28-11-2015, 14:04 PM
Zastanawia mnie taki przypadek - zalewam wodą akwarium w nieogrzewanym jeszcze pomieszczeniu, temperatura około 12 -15 stopni. Woda którą wlewam to kranówa ale zimna, akwarium nadal bez ogrzewania, pomieszczenie również. Oczywiście przyjdzie dzień w którym to wszystko będzie ogrzewane ale chcąc wykorzystać czas chciałbym już wystartować akwaria.
Czy przeniesiony syfek i gąbki filtra oraz częściowe dolanie wody z obecnego akwarium nie pójdą na marne z powodu jakiegoś zbyt dużego skoku temperatury. Czy bakterie przeniesione tym sposobem będą nadal normalnie funkcjonować?
W zasadzie to w jeziorze zimą temperatura spada sporo poniżej a życie nadal funkcjonuje. Spadek ten jest jednak stopniowy i powolny. Jak to będzie w przypadku nagłego przeniesienia bakterii do wody o sporo niższej temperaturze? Czy to ma w ogóle sens czy lepiej poczekać aż uruchomię ogrzewanie?
Czy przeniesiony syfek i gąbki filtra oraz częściowe dolanie wody z obecnego akwarium nie pójdą na marne z powodu jakiegoś zbyt dużego skoku temperatury. Czy bakterie przeniesione tym sposobem będą nadal normalnie funkcjonować?
W zasadzie to w jeziorze zimą temperatura spada sporo poniżej a życie nadal funkcjonuje. Spadek ten jest jednak stopniowy i powolny. Jak to będzie w przypadku nagłego przeniesienia bakterii do wody o sporo niższej temperaturze? Czy to ma w ogóle sens czy lepiej poczekać aż uruchomię ogrzewanie?