Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [150L][Central America]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Chyba T. helleri i A. siquia
Ano dokładnie Smile Pływają tu 2x Thorichthys helleri oraz 1+2 Amatitlania siquia. Te pierwsze to prawdopodobnie niestety dwa samce, także zobaczymy co dalej z nimi będzie. Siquia za to szykują się ostro do tarła z jedną samicą a może i nawet już się wytarły Tongue
Mei ja poproszę zdjęcia jakieś. Jakie duże są siquia?
Mają jakieś 5-6cm. Zdjęcia to dam jak zrobię Tongue Póki co w baniaku jest wariatkowo, ryby albo kopią/pilnują groty albo na ostro się ganiają. Do tego pracuję nad belką oświetleniową.. W takich warunkach trudno o dobre foty Big Grin Ale coś się postaram Smile
W akwa została tylko parka siquia i chmura piksli. Po wyprowadzeniu młodych parka pobiła drugą samicę tak, że nie było co ratować, natomiast obie helleri odłowiłam aby nie było więcej strat..
A niektórzy polecają zebry do 112 litrów, razem z Meekami... Fakt, że te wasze są "dziksze".

Twoje akwaria zmobilizowały mnie do zrobienia żwirowni dla nanoluteusów; na wiosnę planuję wyrzucić z ich akwarium większość piasku, a w zamian dorzucić różnej wielkości kamieni tego samego koloru co obecne. Smile
Ja miałem zebry hodowlane... siquia przy nich to demony! Jest jedna rzecz która mnie bardzo ciekawi w przypadku baniaka mei. Jej ryby bedąc tam same - no jest tam jeden mieczyk - bardzo długo prowadzają młode. Samiec jest wierny rodzinie i nie kombinuje następnego tarła, rozwodu etc.
Wracając do agresywności - nie wiem czy o tym pisałem Tongue - musiałem swoje ryby odłowić do mocnych P. motaguensis bo nikaraguańskie jeszcze trochę, a skończyłyby jak nadprogramowa samica mei. Bardzo ciekawe, piękne i agresywne ryby!
Tam nie ma mieczyka Tongue Mieczyk pływa w 250L Big Grin Ale to prawda, jako rodzice są genialni. Ona ciągle przy małych, on oddalony bardziej lub mniej ale non stop czujny, pilnuje. Gdy zasiadam w fotelu obok baniaka to już samiec dostaje białej gorączki i się ostro do mnie stawia. Tak z daleka Smile W momencie karmienia jest tak, że jedzą na zmianę. Chwile je on, potem wpływa w młode żeby ona poleciała jeść. No i piksle to niesamowicie posłuszne dzieci. Tak słuchających się maluchów nie widziałam jeszcze u siebie Smile
Rogatek świetnie się prezentuje na zdjęciu tego szkiełka. Zazdroszczę Wink

A niektóre samce są wierne jednak. I robi się para na całe życie Smile
W sumie to zaniedbałam ostro ten wątek... W baniaku od jakiegoś dłuższego czasu żyje sobie moja para siquia i młoda parka cutteri. Dwa ostre gatunki. Nie polecam tego połączenia dla innych. Od chyba 2 czy 3 tygodni baniak mam podzielony siatką na pół bo niestety cutteri mimo że były waleczne i ładnie broniły terytorium, to jednak siquia mam już spore i wygrywały starcia. Teraz sytuacja wygląda tak, że obie parki mają młode, przez siatkę się na siebie stroszą ale ogólnie jest ok. Wiem że wiecznie ta siatka tam nie może być ale to czekam aż cutteri trochę podrosną. Wszystkie młode będę musiała niedługo odessać bo co ja z nimi zrobię Wink Chyba że ktoś byłby chętny na maluszki to pisać Tongue
Stron: 1 2 3 4