Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Pielęgnice jako obce środowiskowo gatunki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5


08:20 Smile
Temat tak naprawdę ciekawy .Na terenie USA nabiera coraz większego znaczenia ( nie tylko na Florydzie ale również w wielu innych stanach).Przytoczona pielęgnica pawiooka , w ciągu ostatnich lat zdecydowanie zwiększyła swój zasięg na północ. Dotyczy to również gatunków z Ameryki Centralnej.
Problem dotyczy rownież ogólnie pojętych wężogłowów czyli najeźdźców z Azji, o czym pisałem w innym wątku, bodajże Kabomba bedzie zakazana w UE
(18-12-2016, 17:15 PM)Qbek napisał(a): [ -> ]Problem dotyczy rownież ogólnie pojętych wężogłowów czyli najeźdźców z Azji, o czym pisałem w innym wątku, bodajże Kabomba bedzie zakazana w UE
Oczywiście, że wężogłowy stanowią w tej chwili bardzo duże zagrożenie na Florydzie (i nie tylko ) . Są z " urzędu" odławiane przy użyciu prądu przez specjalne ekipy . Mimo to mają się dobrze. Temat został poruszony raczej w intencji zdolności pielęgnic do dostosowania i " sukcesji gatunków" . Powstały autonomiczne populacje , całkowicie oddzielone od swojego pierwotnego miejsca pochodzenia.
Ostatnio czytałem o spustoszeniu, jakie zasiały pielęgnice z rodzaju Cichla w zbiorniku zaporowym zasilającym Kanał Panamski (jezioro Gatún). Wcześniej zamieszkiwane przez kilkanaście gatunków rodzimych ryb, po introdukcji (w celach konsumpcyjnych i sportowych) Cichle wytrzebiły całkowicie rodzimy gatunki. Niby to też tropiki, ale Cichle to żarłoki więc miejscowe ryby nie były w stanie się przed nimi obronić. Podobna sytuacja jak w Jeziorze Wiktorii, choć na dużo mniejszą skalę.
Sytuacja niezdrowa jednak pokazuje też coś innego - właściwości adaptacyjne pielęgnic, to co czasami jest przez akwarystów niedopuszczane do świadomości. Często piętnowane trzymanie niektórych ryb w wodzie o odmiennych parametrach Tongue czy my akwaryści czasami nie przesadzamy?
Ja mysle ze to jest temat bardzo zlozony i niejednokrotnie przesadnie pietnowany jak zaznaczyl filas. 
W moich kregach przez dlugi czas panowal poglad ze neony innesa w twardej wodzie nie beda sie rozmnazaly i ze skroci sie dlugosc ich zycia bo ich nerki nie wytrzymuja w twardej wodzie. Poglad szybko sie zmienil jak dwoch akwarystow - amatorow zaczelo rozmnazac neony a ich dorosle osobniki dozywaly 4 - 5 lat. 
Jesli chodzi o pielegnice to pewnie jest podobnie - najwazniejsze czynniki to tlen i obecnosc pokarmu bo do reszty sa w stanie sie przyzwyczaic. Oczywiscie my majac na uwadze dobro naszych ryb chcemy zafundowac im jak najbardziej zblizone warunki do tych ktore maja w naturze. Moje zdanie na ten temat jest takie ze jesli chodzi o ryby z odlowu to jak najbardziej dajmy im to co mialy, ale jesli chodzi o sklepowe siódme pokolenie w niewoli to raczej stawiam na racjonalizm i dopasowywanie parametrow wody pod ogol obsady akwarium niz pod jeden gatunek - moze tak zrodzilo sie pojecie akwarium towarzyskiego ?! 

Dyskusja na ten temat jest podobna do ostatniej dyskusji na forum odnosnie konkursu akwarium biotopowego i pojecia slowa biotop... kazdy ma swoja teze i raczej nie dogadamy sie w tej kwestii.

Slowo na koniec - przystosowanie sie pielegnic lub innych ryb do zycia w odmiennych warunkach niz rodzimych to dowod na postepowanie ewolucji i dla kazdego gatunku to osobny rozdzial w bardzo grubej ksiazceSmile
Zaraz, zaraz, widziałeś na własne oczy jak neony rozmnażały się na twardej i zasadowej wodzie Wink?
Stron: 1 2 3 4 5