Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Poecilia salvatoris
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Faktycznie kolory ma niesamowite. Pewnie samców nie idzie sfotografować? Big Grin
Nie idzie Big Grin. Co ciekawe, samce mają dużo większe plamy na grzbietówkach od tych Twoich, a do tego mają ciut inne ogony- zdominowane/młode sztuki mają ogony żółte, a dopiero na obrzeżach czerwone Smile.
Moje były Glaserowe to pewnie jakaś masowo produkowana odmiana. Spróbuj je nagrać kiedyś.
Mogą żyć razem z mieczykami czy raczej lepiej trzymac je same jako towarzystwo dla pielęgnic. Nie chce przesadzić z ilością żyworodnych z uwagi na ich metabolizm.
Wydawało mi sie że ameki maja ADHD, ale te ryby przebijają wszystkie :-P
Szkoda, że akurat tak się rozchorowałem, że nie mogłem przygotować fish-roomu na Twój przyjazd przygotowac i Cie nie ugościłem- byś zobaczył co jest z dorosłymi Big Grin. Próbowałem pół godziny chociaz jedną dorosłą złapać, ale to byłoby trudne i bez gorączki, dlatego dostałeś podrostki, tak jak Ci mówiłem Wink.
Przyznaj sie że zamurowałeś drzwi i zalewasz cały pokój wodą !!
Ta, RO musi nakapać i dopiero się chwalić będę Big Grin.
Mam te dorosłe ryby u siebie i nie wiem dlaczego, ale nie wszystkie samce mają czerwone ogony...
Mnożą sie bardzo szybko, ale też samice szybko kończą żywot. Foty samca dominanta, tylko on ma płetwy kolorowe, reszta szare jak samiczki.
Stron: 1 2 3 4 5