Ostatnio zastanawiając się jak zmiękczyć wodę do mojego 300 litrowego zbiornika (obecnie z Tanganiką) postanowiłem, że zacznę zbierać deszczówkę to wielkiej ok 800 litrowej metalowej beczki, w której dawniej przetrzymywaliśmy wodę do podlewania w szklarni. Tylko czy taka deszczówka będzie zdatna - odpowiednio czysta, żeby wykorzystać ją w akwarystyce? Docelowo z baniaku mają pływać...proporczykowce
Na pewno będzie wymagała przefiltrowania przez filtry narurowe (sznurkowy + węglowy), no i, rzecz jasna podgrzania.
A ja zastanowiłbym się czy metalowa beczka jest bezpieczna, nie mam przekonania.
Ale może filtracja zaproponowana przez Piotrka usunie również ewentualne "beczkowe" zanieczyszczenia?
Metali ciężkich tak nie usuniesz.
Do zbioru deszczówki najlepsze są plastikowe zbiorniki.
Ja używam wody ze źródła. Jadę raz na 2 tygodnie z bańkami 20l (kilkoma) w las do źródełka
Filtruję:
Szmatka na górze (łatwiej usunąć resztki)
Gąbka bardzo drobna 2 cm
Żwir drobny
Wata
Węgiel
Wata
Torf w woreczkach
Wata
Całość tak jak podałem warstwami ułożona.
Jakie parametry ma ta woda? Tz. ta ze źródła i ta po przefiltrowaniu?
PH 7
KH nie pamiętam ale chyba miała coś koło 6
GH 10
Po filtrowaniu podobnie tylko lekko mniejsze PH 6,5-6,8 jakoś tak. PH później zbijam preparatem do 6.
Dno źródełka piasek a na nim kupa drewna i liści z buków.
W samym strumyku łowię kiełże bo jest tam ich dość sporo. Rybom smakują
Wodę biorę od 2 lat. Najważniejsze jest też to że nie zamarza zimą (bynajmniej przez te 2 lata).
W kranie mam PH 7, GH 12, KH 10
Ja bym uważała na kiełże, przenoszą pasożyty. Ruki kiedyś o tym wspominał.