Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Spotkanie Tanganickie 2015
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Chłopaki, dziękujemy Wam bardzo za przybycie i to jak widać liczne. Piotrze, jeszcze raz dziękujemy za rewelacyjne tłumaczenia prelekcji. 
Jak widać tematyka wykładów była bardzo zróżnicowana, właściwie każdy pielegnicomaniak miał coś dla siebieSmile My nadal jeszcze mamy gości, więc nie bardzo mamy czas na odpisywanieSmile Dopiero jutro będziemy mogli mówić, że zakończylismy tegoroczne Spotkanie Tanganickie. Niesamowite jest to, ze nawet z Norwegi i Serbii dotarli uczestnicy. W kuluarach częściej słychać było język angielski niż polskiSmile

Prelekcje nie będą udostępniane.

Marta 
Ja także dziękuję za świetne spotkanie. Poziom merytoryczny prelekcji był bardzo wysoki, a niektóre z nich (np. Everta) były wręcz rewelacyjne. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Atmosfera spotkania była bardzo miła, rozmowy do późnych godzin, w różnych językach - o rybach i nie tylko Wink

Życzyłbym sobie, aby wszystkie tłumaczenia były takie jak te robione przez Piotra, ale ten mały problem dało się obejść słuchając uważnie samego prelegenta Smile

W sumie spotkanie trzeba ocenić bardzo pozytywnie.
Wielkie dzięki dla organizatorów.
Odemnie również wielkie dzięki za to spaotkanie. Byłem pierwszy raz i dopiero teraz widze ile straciłem nie przyjeżdżając wcześniej. Marto i Robercie wielki szacunek za to co uczyniliście.

Pozdrawiam.
Dla mnie to spotkanie miało kilka wymiarów i z tego jestem zadowolony lecz niestety czuję niedosyt co do tego jak mogłem skorzystać z samych prelekcji ale to na własne życzenie nie uczyniłem Sad.
Natomiast bardzo się cieszę z wszystkich sytuacji i rozmów oraz poznanych ludzi poza częścią oficjalną.

Również przyłączam się do wielkich życzeń i podziękowań dla Was Państwo M&R.

Uwaga z mojej strony - rok bez ST rokiem straconym Wink.
[Obrazek: 21.jpg]

Fotorelacja z Krakowa :
http://www.akwa-mania.mud.pl
Stron: 1 2 3 4