Uaru fernandezyepezi - Wersja do druku +- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl) +-- Dział: Prezentacje (https://cichlidae.pl/forum-23.html) +--- Dział: Prezentacje pielęgnic (https://cichlidae.pl/forum-27.html) +---- Dział: Ameryka Południowa (https://cichlidae.pl/forum-55.html) +---- Wątek: Uaru fernandezyepezi (/thread-1908.html) |
RE: Uaru fernandezyepezi - wet-aqua - 28-09-2022 (28-09-2022, 11:48 AM)dzikakuna napisał(a):Tak, akwarium jest zawsze za małe. To ma tylko 2 m długości. Z pewnością powyżej 3 m sprawa mogłaby wyglądać pozytywniej ale nie ma gwarancji ponieważ samiec w fazie silnego pobudzenia wyszukuje bez problemu "ukryte samice". Może nie widać tego na filmie ale w tym akwarium jest sporo miejsc które dają szanse ukrycia się nawet dużym rybom. Wg. mnie stado powinno być wieksze, około 10 osobników i taki miałem plan ale nie udało sie pozyskać więcej ryb. W dużych stadach agresja jednak podlega "rozproszeniu" ale oczywiście nie zawsze. Moje poglądy są względne spójne z akwarystami z Europy z którymi mam kontak i mieli uf. I ostatnia sprawa - garbniki - gdy jest ich dużo (ciemna woda) agresja moich uf zdecydowanie sie nasila ( stąd moja jasna woda ). Nie wiem ile bym musiał zaciemnić wodę aby ograniczyć widzenie - uf jest super wzrokowcem, sprawnie widzącym również po wyłaączeniu oświetleni. Dziękuję za wszystkie rady ponieważ są one bardzo cenne. Poprostu mimo doświadczenia można nie widzieć przyczyn pewnych zjawisk.(28-09-2022, 10:43 AM)wet-aqua napisał(a): W poprzednich filmach widać przepychanki dwóch formujacych się par. W tym przypadku obie samice były wcześniej gotowe do tarła a samce cechowała wysoka agresja mimo, że miały już żółte ubarwienie tarłowe. Jedna z samic bez udziału samca zaczęła składać ikrę bezpośrednio na piasek i ją zjadała ( pierwszy raz widziałem takie zachowanie) - niestety nie udało mi się tego nakręcić. Cóż do tych pielęgnic , podobnie jak do wielu innych potrzebna jest cierpliwość. RE: Uaru fernandezyepezi - Papja - 28-09-2022 Myślę że w przypadku tego gatunku wprowadzenie większej ilości garbników i w efekcie większa agresja to może być normalna sprawa. Raz, Uaru pomimo swojego patelniowego rozmiaru często są dosyć płochliwe- w przypadku gdy samiec czuje się bezpieczniej w ciemnej wodzie może skupić się na agresji zamiast uważania czy jakiś drapieżnik go nie wypatrzy. Dwa, samiec może być gotowy do rozrodu i pojawienie się garbników może go stymulować do odbycia tarła, a samice dla których to znacznie większy koszt energetyczny mogą nie być jeszcze gotowe w danym momencie. W końcu samiec gdy jego zaloty nie przynoszą skutków robi się w pewnym momencie agresywny- ten schemat się powtarza bardzo często u wielu pielęgnic. Tak duże i delikatne pielęgnice, jeżeli chcemy utrzymać gatunek długo i bezpiecznie, najlepiej trzymać w kontrolowanym przerybieniu- tak jak wiele internetowych szpeców uzna, że źle to wygląda i to męczenie ryb, tak doświadczenia ludzi którzy mieli takie ryby i zjedli na nich zęby dają jednoznaczne wnioski co do plusów takiego chowu. Trzymam kciuki za udane tarło i w rezultacie możliwość złożenia sobie porządnej grupy hodowlanej RE: Uaru fernandezyepezi - wet-aqua - 28-09-2022 (28-09-2022, 18:03 PM)Papja napisał(a): Myślę że w przypadku tego gatunku wprowadzenie większej ilości garbników i w efekcie większa agresja to może być normalna sprawa. Raz, Uaru pomimo swojego patelniowego rozmiaru często są dosyć płochliwe- w przypadku gdy samiec czuje się bezpieczniej w ciemnej wodzie może skupić się na agresji zamiast uważania czy jakiś drapieżnik go nie wypatrzy. Dwa, samiec może być gotowy do rozrodu i pojawienie się garbników może go stymulować do odbycia tarła, a samice dla których to znacznie większy koszt energetyczny mogą nie być jeszcze gotowe w danym momencie. W końcu samiec gdy jego zaloty nie przynoszą skutków robi się w pewnym momencie agresywny- ten schemat się powtarza bardzo często u wielu pielęgnic.Prawda, potwierdzona doświadczeniami wielu specjalistów od pielęgnic również Twoją opinią a ona się dla mnie liczy ( oczywiście również jak opinie innych doświadczonych Kolegów ) RE: Uaru fernandezyepezi - piotrK - 28-09-2022 Wziąwszy pod uwagę że jeśli dobrze kojarzę @TomaszBlackWater pisał tu na forum lub w prywatnej wiadomości do mnie, że w jego 3m akwarium samiec S. daemon potrafił terroryzować resztę ryb, to dla Uaru fernandezyepezi taki zbiornik też mógłby nie być żadnym rozwiązaniem. Po prostu jak się trafi pielęgnica-menda to nie ma mądrych. Również trzymam kciuki za udane rozmnożenie tych pięknych ryb. RE: Uaru fernandezyepezi - Papja - 28-09-2022 (28-09-2022, 18:29 PM)wet-aqua napisał(a):(28-09-2022, 18:03 PM)Papja napisał(a): Myślę że w przypadku tego gatunku wprowadzenie większej ilości garbników i w efekcie większa agresja to może być normalna sprawa. Raz, Uaru pomimo swojego patelniowego rozmiaru często są dosyć płochliwe- w przypadku gdy samiec czuje się bezpieczniej w ciemnej wodzie może skupić się na agresji zamiast uważania czy jakiś drapieżnik go nie wypatrzy. Dwa, samiec może być gotowy do rozrodu i pojawienie się garbników może go stymulować do odbycia tarła, a samice dla których to znacznie większy koszt energetyczny mogą nie być jeszcze gotowe w danym momencie. W końcu samiec gdy jego zaloty nie przynoszą skutków robi się w pewnym momencie agresywny- ten schemat się powtarza bardzo często u wielu pielęgnic.Prawda, potwierdzona doświadczeniami wielu specjalistów od pielęgnic również Twoją opinią a ona się dla mnie liczy ( oczywiście również jak opinie innych doświadczonych Kolegów ) Jest mi niezmiernie miło czytać takie słowa, zwłaszcza z ust osoby która dołożyła tak wielką cegiełkę do rozwoju polskiej akwarystyki! Dziękuję (28-09-2022, 18:42 PM)piotrK napisał(a): Wziąwszy pod uwagę że jeśli dobrze kojarzę @TomaszBlackWater pisał tu na forum lub w prywatnej wiadomości do mnie, że w jego 3m akwarium samiec S. daemon potrafił terroryzować resztę ryb, to dla Uaru fernandezyepezi taki zbiornik też mógłby nie być żadnym rozwiązaniem. Po prostu jak się trafi pielęgnica-menda to nie ma mądrych. Również trzymam kciuki za udane rozmnożenie tych pięknych ryb. A demony to wcale nie są aż takie killery! Każdy kto miał możliwość zaobserwować jak zachowują się różne osobniki jednego gatunku, może potwierdzić, że mówiąc o tym samym gatunku jedna para ze spokojem poradzi sobie w akwarium 60cm długim, a dla drugiej nawet metr to może być mało. Takie skalowanie akwarium w górę w pewnym momencie jest już niemożliwe, bo ograniczają nas dostępne tafle szkła, a i tak nie zawsze pomoże- ktoś na forum pamiętam, że miał problem z tym że samiec bodajże A. sp. "Abacaxis" mu porozstawiał po kątach wszystkie ryby w akwarium 150cm. Naprawdę duży samiec Abacaxis będzie miał z 9cm, łatwo można przeliczyć skalę wielkości ryby do akwarium, a i tak duży zbiornik nie pomógł . W takim wypadku bez dodania większej ilości ryb w celu rozłożenia agresji skończymy prędzej czy później z chorującymi rybami- bo Apistogramma w ciągłym stresie ostatecznie zapadną na jakieś choroby bakteryjne lub grzybicze. Ja wizualnie wolę akwaria bez przepychu z obsadą, ale umiem zapewnić odpowiednią wodę nawet w przypadku takiego przerybienia i wolę mieć tłok, niż stracić cenne ryby, gdzie często mam je jako jedyny albo jedna z paru osób w kraju i skończyłoby się to pewnie utratą gatunku. RE: Uaru fernandezyepezi - Sloma - 29-09-2022 Jakby tu była mowa o apisto w takim zbiorniku to zupełnie inna sytuacja niż przy dużych Uaru. Nawet zbiornik 3 metrowy nie zrobi równicy. Mam teraz w akwarium o dnie 3,2 x 1 m parę Uaru amphiacathoides oraz jedną wolną samicę i dla tego samca przepłynięcie 3 metrów aby odgonić wolną samice to jest 2 sekundy. Chyba zostaje tylko kontrolowane przerybienie lub jakiś mega wielki zbiornik. RE: Uaru fernandezyepezi - Ruki - 29-09-2022 Co do agresji i wielkich zbiorników. To też tak nie działa... Pamiętam jak pracowałem w Afrykarium- zbiorniki gigantyczne, a i tak jak oprawca się uwziął to ofiara potrafiła być goniona kilka metrów. I często skutek był taki sam jak w małym akwarium. RE: Uaru fernandezyepezi - wet-aqua - 11-12-2022 Trochę aktualności. Dorosła grupa się nieco uspokoiła , mimo nadal silnej dominacji wiodącego samca. Niestety jednej z samic nie udało sie uratować. To duża strata ale trzeba to niestety wliczać przy łączeniu ryb z różnych miejsc i nie tylko. Ryby się uspokoiły i nie wykazują zachowań tarłowych jakie mogłem obserwować na początku. Mają teraz więcej przestrzeni ponieważ grupa ośmiu Satanoperca daemon została przeniesiona do swojego docelowego akwarium. Dzisiaj chcę pokazać młode, dzikie ryby z Wenezueli , przebywające w innym akwarium. Niestety udało się z tego importu uratować tylko trzy osobniki. Najgorsze mają już za soba, cechuje je dobry apetyt i są zdrowe. Niestety po wszystkich przejściach rosną zdecydowanie wolniej niż można by oczekiwać. RE: Uaru fernandezyepezi - piotrK - 11-12-2022 Te białe wargi, szczególnie u jednego osobnika, to efekt walk czy jakiegoś choróbska? Jak zwykle 3mam kciuki i czekam na kolejne aktualizacje. RE: Uaru fernandezyepezi - wet-aqua - 11-12-2022 (11-12-2022, 19:30 PM)piotrK napisał(a): Te białe wargi, szczególnie u jednego osobnika, to efekt walk czy jakiegoś choróbska? Ani walki , jak również nie choroba. Okresowo pojawia się takie ubarwienie ale tylko u młodych osobników ( na kilka do kilkunastu minut) a później kolory wracają do normy . Trudno mi dzisiaj powiedzieć jaki to mechanizm i czemu ma to służyć. U dorosłych ryb to zjawisko nie jest obserwowane. Obserwowałem to również u F1 w moich akwariach do rozmiaru 10-12 cm długości. |