Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Rybki z odłowu i F1
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Witam Was i na wstępie mam pytanko próbuje skompletować sobie obsade ale nie o to chciałam pytać a o wybór w zakupie,otóż mam na myśli Synodontis Petricola lub Lucipinnis dwarf i są one F1 albo mam opcje Multipunctatus z odłowu i teraz mam wątpliwości co wybrać, nie o tyle którego wybrać tylko czy lepiej F1 czy odłów ? Odłów bardziej mi odpowiada bo są większe rybki ale nie wiem co tu jest podstawą w tym wyborze i czy odłów coś innego narzuca przy opiekowaniu się potem rybami
Ryby WF przed zakupem powinny przejść kwarantannę bo nigdy nie jest tak, że przeżywa 100/100 więc jeśli kupujesz je bezpośrednio to musisz liczyć się z tym, że część Ci nie przeżyje. Poza tym dzikie ryby będziesz musiała nauczyć pobierać pokarm. Nie zawsze chętnie i od razu podejmują np mrożonki czy suchy.
Dodatkowo czy też przede wszystkim bardzo ważna jest chemia wody, która powinna być jak najbardziej zbliżona do warunków naturalnych - jeśli nie jest do maleją szanse na utrzymanie ryby. Dzikie ryby zazwyczaj żyją krócej w akwarium niż forma hodowlana. Dzikie ryby powinno się kupować jak najmłodsze - większa szansa na aklimatyzację niż w przypadku formy dorosłej. Z tego co ja wiem to w przypadku ryb słodkowodnych najczęściej odławia się młode osobniki a nie dorosłe.

F1 wydaje się być lepszym rozwiązaniem: lepiej znoszą sztuczne warunki w akwarium, żyją dłużej, pobierają bez problemu pokarm, a jeśli były odpowiednio długo chowane z rodzicami to posiadają naturalne instynkty dzięki, którym możesz oglądać naturalne zachowania.
Należy jeszcze zaznaczyć, że przy rybach dzikich będziesz obserwować najbardziej naturalne zachowania. W późniejszych pokoleniach, niektóre zanikają.
Przy F1 też Smile, a w przypadku pielęgnicowatych jeśli narybek jest odchowany z rodzicami to i kolejne pokolenia dadzą radę.
Natomiast przy typowo hodowlanym podejściu na ilość to zgadzam się, że instynkty będą w regresie zastanawiam się tylko jak szybko to postępuje.
(07-11-2013, 13:55 PM)zyyys napisał(a): [ -> ]Przy F1 też Smile, a w przypadku pielęgnicowatych jeśli narybek jest odchowany z rodzicami to i kolejne pokolenia dadzą radę.
Natomiast przy typowo hodowlanym podejściu na ilość to zgadzam się, że instynkty będą w regresie zastanawiam się tylko jak szybko to postępuje.

Nie chodzi mi tylko o instynkty macierzyńskie, tylko o zachowania w ogóle (pobieranie pokarmu, polowanie, zachowania socjalne itp).
ale rodzice nie utrwalają przecież tylko instynktów macierzyńskich u narybku, tylko cała gamę zachowań. Chociaż zakładam, że w warunkach akwariowych brak jest tylu bodźców i zagrożeń co w naturze które stymulują określone zachowania.
(07-11-2013, 14:10 PM)zyyys napisał(a): [ -> ]....Chociaż zakładam, że w warunkach akwariowych brak jest tylu bodźców i zagrożeń co w naturze które stymulują określone zachowania.

O to właśnie chodzi.
(07-11-2013, 14:11 PM)qbsztyk napisał(a): [ -> ]
(07-11-2013, 14:10 PM)zyyys napisał(a): [ -> ]....Chociaż zakładam, że w warunkach akwariowych brak jest tylu bodźców i zagrożeń co w naturze które stymulują określone zachowania.

O to właśnie chodzi.
Dodatkowo ryby inaczej pobierają pokarm, mają inne kryjówki itp itd. Wink

Często zmieniają się pewne aspekty budowy ciała- wielkość pyska, długość płetw etc.
zgadzam się ale nie mówcie, ze w pierwszy czy drugim pokoleniu.
Zmiany wynikające ze zmiany sposoby pobierania pokarmu się uwidaczniają bardzo szybko, tak jest przykładowo, z tego co dobrze pamiętam, u Tropheusów. Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6