+- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl)
+-- Dział: Prezentacje (https://cichlidae.pl/forum-23.html)
+--- Dział: Prezentacje pielęgnic (https://cichlidae.pl/forum-27.html)
+---- Dział: Ameryka Południowa - Pielęgniczki (https://cichlidae.pl/forum-68.html)
+---- Wątek: Apistogramma borellii (/thread-261.html)
RE: Apistogramma borellii - Kierowca Bombowca - 05-12-2014
Obiektyw makro w okolicach tysiąca złotych
RE: Apistogramma borellii - Ruki - 15-12-2014
Parasolki u mojej dziewczyny.
RE: Apistogramma borellii - piotrK - 15-12-2014
Zajedwabiste! Ja już chcę moje
RE: Apistogramma borellii - Ruki - 15-12-2014
Pomieszamy potem krew?
RE: Apistogramma borellii - piotrK - 15-12-2014
Jak tylko będą miały podobne ubarwienie to jak najbardziej.
RE: Apistogramma borellii - piotrK - 24-01-2015
Od wczoraj parka dzikich parasolek z Paragwaju mieszka sobie w 40 litrowym akwarium, w którym będę je trzymał tylko na czas tarła. Po odchowaniu młodych wrócą do 300 litrów. Na razie zwiększają masę, dziś w menu - artemia (co ciekawe trochę za duża dla ich małych pyszczków, to nie kakadu
).
RE: Apistogramma borellii - tatakuby - 25-01-2015
A jaką wodę żeś dla nich przygotował?
RE: Apistogramma borellii - piotrK - 25-01-2015
Nic nie przygotowywałem, mają kranowit (ale z głównego akwarium), pH 7,5, GH ok. 14. Te wartości mogą być niższe bo i w dużym jak i w tym ich kotniku jest sporo bukowych liści.
RE: Apistogramma borellii - piotrK - 30-01-2015
Cześć,
Parę dni po przełowieniu parki do osobnego akwarium samiec - czego można było się spodziewać - zaczął przeganiać samicę. Postanowiłem zastosować standardową procedurę - czyli tzw. terapię lusterkową. Po trwającej jakiś kwadrans walce ze swoim odbiciem samiec stał się znacznie spokojniejszy, bo przekonał się, że samica też potrafi się bić (zdj. 2.)
RE: Apistogramma borellii - massacra - 30-01-2015
(30-01-2015, 21:02 PM)piotrK napisał(a): Cześć,
Parę dni po przełowieniu parki do osobnego akwarium samiec - czego można było się spodziewać - zaczął przeganiać samicę. Postanowiłem zastosować standardową procedurę - czyli tzw. terapię lusterkową. Po trwającej jakiś kwadrans walce ze swoim odbiciem samiec stał się znacznie spokojniejszy, bo przekonał się, że samica też potrafi się bić (zdj. 2.)
No ale jednak ślady po brutalu na płetwie samicy widać.