Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Artykuł o mrocznych stronach akwarystyki ;)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3

Ramirez Dolores

Ciekawa jestem, jak się Koledzy i Koleżanki do tego ustosunkujecie Wink
https://akwarystykatradycyjna.wordpress....y-kupowac/
Ale kotlet odkopany. Big Grin Widać, że gościu chce dobrze, ale średnio wie o co kaman. Kosiarki czy grubowagi rozmnaża się po stymulacji hormonalnej, krewetki amano mnoży się już hurtem, a o dzikich rybach pojęcie zerowe. Smile

Ramirez Dolores

To o dzikusach jako pierwsze mi się rzuciło w oczy Big Grin
Kotlet odgrzany na lokalnym forum. Zamieszczam, bo jestem ciekawa Waszej opinii ^^ (moja jest taka: dużo dobrych chęci, ale niestety za mało wiedzy).
Nawet nie w tym rzecz, żeby się wyzłośliwiać, nikt się "mądry" nie rodzi. Tylko o prawdę i rozwiewanie ew. mitów, bo ludzie to czytają i biorą serio.
Ciekawy artykuł  i daje do myślenia choć informacje w nim zawarte były mi i zapewne innym forumowiczom znane. Robienie rybom tatuaży jest okropne. Oby nigdy tej ,,mody" do nas nie sprowadzono. Co do sprowadzania dzikich ryb,  jest to drażliwy temat.Większość z nas marzy o kawałku natury w swoim domu. Jest to piękne ale czy faktycznie potrzebne( dzikie ryby)? Myślę, że poprzez zakup dzikich ryb sami przyczyniamy się do niszczenia środowiska. Oczywiście wiem, że są normy połowów i niekiedy w akwariach ratowane są niektóre gatunki ryb ale niekiedy warto poskromić własna chciwość, posłuchać własnego sumienia i odpuścić sobie zakupu kolejnego ,,rarytasu"...

Ramirez Dolores

To prawda... tylko z drugiej strony - czy gdyby 100-200 lat temu ludzie myśleli w ten sposób, to czy dziś w ogóle mielibyśmy akwarystykę?...
(25-05-2017, 18:45 PM)schmeichel napisał(a): [ -> ]Ciekawy artykuł  i daje do myślenia choć informacje w nim zawarte były mi i zapewne innym forumowiczom znane. Robienie rybom tatuaży jest okropne. Oby nigdy tej ,,mody" do nas nie sprowadzono. Co do sprowadzania dzikich ryb,  jest to drażliwy temat.Większość z nas marzy o kawałku natury w swoim domu. Jest to piękne ale czy faktycznie potrzebne( dzikie ryby)? Myślę, że poprzez zakup dzikich ryb sami przyczyniamy się do niszczenia środowiska. Oczywiście wiem, że są normy połowów i niekiedy w akwariach ratowane są niektóre gatunki ryb ale niekiedy warto poskromić własna chciwość, posłuchać własnego sumienia i odpuścić sobie zakupu kolejnego ,,rarytasu"...
Dzika ryba to nie rarytas, to normalna ryba. Ja kupuję dzikusy, bo nie mam możliwości kupna tych ryb z hodowli. Bo albo w ogóle tych ryb nie ma albo są to jakieś potworki(pod względem czy to wyglądu czy zachowań- nie mające wiele wspólnego z oryginałem).

Wolę kupić dziką rybę z dobrego źródła niż dać zarobić hodowcy, który futruje rybę nie wiadomo czym, trzyma ją w przegęszczeniu i średnio odpowiednich warunkach. Wink
Zaintrygowało mnie zdanie: "... Uważam że to wypaczanie akwarystyki i komiczny plagiat natury..." Tak autor opisał akwaria typu nature i im podobne. A tak w ogóle to co to jest ta akwarystyka? Dlaczego rybie nie robi różnicy czy pod wodą będzie miała swój rewir między skałami czy w zatopionym wraku statku. W akwarium jest podobnie - tylko człowiekowi przeszkadza, że ryby będą miały doniczkę lub statek ze sklepu a nie formację skalną. Dlaczego tzw. akwarystyka ma naśladować naturę? Przecież trzymanie ryb w szklanych "więzieniach" i tak jest czymś nie normalnym. Taka jest dziwna przypadłość naszego gatunku, że lubimy mieć coś dla siebie na wyłączność - rybki, chomiki, pająki itd.


Żeby nie było dodam sprostowanie - też jestem akwarystą, też nie przepadam za akwariami typu Nature, też drażnią mnie kolorowe "koraliki" zamiast piasku, zamki itp. Ale czasami jak siedzę przed akwarium albo jak czytam takie artykuły to zaczynam się zastanawiać po co to w ogóle robię i dlaczego dołączam do krytykujących jak ktoś pokaże akwarium w którym ma sztuczne rośliny lub nurka puszczającego bąbelki?


Pomijam już wszelkiego rodzaju modyfikacje rybne ale rynek tzw. akwarystów, zwłaszcza na dalekim wschodzie jest tak duży, że gdyby nie zaspokoili się dziwolągami to w naturze już dawno zabrakło by ryb. Jest to straszne ale w jakiś sposób pomocne dla naturalnych zasobów, tak mi się przynajmniej wydaje.
(25-05-2017, 19:33 PM)filas napisał(a): [ -> ]Pomijam już wszelkiego rodzaju modyfikacje rybne ale rynek tzw. akwarystów, zwłaszcza na dalekim wschodzie jest tak duży, że gdyby nie zaspokoili się dziwolągami to w naturze już dawno zabrakło by ryb. Jest to straszne ale w jakiś sposób pomocne dla naturalnych zasobów, tak mi się przynajmniej wydaje.
To fakt, poza tym azjaci mają takie zdolności do rozmnażania ryb wszelkich, że dzięki temu wiele zagrożonych gatunków może zostać uratowanych. Oczywiście, inna sprawa, że w Azji można już kupić balonowe Geophagus altifrons.Boisie

Ramirez Dolores

Te odmiany "balonowe" to już imho skrajny sadyzm... Sad (oprócz tatuowania, kąpieli w barwniku czy, o zgrozo, piercingu ryb)
(25-05-2017, 19:33 PM)filas napisał(a): [ -> ]Tak autor opisał akwaria typu nature i im podobne. A tak w ogóle to co to jest ta akwarystyka? Dlaczego rybie nie robi różnicy czy pod wodą będzie miała swój rewir między skałami czy w zatopionym wraku statku. W akwarium jest podobnie - tylko człowiekowi przeszkadza, że ryby będą miały doniczkę lub statek ze sklepu a nie formację skalną. Dlaczego tzw. akwarystyka ma naśladować naturę?

Tu nie rozchodzi się tylko o wygląd. Zobacz jak wygląda takie akwarium nature - jest to zazwyczaj high-tech, mocno oświetlony i nie ma na powierzchni nic co zacieniałoby dno. Takie coś jest mocno stresujące dla większości gatunków. Co do reszty - rzeczywiście jeżeli taka donica nie będzie wpływała na wodę to nie powinna robić rybie różnicy. Tylko jak już się włożyło w baniak trochę $$$ to po co go tak ubrzydzać Tongue
Stron: 1 2 3