Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Pterophyllum leopoldi - karmienie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hej,  jakie macie pomysły, sposoby na ryby, które nie mają umiaru w jedzeniu Wink. Jak w temacie moje Pterophyllum leopoldi to istne żarłoki pierwsze do koryta, ciągle szukają czegoś do zjedzenia, jedzą bardzo łapczywie jak by nigdy nie jadły hehe. Przez co brzuszki im się robią co raz większe co nie wróży nic dobrego. Niestety to akwarium ogólne są tam również pelusie i gujanki. Pokarmy jakie stosuje na przemian to OSI, NF Cichlids, JBL spirulina  + wodzeń i krewety mix. Raz w tygodniu głodówka. Obecnie nie mam wolnej bańki aby je odseparować i wykonać terapie odchudzającą. Co radzicie ?
Karm większymi kęsami niż mogą pochłonąć, ale pasującymi ziemkom. I ponieważ masz już właściwie dorosłe ryby, to spokojnie możesz robić im głodówkę dwa dni w tygodniu.
Najprostsza byłaby konkurencja pokarmowa w postaci innych Pterophyllum. Ale jak to w rachubę nie wchodzi to trzeba by je czymś zająć.

Kiedyś przyzwyczaiłem ryby do delikatnego stukania paznokciami palców po zewnętrznej stronie szyby. Był to sygnał tuż przed karmieniem. Po pewnym czasie, charakterystyczne dźwięki rozpoznawały bez pudła, kotłowały się blisko powierzchni wody tam gdzie widziały poruszające się palce i czekały na pokarm. Stukałem z lewej strony akwarium i podawałem mało pokarmu a po przeciwnej stronie podawałem trochę więcej pokarmu rybom wolniejszym i żerującym bliżej dna. Cała trudność polegała na podaniu jednej i drugiej porcji pokarmu w miarę natychmiast i w odpowiedniej ilości, tak by wszystkie ryby coś zjadły. Fortel po jakimś czasie został odkryty i miejsce podawania pokarmu trzeba było zmienić. Fajnie było obserwować jak łapczywie łapały pokarm z lewej strony i natychmiast pędziły do przeciwnego rogu akwarium by coś uczknąć sąsiadom a tam zazwyczaj już było posprzątane. Smile