drapieżny jasiu - Wersja do druku +- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl) +-- Dział: Dyskusje ogólne (https://cichlidae.pl/forum-46.html) +--- Dział: Pozaakwarystycznie (https://cichlidae.pl/forum-32.html) +--- Wątek: drapieżny jasiu (/thread-2235.html) Strony:
1
2
|
drapieżny jasiu - junak-rider - 18-01-2013 Taką oto "pielęgnicę" udało mi się dorwać w listopadzie. Miał być sandacz a tu miła niespodzianka - jaź równe 2kg, na płotkę wziął skubany. RE: drapieżny jasiu - Dawidziak - 18-01-2013 Śliczny, moje wielkie gratulacje, ja wolę spinning, marzę o sandaczu ale mam nadzieję, że wszystko jeszcze przede mną RE: drapieżny jasiu - apri cort - 18-01-2013 Mam nadzieję, że dałeś mu buzi i puściłeś wolno...?? RE: drapieżny jasiu - Dawidziak - 18-01-2013 A ja mam nadzieję, że palnąłeś go w łepek, oskrobałeś, wypatroszyłeś, usmażyłeś i zjadłeś ze smakiem z rodzinką RE: drapieżny jasiu - Ruki - 18-01-2013 Zjeść jazia, fuj. Na spółę z kleniem i boleniem tworzy trójkąt najbardziej niezjadliwych ryb polskich. RE: drapieżny jasiu - Dawidziak - 18-01-2013 Próbowałeś kiedyś? Też słyszałem o tym, ale już dwóm moim znajomym smakował boleń i to bardzo, więc nie wiem ile w tym prawdy a na ile jest to kwestia gustu W tym roku, jak dorwę jakąś rapkę to dam znać jak smakuje ( mówią, że im większa tym lepsza ) RE: drapieżny jasiu - Asagoth - 18-01-2013 jak komuś smakuje klej modelarski... pisze to kucharz, te ryby są nie jadalne. Mówić o nich, że są dobre to tak jak mówić o tym że dobry jest np. majonez z aro (kto próbował wie o co chodzi). jest kilka smacznych ryb w Polszy ale proszę was, nie klenie bolenie czy jaśki. Oczywiście gratuluje przyłowu RE: drapieżny jasiu - Ruki - 18-01-2013 (18-01-2013, 22:59 PM)Dawidziak napisał(a): Próbowałeś kiedyś?Miałem nieprzyjemność próbować klenia, ości w kartonie. RE: drapieżny jasiu - junak-rider - 21-01-2013 No cóż, nie jestem ortodoksyjnym zwolennikiem C&R, został zjedzony ze smakiem. Chciałem przekonać się osobiście jak to jest z tym mięsem jazia bo wcześniej nie miałem okazji próbowac. Nie wiem czy to kwestia wielkości ryby, ale podobnie jest z leszczem - taki ledwie wymiarowy jest paskudny, ale już od 1,5-2 kg wzwyż to palce lizać. P.S. Większość ryb i tak wypuszczam, ale jak widzę mojego 2 letniego syna jak wcina ze smakiem, nie mogę się oprzeć żeby od czasu do czasu coś takiego mu usmażyć. Ruki - jeśli chodzi o najbardziej niezjadliwe ryby to chyba nie jadłeś krąpia... RE: drapieżny jasiu - Ruki - 21-01-2013 Krąp nie osiąga moich wymiarów konsumpcyjnych. |