Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach
Guianacara geayi - Wersja do druku

+- Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach (https://cichlidae.pl)
+-- Dział: Prezentacje (https://cichlidae.pl/forum-23.html)
+--- Dział: Prezentacje pielęgnic (https://cichlidae.pl/forum-27.html)
+---- Dział: Ameryka Południowa (https://cichlidae.pl/forum-55.html)
+---- Wątek: Guianacara geayi (/thread-1794.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24


RE: Guianacara geayi - tomala78 - 06-01-2016

To jest młodzież po F1 od Arsika. Tak to te same co były na sprzedaż jednak kupujący po nie nie przyjechał więc zostały u mnie.


RE: Guianacara geayi - miszszczu - 07-01-2016

Cześć
Mam 450 litrów w nim 5 szt Pterophyllum scalare "Peru" 
Zastanawiam się czy nie wrzucić im do towarzystwa tytułowych rybek
Jeśli tak to ile szt mógłbym wrzucić, w jakim układzie

Czy nie będzie przeszkodą, że na dnie pod piaskiem mam warstwę torfu? nie wykopią go??


RE: Guianacara geayi - tomala78 - 07-01-2016

Myślę że spokojnie się do torfu dokopią,  bo u mnie ryja jak cholera może nie tyle co satanki ale nory są niezłe. Co do ilości ryb to myślę że około 6 sztuk będzie spoko, chociaż w tej kwestii niech wypowiedzią się inni.


RE: Guianacara geayi - miszszczu - 07-01-2016

To że dokopią się do torfu to jedno, ale czy nie będzie to ze szkodą dla innych ryb, no i samych gujanek. Torf leży tam już ponad półtora roku więc zapewne kwas już oddał (a może się mylę). Zastanawiam się też czy nie rozbabrają torfu na całe akwa i zbyt wielkiego syfu nie zrobią ...


RE: Guianacara geayi - Kornik - 28-08-2016

Wykopki zrobione dostajemy kolor :-P
   


RE: Guianacara geayi - Zimna Zośka - 28-08-2016

Ooo to ktoś jeszcze je ma na forum. Piękna ryba. Ile ich masz?


RE: Guianacara geayi - Kornik - 28-08-2016

Parka kupiłem w Niemczech,  hodowla z Dani. Samiec ma jakieś 10 cm a samica koło 7 cm


RE: Guianacara geayi - Papja - 12-02-2017

Z tego powodu, że siedzę w domu z gorączką nudzę się tak bardzo, że aż założyłem bloga i skleciłem krótki opis gujanek. Może komuś się przyda, to wrzucę i tutaj Big Grin.



"Hej, dzisiaj chciałbym skupić się na gujankach, w tym wypadku G. geayi, bo posiadam ten gatunek już z dwa lata i dalej jestem nimi zachwycony Wink.

Moim zdaniem, problem gujanek jest taki, że jako młodziki to są niestety (chociaż z drugiej strony, to może i stety, bo pewnie dzięki temu nieczęsto trafią jako przypadkowy zakup do niewłaściwych rąk) niepozorne szaraczki. Powiem więcej, nawet będąc młodymi dorosłymi rybami nie robią tak dużego wrażenia, jak niektóre inne pielęgnice rosnące do podobnej wielkości. Swoje piękno pokazują dopiero w momencie tarła, gdzie ich barwy stają się bardzo intensywne. Pionowy pasek na boku, typowy dla tego gatunku, uwydatnia się tak bardzo, że wchodzi nawet na płetwę grzbietową, na której dodatkowo pierwsze promienie również zostają zabarwione na czarno. Płetwy brzuszne oraz płetwa odbytowa również zmieniają swoją barwę, płetwy brzuszne na krańcach czernieją, a ich reszta zmienia swój kolor na żółto-brązowy, tak samo jak płetwa odbytowa. Oprócz tego kolor ciała ryby, zwłaszcza z przodu, zmienia się na intensywną żółć. Na całe szczęście, wyrośniętym gujankom bardzo wydłużają się płetwy, grzbietowa, brzuszne oraz odbytowa, przez co ryby zaczynają wyglądać wspaniale, nawet poza okresem tarła i opieki nad młodymi, zwłaszcza gdy się stroszą.

Ale, wygląd tych ryb to nie jest powód, dla którego powinniśmy je kupować, tym powodem powinny być ich świetne zachowania. Bo ich zachowania, nawet jak na pielęgnice, robią wrażenie. Ryby te są ziemiojadami pełną gębą, nie tylko przekopują podłoże pyskiem (stąd też podstawą naszego podłoża musi być piasek), ale też rozkopują je własnym ciałem, podpływając blisko podłoża i zaczynając szybko się poruszać, jakby się wijąc, że nie tylko rozgarniają je sobą, ale też prądem wody, który wytwarzają. Pokarm, który zostanie w ten sposób podniesiony, szybko jest przez nie łapany i pożerany. Tak samo robią w czasie opieki nad młodymi, gdzie na podniesionym detrytusie zaczyna żerować narybek. Oprócz tego, w ten sam sposób tworzą one dołki, w których spędzają noce! Ryby te też mają wydatny zmysł meblowania akwarium po swojemu, potrafią przenosić liście oraz gałęzie i tworzyć liczne wydmy z piasku. Dodatkowo warto wspomnieć tutaj o ich zachowaniach socjalnych, w naturze przykładowo tworzą one kolonie lęgowe. W akwariach najlepiej trzymać je w grupie (zwłaszcza młode, które są rybami wybitnie lubiącymi swoje towarzystwo), w której możemy obserwować ustalanie hierarchii i inne ciekawe zachowania. Jedną z rzeczy, które zauważyłem, było przerzucanie gałęzi przez dwie gujanki, gdy jedna przeniosła gałąź bliżej dołka drugiej, ta druga szybko reagowała i przenosiła ją z powrotem na terytorium pierwszej, trwało to tak długo, aż gałąź została wyrzucona na neutralny teren.

Z powodu niezbyt dużych gabarytów, gdyż rosną do około 15cm, nadają się już do całkiem niewielkich akwariów. Nie są to też szybko rosnące ryby, a powyżej 10cm ich wzrost jest naprawdę powolny, przez co niekiedy możemy spotkać w opisach maksymalny rozmiar jako +/- 12cm, gdyż ludzie często uznawali swoje dojrzałe ryb za maksymalnie wyrośnięte. Moim zdaniem minimalnym akwarium dla nich będzie akwarium o dnie 100x40cm, a już w 100x50cm spokojnie możemy utrzymywać 2 parki tych gujanek. Sam miałem te pielęgnice w kilku zbiornikach, z kilkoma konfiguracjami innych ryb i muszę przyznać, że są to ryby niezwykle plastyczne jako dodatek w obsadzie. W zasadzie dogadują się świetnie z większością innych pielęgnic, o podobnych wymaganiach i wielkości. Nie będziemy z nimi mogli co prawda trzymać małych Apistogramma, ale największe pielęgniczki (u siebie trzymałem z nimi pewien czas Mikrogeophagus altispinosus) mogą być dobrym pomysłem. Oprócz tego są świetnym towarzystwem dla małych Crenicichla (regani, notophtalmus). Dodatkowo możemy wpuścić rozpraszacze, większe kąsacze, czy smuklenie takie jak np. Copella arnoldi. Jedynym problemem może być moment tarła, podczas którego te pielęgnice pokazują rogi i rzeczywiście mogą zacząć sprawiać problemy, ale z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że zwykle obierają one jedno miejsce, w którym pasą narybek i nie wychylają się na dalsze wędrówki, więc przy odpowiednio dużym akwarium inne ryby mogą normalnie funkcjonować, nawet gdy dwie pary naraz mają narybek. Warto wspomnieć, że są to doskonali rodzice. Moja parka obecnie odchowuje grupkę narybku, przy Crenicichla notophtalmus, które pomimo tego, że są drapieżnikami, nie potrafią podebrać młodych gujanom.

Jeżeli chodzi o żywienie, to nie są to bardzo wymagające pod tym względem ryby i o ile nie zaczniemy ich rozpieszczać, to pobierają one bez problemów zwykłe granulaty dla pielęgnic (np. Hikari cichlid gold, który to moje gujanki bardzo lubią). Do tego jedzą one wszelkie mrożonki (bez ochotki!) i domowe shrimp-mixy. Powinniśmy pamiętać o posiadaniu detrytusu w akwarium, który również stanowi ich ważną część pożywienia, zwłaszcza jako substancja balastowa.

Guianacara geayi lubią miękką (u siebie stosuje 100% RO) i kwaśną (5,0-6,8 pH) wodę. Czy będzie to BW, czy też CW to już zależy od wizji właściciela, tak długo, jak zapewnimy im odpowiednie parametry. Jeżeli chodzi o temperaturę, to IMO najlepiej trzymać je w zakresie 22-28 stopni.

Podsumowując, jest to pielęgnica w mojej opinii idealna- niezbyt wielka, ciekawa w zachowaniach, niewymagająca i robiąca wrażenie, jako dorosła ryba oczywiście Wink."

https://akwarystykaterrarystykablog.wordpress.com/2017/02/12/guianacara-geayi-czyli-pielegnica-idealna/


RE: Guianacara geayi - dzikakuna - 13-02-2017

Tak, a Ty szczujesz mnie dalej gujankami. Wink
Ciekawy mini-artykuł w gorączce napisałeś.


RE: Guianacara geayi - Papja - 13-02-2017

Nie mialem tego w zamiarze Tongue. Teraz zauważyłem, ze bardzo dużo powtórzeń naklepałem, będę musiał to skorygować zanim mi sie blog znudzi Rotfl.