23-02-2014, 15:13 PM
Skoro kolejny programator czasowy naprawiłem to może podzielę się uwagami.
Chodzi oczywiście o programator elektroniczny (taki z wyświetlaczem), nie ten mechaniczny.
Jak sama nazwa wskazuje sprzedawane Programatory działają tylko przez pewien czas. Konkretnie do czasu zużycia zainstalowanego w środku akumulatorka, obecnie coraz podlejszego gatunku.
Mam/miałem już wiele programatorów ... i jeden z pierwszych Metron typ. PCg.03 bez wymiany aku nadal działa (a u mnie częste są wyłączenia prądu). Obecnie czym nowszy programator tym krócej działa. Pewnie są Wasze typy długo działających, ale tak po 2-5 latach większość pada - nie podtrzymują ustawień, resetują się lub zanika wyświetlacz.
Ratunkiem w takim przypadku jest właśnie wymiana akumulatorka - ja wymieniam zwykle na małe paluszki AAA, zwykle stosowane aku to na napięcie 1.2V (winno być na demontowanym napisane).
UWAGA-zapamiętać gdzie podłączony jest plus i minus w wylutowanym aku.
Akumulatorek nowy AAA przecieram papierem ściernym na biegunach - rozgrzaną dobrze lutownicą na krótko cyna z kalafonią na miejsca przeczyszczone i cienkimi przewodami, zgodnie z oznaczeniem wcześniejszym (+ i -) łączymy z płytką.
Pewien problem jest z rozkręceniem programatora, ale nie ma się co pieścić, to ma działać a nie wyglądać.
Chodzi oczywiście o programator elektroniczny (taki z wyświetlaczem), nie ten mechaniczny.
Jak sama nazwa wskazuje sprzedawane Programatory działają tylko przez pewien czas. Konkretnie do czasu zużycia zainstalowanego w środku akumulatorka, obecnie coraz podlejszego gatunku.
Mam/miałem już wiele programatorów ... i jeden z pierwszych Metron typ. PCg.03 bez wymiany aku nadal działa (a u mnie częste są wyłączenia prądu). Obecnie czym nowszy programator tym krócej działa. Pewnie są Wasze typy długo działających, ale tak po 2-5 latach większość pada - nie podtrzymują ustawień, resetują się lub zanika wyświetlacz.
Ratunkiem w takim przypadku jest właśnie wymiana akumulatorka - ja wymieniam zwykle na małe paluszki AAA, zwykle stosowane aku to na napięcie 1.2V (winno być na demontowanym napisane).
UWAGA-zapamiętać gdzie podłączony jest plus i minus w wylutowanym aku.
Akumulatorek nowy AAA przecieram papierem ściernym na biegunach - rozgrzaną dobrze lutownicą na krótko cyna z kalafonią na miejsca przeczyszczone i cienkimi przewodami, zgodnie z oznaczeniem wcześniejszym (+ i -) łączymy z płytką.
Pewien problem jest z rozkręceniem programatora, ale nie ma się co pieścić, to ma działać a nie wyglądać.