Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: hoplarchus psittacus
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[attachment=450]hoplarchus psittacus powiedzcie mi gdzie ta pielegnice moge kupic???????
Napisz do arsik'a. Kiedyś widziałem je też w Diskus-Zoo.
Dzieki juz napisalem
Piękna ryba. Swego czasu miałem niewielkie stadko (10ryb). Bardzo stonowana, majestatyczna rybka. Nadal nie wiem dlaczego tak odstaje cenowo od pozostałych gatunków pilęgnic?
Cytat:Nadal nie wiem dlaczego tak odstaje cenowo od pozostałych gatunków pilęgnic?
Może dlatego, że rzadko jest rozmnażana w akwariach (ma dosyć wysokie wymagania, co do parametrów wody).

myslicie ze ma wieksze wymagania od paletek czy uaru?????
(31-10-2011, 10:47 AM)pietia77 napisał(a): [ -> ]myslicie ze ma wieksze wymagania od paletek czy uaru?????

Nie, oczywiście, że nie. Zresztą trudno znaleźć pielęgnicę, która ma większe wymagania hodowlane od dzikiego dyskowca, czy uaru fernandezyepezi. Nie znam osobiście nikogo, kto rozmnożył Hoplarchus, ale na forach chociażby amerykańskich wiele osób informuje o udanych tarłach tych ryb.
Rozróżnijmy jeszcze dwa aspekty hodowlane. Jest sporo pielęgnic (SA), które tolerują nawet kranówę, ale nigdy nie dojdzie do ich udanego tarła w takiej wodzie. Dobrym przykładem są hodowle żaglowców (myślę oczywiście o tych delikatniejszych, typu "Manacapuru"). Więc co innego samo trzymanie Hoplarchus, a co innego rozmnażanie. Jednak fakt pochodzenia gatunku z BW zobowiązuje.
Te ryby można spokojnie trzymać w średnio twardej (oczywiście bez przesady) kranówie o pH 7,5, z resztą jak większość pielęgnic z Ameryki Południowej - wystarczy, że jej jakość będzie na wysokim poziomie. Do rozrodu potrzeba jednak możliwie niskiej przewodności i pH ok. 5,5.

Te ryby pewnie dlatego nadal odstają od innych cenowo, bo niełatwo dostać młode po rodzicach z odłowu. Jak na tak duże pielęgnice składają one bowiem mało ikry (ok. 200 sztuk), więc niewiele trafia do sklepów, częściej do znajomych akwarystów.

Piękne są, ten mszystozielony wzór na ciele w połączeniu z czerwonym okiem i białą "brodą" zawsze mi się podobał.
Przy dzisiejszej technice preparowania wody myślę, że przygotowanie jej w odpowiedniej jakości nie stanowi problemu?! Co do U. fernandezyepezi to znam osobę, która je rozmnożyła, ale z tego co pisała to trzeba się nieco naczekać i natrudzić....;-) Ale znam sporo ambitnych akwarystów co lubi wyzwania?! ;-) Sam kiedyś o nich myślałem. A skoro też mowa o Uaru to ma ktoś może z Was U. amphiacantoides "ORANGE"?
tak na uaru orange moge dac ci namiary na faceta?