Jest opcja że ryby zaatakowały bakterie albo jakieś grzyby. Osłabiony układ odpornościowy. Ja tak myślę że to może być przyczyną.
Transport był wczoraj 16-20 a zdjęcia z dziś
Wygląda na otarcia, ewentualnie poparzenie związkami azotowymi. Badałeś może wodę w jakiej przyjechały?
(14-01-2018, 21:52 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Wygląda na otarcia, ewentualnie poparzenie związkami azotowymi. Badałeś może wodę w jakiej przyjechały?
Wody nie sprawdzałem niestety - uczymy się...
Sprzedający twierdzi ze odłówił je 2h wcześniej do około 20l zbiornika metodą na szmatke a później tuż przed odbiorem przełożył do pojemników transportowych.
Zarzeka się ryby były zdrowe. Udziela się na forum podkarpackim. Cena była okazyjna...
Bardzo proszę dawać zdjęcia jako załączniki.
Odświeżenie tematu
Ryby w kiepskiej kondycji.
Po nocce w kwarantannie zaobserwowałem uszkodzenia opisane wyżej, wyglądające jak otarcia/martwica w które wdaje się pleśniawka. Poniżej foto. Ryby miały wg mnie dziwny kolor - bardzo ciemy pomarańczowy wręcz zupa pomidorowa ze śmietaną...
Wystąpiło to u wszystkich ryb i postępowało. Postanowiłem zastosować kurację rivanolem poprzez kąpiel krótkotrwałą w stężeniu 1 tabletka na 1l wody z akwa. Kąpiel indywidualna w słoju.
Nastąpiło dalsze pogorszenie stanu ryb - leżały bez ruchu na dnie. Po dobie od przyjazdu 2 padły, kolejna po następnych 24h. Pozostałym jakby się poprawiło - zaczęły pływać i zmieniły kolor typowy dla geayi. Dwie zaczęły stroszyć pokrywy skrzelowe i przepychać się pyskami. Czy to zaloty, czy samce ustalające hierarchię? Ciekawym jest że najlepiej sytuację znosi maluch z pokolenia niżej - cały czas miał właściwy kolor i nie leżał na dnie.
Czy to co widać na zdjęciach to otarcia? Widać jakby wdała się w nie pleśniawka lub martwica. Zastosować Bactoforte?
[
attachment=33338][
attachment=33339][
attachment=33340][
attachment=33341][
attachment=33342][
attachment=33343][
attachment=33344]
Kiedyś na dyskach miałem podobne płetwy, lecz bez tego typu uszkodzeń na ciele.
Ryby przyjechały do mnie całe, po Aklimatyzacji brak było śladów problemu.
Z rana dramat, popalone, postrzepione pletwy, jedna bez ogona praktycznie już pływała.
Na szczęście udało mi się z tym uporać. Bez szkód w rybach.
Lecz dzięki natychmiastowej reakcji.
,
Sól kamienna niejodowana.
Do zbiornika. A przed podmiana wody.