Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Betta coccina
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Mój samczyk jest jeszcze za mały na tarło (chyba) i póki co nie jest jeszcze w docelowym zbiorniku wraz z samiczką.
Ładne bojowniki. Za jakiś czas pokaże swoje Smile
Piękne ryby. Co z tą samicą (?) - tak wstrząsnęło nią to tarło że musiała ochłonąć wsadzając łeb w piach? Wink
gratki, pilnuj ikry, by rodzice w ferworze jej nie pochłonęli

a ta samica, pierwszy raz coś takiego widzę, ma gdzie się schować?? jakiś kokos, korzeń, kępa roślin??
Ta ostatnia fotka nie ma nic wspólnego z tarłem. Została wykonana dużo wcześniej i z tego co pamiętam to jest na niej właśnie samiec (stąd moje "???" co gość wyprawia?). Jako co najmniej średnio inteligentny Homo sapiens nie dopuściłbym do żadnego gnębienia samicy.

W tym miejscu jest wgłębienie spowodowane wylotem kubełka (tymczasowe rozwiązanie), więc może po prostu spodobała mu się cyrkulacja wody w podłożu.Haha. W docelowej bańce także co jakiś czas widuję osobniki z drobinami piasku na głowie, więc widać lubią takie zabawySmile
Przyglądałem się dziś parę godzin swoim Betta coccina. Wbijanie się łbem w podłoże występuje równiez u moich Bettasów- mi to wygląda na zdecydowanie zachowanie podczas nadmiernego stresu.

Ryby godzinkę po wpuszczeniu były bojaźliwe i każdy większy mój ruch (zbiornik postawiłem na biurku) powodował u nich ADHD; bojowniki latały po całej długości akwarium po czym podpływały do piasku i najnormalniej w świecie wbijały się w podłoże. Takie zachowanie trwa chwilkę- gdy ryba się uspokoi to wychodzi z podłoża i znów zaczyna pływać spokojnie po zbiorniku.

Mam nadzieję, że i ja będe mógł się niedługo pochwalił dobrymi fotkami moich ryb. W docelowym zbiorniku są dopiero od dzisiaj, więc muszę dać im czas na zadomowienie się.
Mam 6szt. coccinek i są wiecznie pochowane wsród zarośli roślin i liścmi ketapangu, są to bardzo płochliwe ryby
Być może była to reakcja na stres, tylko że nie poprzedzało jej żadne paniczne rozbijanie się po zbiorniku. Po za tym były w nim sztuki wobec których osobnik z głową w piasku (największy samiec) wykazywał pewną agresję, więc miały więcej powodów do stresu, a nie zachowywały się w ten sposób.

Widoczny tu zbiornik jest tymczasowy na czas urządzenia nowego w miejscu starego.

Podczas pierwszego zarybiania też nie wykazywały jakiegokolwiek stresu. Powoli aczkolwiek od razu udały się w stronę dna i zapadły w warstwę liści. Tylko że ja wprowadzałem grupę ryb (a nie parę). Podzieliły dno (80x40cm) między siebie (5sztuk) i od czasu do czasu tylko patrol własnego poletka w celach żywieniowych lub przepędzenia innego osobnika. Praktycznie tylko wtedy je widywałem. Żyły w warstwie liści, teraz w nowej bańce żyją w warstwie torfu, natomiast nie zgodzę się że to płochliwe ryby - one po prostu mają taki sposób bycia (przynajmniej w normalnych warunkach).

Jak już uda się wypatrzeć osobnika przy frontowej szybie, nawet na otwartej przestrzeni, to można spokojnie zbliżyć do niego swoją ogromną głowę - ryba nawet nie zareaguje, co najwyżej spojrzy na nas bez większego zainteresowania, po czym zajmie się swoimi sprawami. Właśnie dlatego tak je cenię. Za całkowity brak reakcji na osobę właściciela - czy ogólnie - ruch po drugiej stronie szyby. Żadnej płochliwości, żadnego zainteresowania, żadnego żebrania o żarcie jak u wielu pielęgnic. Możemy spokojnie obserwować obiekt nie wpływając na jego zachowanie. Na ten moment to chyba mój ulubiony gatunek.Smile
wniosek:
na podłożu powinno znajdować się sporo liści

wtedy nie będą się wbijać w piasek a chować pod warstwą liści i detrytusu (jeśli będą chciały się schować)
3runer, widziałeś mój baniak 20L dla Bettasów. On jest pełen liści, a ryby i tak wolały pójść w piach Tongue.
Dziś już spokój, ryby poznają zbiornik Smile
Stron: 1 2 3