Zakupiłem parę A. viejita. I ponawiam pytania dot. odchowu młodych, czy przy tylu kiryskach i zwinnikach mam szanse na odchowanie częsci narybku? (mam też jednego zbrojnika - Dasyloricaria sp., ale on raczej na narybek polować nie będzie)
Na narybek nie, ale na ikre tak
Jakie masz parametry wody?
Jesteś pewny, że to A. vijeta?
Kirysy raczej nic nie zrobią, martwiłbym się raczej zwinnikami.
Pewności brak
Pod taką nazwą je zakupiłem, dam im parę dni na aklimatyzację i zrobię foto. Nie obrażę się jak to będzie co innego niż viejity, bylem miał parkę.
Parametrów wody nie znam
Siedzą na kranówie z domieszką RO, dzisiaj mierzyłem to było ok 400 uS (kranowit ma 590). Docelowo "czyste" RO.
Przy Twojej obsadzie nikłe szanse są nawet na utrzymanie ikry- zbrojniki(poza otosami) nie odpuszczą możliwości zjedzenia ikry.
Twoje A. viejita to zapewne zwykłe macmasteri albo hybryda z A. macmasteri.
Lorikarię zawsze można eksmitować, czy to tymczasowo, czy na stałe (nie pasuje mi do koncepcji ale szkodami jej, rośnie u mnie jak na drożdżach i ładna jest).
Tylko jak znam życie kiryski też będą próbować skorzystać z okazji na darmowy posiłek.
Tak się prezentuje pan. Panienka się gdzieś schowała.
Na prawdziwą A. viejita nie wygląda.
Za dużo niebieskiego na pysku i płetwa ogonowa w kształcie łopatki- u A. viejita jest okrągła!
Płetwa ogonowa to jeszcze (dla mnie różnica znikoma), ale brzeg grzbietowej jest jasnobłękitny, tak jak odbytowej... Zdjęcie oszukuje kolorystycznie.
Moim zdaniem samiec zestresowany nie jest, a jeśli już to nieznacznie, momentalnie się zaaklimatyzował.
Jest ciut bardziej smukły od swojego poprzednika, i ma bardziej wydłużone promienie miękkie grzbietowej o odbytowej.
To jest ryba WF czy hodowlana?
Spróbuję się dowiedzieć w sklepie.
Jakieś sugestie co do gatunku? Bo ja nie potrafię przypasować tych ryb do niczego.