Witam,
Doradźcie proszę czy warto próbować dobrać partnerkę dla dorosłej pielęgnicy perłowie. Pytanie czy osobnik zaakaceptuje nową panią? Ryba jest dość agresywna wobec innym mieszkańców zbiornika.
Perłowe nie są wyjątkiem w świecie pielęgnic i jak samiec zobaczy chętną laskę to zaakceptuje.
(23-10-2014, 19:18 PM)teo napisał(a): [ -> ]Perłowe nie są wyjątkiem w świecie pielęgnic i jak samiec zobaczy chętną laskę to zaakceptuje.
Wszystko się zgadza Teo, ale jeśli samiec nie dobierze sobie partnerki z grupy samic to jej dni będą policzone wcześniej czy później. Wiem to z własnego doświadczenia, przy łączeniu w miarę łagodnych ziemiojadów brazylijskich, właśnie tak na siłę
Niestety taka prawda
Właśnie o to chodzi, żeby nie łączy na siłę. Czasami jest tak, że jak popatrzą sobie głęboko w oczy to zaiskrzy nawet przy pierwszym spotkaniu. Akwarysta może swoimi działaniami chuć wzmóc.
Przy dojrzałych osobnikach trzeba wyczuć ten moment i połączyć je wtedy kiedy są obie skłonne do tarła, nawet przy pozornie niezgodnych osobnikach. Aby to osiągnąć konieczna jest stała obserwacja zachowań przyszłej pary i wtedy je łączyć.
(24-10-2014, 19:11 PM)teo napisał(a): [ -> ]Właśnie o to chodzi, żeby nie łączy na siłę. Czasami jest tak, że jak popatrzą sobie głęboko w oczy to zaiskrzy nawet przy pierwszym spotkaniu. Akwarysta może swoimi działaniami chuć wzmóc.
Przy dojrzałych osobnikach trzeba wyczuć ten moment i połączyć je wtedy kiedy są obie skłonne do tarła, nawet przy pozornie niezgodnych osobnikach. Aby to osiągnąć konieczna jest stała obserwacja zachowań przyszłej pary i wtedy je łączyć.
No powiedzmy że się zgadzam, ale co jak coś się złego stanie z ikrą samica dostanie i to może naprawdę mocno oberwać
Przyjąłeś przypadek optymistyczny bo może być tak, że męża bije żona.
Zazwyczaj takie przypadki patologii rodzinnej w M2 to trup a jak w M10 to gwałtowna ucieczka z gniazda rodzinnego i po terapii dobrowolny powrót żony/męża (konieczne umizgi).