Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [375l] [SA BW] Spektakl Ameryki Południowej
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Z tego co wiem, kropelkowo je aklimatyzował i padły wszystkie przy 2 próbach z dwóch źródeł. Mowa o neonach simulansach.
Nie upieram się jednak- przyczyn mogło być wiele
Moje Simulansy aklimatyzowalem kilkoma dolewkami wody z akwarium do wiadra i nie zauważyłem żeby coś padło. Aklimatyzacja trwała pewnie z godzine.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Simulans? Toż to w hurtowniach z importu rozcinają tylko worek i leją do akwarium i padają tylko te najsłabsze, wychudzone (co jest częste u nich po imporcie). W sklepach też siedzą na kranówce i nie ma problemu, moje simulansy mają 5lat i kilka sztuk się ostało... to chyba rekord jak na neonka? Big Grin Przeskakiwały z twardej i na miekką wodę nieraz, ostatnio przerzuciłem je do roślinnego a aklimatyzacja całe 15min trwała (ph z 7.5 na 5.5)

Tylko u simulansów jest jeden problem, są naprawdę malutkie i ciężko u nich dostrzeć choroby/osłabienia, trzeba się im przyjrzeć. Brać tylko neonki które mają "trochę tłuszczu" i aktywnie żerują, z takimi 0 problemów.
Neony w dobrych warunkach do 8 lat potrafią dobić Tongue.
Czerwony i innes to ja wiem bo to konie, ale simulans? Przekonamy się ile moje pożyją Big Grin
Simulansy myślę, że mogą pociągnąć podobnie, a nawet dłużej- one są wyjątkowo odporne na czasowe zwyżki temperatury i złe parametry, patrząc po tym gdzie często je odcina pora sucha od dopływów świeżej wody. Gdzieś widziałem film, czy zdjęcia, jak odłowili je na środku pastwiska w płyciutkim stawiku z 35 stopniami bodajże- wszystkie pełne sił Big Grin.
A to hardkory Big Grin
Stron: 1 2