Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Hydroponika - zielony filtr
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Z racji już kilku zapytań na PW odnośnie mojej hydroponiki postanowiłem założyć nowy wątek i pokazać jak to działa u mnie. Mam nadzieję, że rozwinie się jakaś dyskusja na temat jednego z najbardziej zielonych typów filtracji w naszych akwariach, dzięki której będzie można podzielić się własnymi doświadczeniami.

A więc od początku:


- używamy keramzytu przeznaczonego do tego typu upraw  - pamiętamy, że budowlany podnosi PH do ok. 8 i ciężko jest go zneutralizować
- rośliny – chyba najlepsze są skrzydłokwiaty – ale uważam, że można posadzić wszystko co będzie chciało się przyjąć tzn. takie rośliny, których korzenie da się dokładnie wyczyścić z ziemi. Ilość wsadzanych gatunków roślin jest dowolna ale już na podstawie własnych obserwacji mogę stwierdzić, że jeżeli zbyt mocno nie ingerujemy w „domową dżunglę” to po czasie silniejsze  rośliny zagłuszą te słabsze – istotna informacja dla tych co budują hydroponikę również dla ozdoby domu/mieszkania i na starcie tworzą odpowiednią kompozycję (uwaga: jeden z argumentów, który pozwala przekonać się naszym drugim połówkom do akwarystyki). BTW gdzieś czytałem, że można z powodzeniem sadzić truskawki czy nawet zioła kuchenne.
- dobierając rośliny pamiętamy jeszcze o parametrach wody w akwarium – np. jeśli mamy Tanganikę lub Malawi rośliny z wód neutralnych czy lekko kwaśnych rosnąć nie będą i odwrotnie
- rośliny sadzimy do keramzytu powyżej poziomu wody. Wyciągając rośliny z doniczki pamiętamy, że jej korzenie są korzeniami ziemnymi i nie można ich wsadzać do wody bo zgniją. Zasadzona roślina w keramzycie musi wypuścić korzenie wodne, które to dopiero będą ciągnąć z wody to czego chcemy się z niej pozbyć
- światło : w pokojach gdzie jest dość jasno doświetlać nie trzeba ale jak już światła dziennego brakuje to warto zamontować dodatkowe oświetlenie. Świetnie spisują się świetlówki o barwach wspomagających wzrost roślin – u mnie zamontowana jest T8 długości 150 cm o temperaturze 8800 K – świeci się 11 h na dobę
- przepływ wody – nigdy go nie mierzyłem – jest on taki na jaki pozwala złoże i rozrastające się korzenie – woda płynie 24 h na dobę ale wiadomo filtr jest najbardziej wydajny w godzinach „doświetlonych”
- poziom wody – aktualnie mam teraz ustawione na około 5 cm
- podawana woda musi być czysta mechanicznie – wszystkie „farfocle”, odchody ryb i resztki roślin zapchałyby złoże bardzo szybko – efekt : znaczny spadek wydajności i częstsza konieczność restartu – za dużo roboty – filtr ma być bezobsługowy
- wodę podawać można dowolnie – np. z pompki z wewnątrz akwarium lub z filtra typu kubeł lub systemu filtracji biologicznej lub chemicznej
- przycinka roślin – myślę, że wskazana – usuwając stare liście pobudzamy roślinę do wypuszczania nowych liści czy kwiatów co znacznie wpływa na wydajność filtracji. Oprócz tego chodzi nam jeszcze o wygląd całej kompozycji



a poniżej schemat mojej filtracji hydroponicznej :

[attachment=19020]


- wymiary : 200 x 20 x 15h
- układ napędzany pompą Atman At-306 2000l/h – w tym układzie wydajność ok. 800l/h – pompa zamontowana w beczce 30l z keramzytem (dodatkowa biologia) – beczka również DIY z 2 równoległymi filtrami narurowymi z gąbkami ppi 45 na wejściu (gąbki mają kształt wkładów sznurkowych)
- poziom wody : maksymalny ustalany jest za pomocą zaworu tłumiącego zamontowanego za trójnikiem rozdzielającym wodę pomiędzy akwarium a hydroponiką, natomiast minimalny ustalony raz na zawsze przez wklejone szklane ścianki – patrz rys poniżej : 

[attachment=19022]


w przypadku braku prądu część wody zawsze pozostaje w korycie – rośliny nie usychają – korzenie i keramzyt spokojnie mają co „pić”


- w komorze wejściowej znajduję się wata (w tym przypadku JBL Symec) – tak dla pewności czy podawana woda jest czysta (na białym wszystko widać) a jeżeli coś się przedostanie (a nie powinno) zostanie przez nią zatrzymane
- w komorze zlewowej wywiercony jest otwór fi 50 w którym zamontowany jest spust umywalkowy od góry zasłonięty przez gąbkę by drobiny keramzytu nie wpadały do rurki spustowej

- w rurce spustowej wewnątrz zamontowałem 3 skręcone druciki powleczone PCV – aby spływająca woda nie hałasowała



jak to wyglądało na starcie :  czerwiec 2013 (jeszcze bez doświetlenia)

[attachment=19023]

aktualnie : 

[attachment=19025]


Wnioski końcowe:

moim zdaniem jeden z najbardziej wydajnych systemów filtracji :
- praktycznie bezobsługowy
- wizualnie prezentuje się lepiej niż niejeden markowy kubeł czy dopracowany w szczegółach sump 
- „działa” nawet podczas braku prądu
- budowa samemu od podstaw sprawia niezłą frajdę
- wbrew pozorom nie jest to zbyt skomplikowane


ale : 
- nigdy nie zapominajmy o regularnych podmianach wody
- nie przerybiajmy naszych zbiorników


każda filtracja ma ograniczone możliwości !!!



Wszelkie uwagi co do powypisywanych powyżej wypocin mile widziane



pozdrawiam

Artur
Nie wiem czy to nie będzie OT.. zaryzykuję. Mam ogromną filodendron monsterne i chciałbym zanurzyć jej korzenie w wodzie, za rok i tak przeprowadzka, więc nie chcę budować całej hydroponiki ( choć ogromny szacunek za poradnik- jest zaje*isty, na pewno skorzystam po przeprowadzce ) Masz jakiś pomysł jak mógłbym to zrobić ? Jakieś podwieszane korzenie i przywiązać  żyłką łodygi? Tylko pisałeś że korzenie będą gnić.. Amator ze mnie Sad
Poradnik 10/10
Monstera wygląda świetnie nad akwarium. Mocuj mocuj Smile
Widziałem kiedyś w jednym akwarium i była po prostu wsadzona do wody przez dziurę w pokrywie i opierała się o nią.

Tu przykład jak pięknie wygląda: http://www.photomazza.com/IMG/jpg_STUDIOMAZZA2.jpg


Ja od siebie jeszcze dodam, że taki filtr można też wbudować w pokrywę.
Niby mam wszystko podobnie jak Ty a u mnie to nie działa ;( Rośliny niby coś tam rosną a woda dalej bogata w NO3.

Piszesz że rośliny trzeba posadzić tak by nie dostawały się korzeniami do wody. Dopiero po jakimś czasie mają same puścić korzenie wodne i wtedy będą pobierały to co powinny z wody.

Ja zasadziłem od razu że korzenie były delikatnie zamoczone czy to mogło mieć wpływ ? Wtedy nie puszczą tych korzeni wodnych tylko rozrosną się "normalne" korzenie ?
(01-12-2014, 23:59 PM)Pumba napisał(a): [ -> ]Niby mam wszystko podobnie jak Ty a u mnie to nie działa ;( Rośliny niby coś tam rosną a woda dalej bogata w NO3.

Piszesz że rośliny trzeba posadzić tak by nie dostawały się korzeniami do wody. Dopiero po jakimś czasie mają same puścić korzenie wodne i wtedy będą pobierały to co powinny z wody.

Ja zasadziłem od razu że korzenie były delikatnie zamoczone czy to mogło mieć wpływ ? Wtedy nie puszczą tych korzeni wodnych tylko rozrosną się "normalne" korzenie ?
Niepowiedziane może korzenie które niebyły zawsze wodzie, nie dostosowały się do tych zmian i po prostu zaczęły się rozkładać i to może być powód wysokiego NO3, a że rosną to pewnie przez to że wypuściły dodatkowe korzenieSmile
Taka moja myśl czy trafna nie wiemWink
Raczej trafna. U mnie jest podobnie, z tym że nie ma wzrostu NO3, bo niektóre rośliny były wcześniej w wodzie przed posadzeniem w hydroponice. Część z roślin wyciągnięte z ziemi dopiero teraz puszcza ładne korzenie, czyli po miesiącu. Poprzednie korzenie zgniły.
Też mi się wydaje, że myśl trafiona. Przygotowanie korzeni do uprawy hydroponicznej jest bardzo ważne. Im dokładniej oczyści się korzeń z ziemi i słabych, starych, podejrzanych korzonków tym większa pewność, że roślina się przyjmie  i nie będzie gniła co może przynieść efekt odwrotny. 

Mam w planach troszkę "przebudować" moje koryto : 

[attachment=19028]

zamiast luźnego keramzytu planuję posadzić rośliny w koszach które będą lekko zanurzone w wodzie.

Założone plusy tego pomysłu :     - pomysł nie jest mój - podpatrzony w necie Mysl

- każdy kosz niezależnie można wyjąć nie naruszając złoża co pozwoli na bezproblemowe dosadzanie, wymienianie lub usuwanie roślin z hydro
- większa kontrola nad nowo posadzonymi roślinami
- można dowolnie zmieniać układ roślin w celu poprawienia kompozycji
- no i wreszcie korzenie wodne będą miały większą swobodę na rozrastanie się
- może wreszcie uda mi się utrzymać w hydro paprocie - jak dotąd żadna z kilku już posadzonych paproci się nie przyjąła


to w przyszłości - zobaczymy co z tego wyjdzie
Artur ja właśnie stosuje takie koszyki w którym chcesz przebudować swoje hydro. Zgadzam się w 100% że wiele zalet tego jest.


A takie pytanie. Jest sens by wyjąć wszystkie rośliny i uciąć im wszystkie korzenie. Poczekać aż puszczą swoje te wodne czy to raczej osłabi roślinę i w konsekwencji padnie cała ?

Przy roślinach akwariowych takie coś się robi w celu szybszego ukorzenienia się. Czy te doniczkowe tak samo zareagują ?
To samo pytanie co Pumba..
[attachment=19030]
[attachment=19029]
Hmm, nie jestem specjalistą aż tak by się wymądrzać w temacie ale tak na chłopski rozum uważam, że wycięcie całkowicie korzeni nie jest dobrym pomysłem. Skracać aby pobudzić do rozrastania już prędzej. Wyciągnąć z hydro by wyczyścić i pozbyć się gnijących części też dobry pomysł. Przy sadzeniu roślin w akwariach też korzenie się tylko skraca by pobudzić a nie obcina całkowicie. No i chyba generalna zasada : zawsze łatwiej jest zahydroponić młodą roślinę niż starą. Można też spróbować pobrać szczepkę i wsadzić do szklanki/pojemnika z wodą dodając ukorzeniacza lub po prostu witaminę B1. Po wypuszczeniu pierwszych korzeni posadzić w hydro.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17