Rozumiem, że do wycięcia jedynie fragment pomiędzy promieniami. Czy również te promienie bez kłopotu odrastają?
A co sądzisz o tzw. "zwiędniętych" płetwach? Czy też można spróbować metodą skalpela?
Chodzi mi dokładnie o ten fragment ze zdjęcia na płetwie ogonowej - taki jak by pomarszczony
[
attachment=19843]
Zwiędniętą płetwę ciachnąłbym 2-3mm przed zaczynającym się zwiędnięciem.
Promienie i membrana "powinna" odrosnąć.
Nie odrastają na pewno w sytuacji, kiedy zostanie uszkodzone juz w ciele ryby.
Trochę mnie zmartwiło słowo "powinna"
Nie ma pewników, nie zaryzykujesz to się nie dowiesz, taka prawda.
Mam rybę na której mogę wykonać taki test. Nie mówię że już jutro, ale niebawem. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Zrób fotorelację z zabiegu !!!
GoPro na czoło i tutorial
Zrobię foto dla rybola. Ruki powie jak ciachać, a ja to zrobię. Zawsze chciałem być chirurgiem plastykiem
Ze trzy lata temu pojechałem do gościa który chciał oddać w dobre ręce Corydoras aeneus. Jak je zobaczyłem to się załamałem. Wszystkie trzy sztuki były w akwarium z młodymi Labidochromis które ławicowo podgryzały kirysy... a dużo ich tam było. Ale nie o tym.
Wszystkie trzy sztuki nie miały ani jednej płetwy w całości z czego dwa nie miały w ogóle płetwy ogonowej (takie farfocelki białe po 3-4mm zostały) Wszystkie przeszły zabieg przycięcia poobgryzanych płetw bardzo ostrymi nożyczkami Po kilku miesiącach wszyćkie trzy pływały z pięknymi płetwami.
Nie miałem żadnej praktyki i ciąłem na oko
Widzieliście zdjęcie mojej samicy, chętnie też bym coś z tym zrobił, obawiam się tylko, że jeżeli to wada genetyczna lub nabyta we wczesnej fazie rozwoju to przycięcie płetwy nic nie da. Ubytek faktycznie jest od czasu kiedy ją kupiłem, gdy ryba była mała nie był aż tak widoczny, a sam z pielęgnicami nie miałem obycia żeby zauważyć coś podejrzanego, poza zwykłymi przepychankami ryb.