogromu nie ma . Doczytałem jeszcze, że mają bardzo grubą, twardą skórę i twarde łuski. Są sztywne w dotykuWszystko dlatego, że rozwijają się wśród ostrych jak brzytwa i sztywnych traw. Dlatego też nazywana jest "Querudo" - niestety znaczenia tego magicznego słowa nadal szukam Pierwsze co znalazłem- querudo- drogi...i jak się to ma do wszystkiego ? Synonimy drogi to min.- najdroższy, najlepszego gatunku, najmilszy, najukochańszy, najwyższej jakości, narzeczony, nieoceniony, nieoszacowany, niezapomniany, o dużej wartości, o ogromnej wartości, obfity, okazały, ozdobny, partner, pełen przepychu, pięciogwiazdkowy, piękny, preferowany, produkt kapitałochłonny, przebogaty, i wiele innych ( chyba mnie poniosło )... Szukam dalej Dzięki Adasiowi wiem...tak banalnie proste- szorstki Po 6 miesiącach: Żarte są cały czas tak samo. Teraz jak są większe widać to jeszcze bardziej. Gdy sypię jedzenie to kłapią pyskami jak pelikan dziobem, żeby wyłapać jak najwięcej. Rozmowy z kolegą, który również je posiada potwierdzają to w 100%. Zmienia się również ich barwa- coraz rzadziej widać ich pionowe pasy i coraz bardziej wyraźna jest ich ciemna połowa ciała, czyli brzuch. Najciekawsze jednak jest to, ze nie interesują ich duuuużo mniejsze ryby, wpuszczony na próbę gupik, aby zobaczyć ich zachowanie żyje nadal, maluśkie V.regani nie mające 3 cm, albo prawie mające 3 cm również nie wzbudzają żadnego zainteresowania pearsei. Czasami kłapną pyskiem, zeby kogoś przegonić, ale generalnie póki co to zgodne i spokojne ryby ( ciii, tak jak chciałem). 6 miesięcy obserwacji za nami Po 9 miesiącach: Niezmienny jest co kolejny raz powtórzę apetyt pearsei. Ostatnim razem zakupiłem Hikari w granulacji medium...to zły pomysł. Mimo, że z powodzeniem mieści się w pyszczku ryby, która dobija do 20cm ( największa z grupy) to przysłowiowe kłapanie dziobem jak pelikan powoduje, że w kilka chwil mogą się napchać tak, że pękną. Jest faktem, że do jedzenia są pierwsze i resztę potrafią skutecznie odgonić budząc respekt swoją wielkością i żarłocznością. Tak więc uważam, iż podawanie suchych pokarmów w granulacji mini wykluczy bardzo duże prawdopodobieństwo wypchania wiecznie pustych bębnów pearsei i spowodowanie zatrucia pokarmowego... Dlatego też, meeki z akwarium muszą zniknąć, prawdopodobnie nie mają szans na właściwe rozwinięcie swoich barw i samych siebie, ze względu na cichą dominację pearsei w zbiorniku. Wraz ze wzrostem, pearsei stają się bardziej leniwe. Nadal potrafią szybko i gwałtownie ruszyć z miejsca i pogonić się nawzajem nieźle chlapiąc wodą, ale już nie przeszukują akwarium jak robiły to kilka miesięcy temu. Wolą wisieć w toni, często wszystkie razem jedna przy drugiej ustawione pyskami od prąd wody ( 5000l/h z falownika trochę prądu daje) i nic nie robić. Kolejny raz podniosę twierdzenie, że mają świetny wzrok- gdy tylko ruszę się na miejscu w którym z reguły siedzę przy kompie, a które mam jakieś 4 m od akwarium, wszystkie od razu reagują i ustawiają się pyskami prostopadle do szyby myśląc pewnie, że papu będzie. Uaktualnienie- informacje z sieci donoszą o usystematyzowaniu nazewnictwa kilku gatunków pielęgnic środkowoamerykańskich powodują, że trzeba się będzie uczyć nowych nazw swoich "starych ryb". Od tej pory moje Cichlasoma pearsei to Cincelichthys pearsei, Vieja regani to Maskaheros regani. Po 3 latach: Wraz z wiekiem wzrost spowalnia i nabierają masy ( normalne) Prawdą jest to, ze potrafią w parę dobierać się i 5 lat. U mnie zaczyna się coś dziać- czyszczenie kamienia, przenoszenie korzeni, gonitwy po akwarium ( kurde, jakie ono jest małe... ) Nadal są spokojne, dostojne , prawie oswojone, ale często płochliwe, szukające schronienia. Muszą mieć dużo badyli pod którymi nadal się chętnie chowają, że patrząc z góry nie widać ryb. Kopią, kąpią się w piasku i tarzają w dnie- to cudowny widok. Apetyt mają przeogromny!! Nadal zeżrą konia z kopytami.Nigdy nie zrobiły sobie nawzajem krzywdy, nie poharatały płetw, czy boków. Może teraz coś się wydarzy więcej zanim je sprzedam...Nadal szukam kupca RE: Cincelichthys pearsei - sensej - 06-02-2017 Gdybym miał jakiś baniak odpowiedni gabarytowo na któreś z krówek to trafiłoby właśnie na ten gatunek RE: Cincelichthys pearsei - Marcin - 06-02-2017 Warto, świetne rybska |