08-10-2017, 13:16 PM
Postaram sie strescic ale generalnie chodzi o nie normalny szybki oddech u tych ryb.
Tak w skrocie-na poczatek parametry wody:
PH- 6,7
KH- 3.75
GH- 10
NO3- 1
NO2 - 0.05
NH4 - ponizej 0.05
Temp: 26
Woda kran ph-7,2 kh 4 gh 10
Zbiornik 360 L
Filtracja - Eheim 4 pro,2 x Tetratec ex 700 polaczone szeregowo
zloza filtracyjne to eheim substrat pro,matrix seachem, torf JBL,gabki i welna filtracyjna ,ceramika.
W zbirniku okolo 20 kg korzeni,kora migdalowca,liscie katapangu,kilka roslin.
Obsada to okolo 30 szt drobnicy i 6 Geophagusow niezbyt duzych 10-12 cm (3 tapajosy 3 brasiliensis)
Do rzeczy- wczoraj jak co tydzien oczywiscie lekka podmiana okolo 20 % i pelne zaskoczenie. Po podmianie na poczatku PH oczywiscie zaczelo rosnac do okolo 6,86 ale po okolo polgodziny spadlo ponizej 6,5.Nie zamocno sie tym przejalem wczoraj. Dodam ze wyczyscilem jeden z 3 fitrow tak pozadnie dlatego tez pomyslalem ze zwiekszyl sie przeplyw i torf zaczal dzialac lepiej(ale czyzby tak szybko????) . No i dzisaj gdy nastapila jasnosc w zbiorniku, widze jak Tapajosy doslownie pracuja skrzelami jak oszalale,Brasiliensis to samo. Nie ma mowy o braku tlenu w wodzie,ruch wody jest dobry dodatkowo uruchomilem wczoraj wieczorem pomke tetry co robie raz na jakis czas . Tutaj pytanie czy mozliwe jest iz to od nadmiaru garbnikow ten szybki oddech(zatrucie????)? Ryby jedza normalnie powiem ze nawet pozeraja wszystko co tylko wleci. Plywaja normalnie,nie maja zadnych oznak zewnetrzych chorob. A moze jakis pasozyt???? Odchody dosc grube ciemne zwarte. A moze to tylko stres bo jakby od wczoraj wzmogly sie przepychanki miedzy nimi????
Wole zapytac ,obserwowac i dmuchac na zimne niz potem jeczec.
Z gory dzieki za sugestie i rady.
PS:Jezeli powielilem posta to przepraszam bo omylkowo umiescilem posta w dziale Ametyka poludniowa zamiast odrazu tutaj.
Tak w skrocie-na poczatek parametry wody:
PH- 6,7
KH- 3.75
GH- 10
NO3- 1
NO2 - 0.05
NH4 - ponizej 0.05
Temp: 26
Woda kran ph-7,2 kh 4 gh 10
Zbiornik 360 L
Filtracja - Eheim 4 pro,2 x Tetratec ex 700 polaczone szeregowo
zloza filtracyjne to eheim substrat pro,matrix seachem, torf JBL,gabki i welna filtracyjna ,ceramika.
W zbirniku okolo 20 kg korzeni,kora migdalowca,liscie katapangu,kilka roslin.
Obsada to okolo 30 szt drobnicy i 6 Geophagusow niezbyt duzych 10-12 cm (3 tapajosy 3 brasiliensis)
Do rzeczy- wczoraj jak co tydzien oczywiscie lekka podmiana okolo 20 % i pelne zaskoczenie. Po podmianie na poczatku PH oczywiscie zaczelo rosnac do okolo 6,86 ale po okolo polgodziny spadlo ponizej 6,5.Nie zamocno sie tym przejalem wczoraj. Dodam ze wyczyscilem jeden z 3 fitrow tak pozadnie dlatego tez pomyslalem ze zwiekszyl sie przeplyw i torf zaczal dzialac lepiej(ale czyzby tak szybko????) . No i dzisaj gdy nastapila jasnosc w zbiorniku, widze jak Tapajosy doslownie pracuja skrzelami jak oszalale,Brasiliensis to samo. Nie ma mowy o braku tlenu w wodzie,ruch wody jest dobry dodatkowo uruchomilem wczoraj wieczorem pomke tetry co robie raz na jakis czas . Tutaj pytanie czy mozliwe jest iz to od nadmiaru garbnikow ten szybki oddech(zatrucie????)? Ryby jedza normalnie powiem ze nawet pozeraja wszystko co tylko wleci. Plywaja normalnie,nie maja zadnych oznak zewnetrzych chorob. A moze jakis pasozyt???? Odchody dosc grube ciemne zwarte. A moze to tylko stres bo jakby od wczoraj wzmogly sie przepychanki miedzy nimi????
Wole zapytac ,obserwowac i dmuchac na zimne niz potem jeczec.
Z gory dzieki za sugestie i rady.
PS:Jezeli powielilem posta to przepraszam bo omylkowo umiescilem posta w dziale Ametyka poludniowa zamiast odrazu tutaj.