Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Jak radzić sobie z upałami?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Wydaje mi się że skądeś kojarzę tytułową frazę, ale takiego tematu nie znalazłem - najwyżej wywalicie.

Podczas poprzedniej fali opałów straciłem kilka ryb (wyjechałem na weekand) i teraz znowu nie jest wesoło. Na razie moczę w bańce wkłady do lodówki turystycznej, trochę to pomaga. Ma ktoś jakieś inne pomysły?

Pozdrawiam
Tradycyjny temat na forachWink Ja używam wentylatora samochodowego 12V. W krewetkarium z 30 do 23 st. potrafi zbić (60l), w 630l trzeba to podzielić przez ok. 2, ale i tak jest to na pewno lepsze niż wkladanie butelek czy wkladow z lodem.

Killifish

Wentlatory i rozsądek. W czwartek zosawiłem otwarte okno w jednym pokoju, następne pomieszczenie ma tylko lufcik i jest on zamknięty, potem jest pokój o takim samej powierzchni i ilości okien jak ten pierwszy, także od tej samej strony. W tym pokoju okna zamknięte i rolety materiałowe w oknach zaciągnięte. Temperatury w dzien ponad 30. Dziś sprawdziłem temperature. Pokoik z otwartym oknem 28, pomiszczenie z lufcikiem zamkniętym 24, pokoik z zamkniętymi oknami i roletami 24.
W pomieszczeniach gdzie zalewam zbiorniki mam 23.
Tak zapytam.. w jakiej technologii budowany dom, ze takie temperatury? rozumiem w bloku nieocieplonym, ale w domu? to dziwne.
Fakt że przez okna można dogrzać w lecie, ale wystarczy mieć spory okap dachu nad oknami (np 100cm) i w lecie mamy cień a w zimie słońce.
A dlatego nie zrobiłem w techn.szkieletowej, że tam wystarczy okno zostawić otwarte i za chwilę mamy to samo co na zewnątrz... mała pojemność cieplna budynku. Budynki z bali to rozumiem-pojemność cieplna nawet przewyższająca murowane.

Killifish

Cegiełka i pustak drogi kolego novi. Tylko miej na uwadze, że okapu nad tymi oknami nie ma i jest to strona południowa. Piętro wyżej mam zawsze poniżej 25, tam już mam okap a w pomieszczeniach piwnicznych, gdzie będą główne baniaki mam jak pisałem 23 przy otwartych drzwiach, bo ciągle się lata a lufciki zamknięte. Temperatura taka, czyli 28, była 3 dnia po otwarciu okna, zarówno w dzień jak i w nocy, mierzone około 18, ma zewnątrz miałem 32 wtedy. Obecnie na zewnątrz w cieniu mam 22 a wewnątrz tego pokoju 25, w dzień miałem temperaturę w cieniu 29.
Ja mieszkam w kamienicy i mam po 32*C w pokoju czasem. Wink
Zawsze gdy temperatura przekroczy w akwariach 29*C to wyłączam światło, zwiększam ruch powierzchni wody(odkręcam na maksa filtry, wynurzam ich końcówki) i przestaję karmić ryby.
Gdy zbliża się do 31*C to w ruch wchodzą butelki 2l z zamrożoną wodą. Mam małe akwaria i zabieg ten wystarcza by utrzymać temperaturę poniżej 30*C.

Killifish

A w jakiej technologii masz kamienice? Wink
Żart taki oczywiście. Centrum miasta i grzanie od góry z termoobiegiem Wink
Ty masz cyrk Łukasz, to fakt.
Poddasze, obok strych otulający całe mieszkanie, czyli parnik. Najśmieszniejsze jest to, że u sąsiadów piętro niżej nawet w największe upały temperatura nie przekroczy 30*C. Big Grin
Kurde dla mnie to zupełnie nowy problem i pierwszy taki przypadek. Wcześniej mieszkałem na parterze i nawet przy najgorszych upałach miałem w bańce (wtedy tylko jednejSmile max 27*C. Pamiętam nawet akwa z krajowymi okoniami i jazgarzami miałem i ryby dopiero w czerwcu wypuściłem.

Teraz mieszkam na 2 piętrze, mury grube , okno na zachód...Jak wyjeżdżałem na weekend zrobiłem pomiary i miałem 28*C, trochę mnie to niepokoiło ale uznałem że jeszcze jest ok. Jak wróciłem - 29*C i ofiary niestety. termometr Sery. Obecnie przy 27*C P. simulans mi sie odbarwiają i jeden P. axelrodi wbija się do rogu za prefiltr kubełka i tak tam wisiBezradny Ok godz. 3 jak słońce przechodzi na tę stronę wrzucam wkłady i udaje mi się zejść do 26*C.

Rolety w oknach (nie tylko z uwagi na bańki), napowietrzanie, i skąpo karmie tylko naturalnymi, na noc otwieram okno i częściowo odkrywam bańkę. Problem am tylko w tej jednej (Ada) akwa bez ośiwtlenia obudowy, filtracja "nieciepłogenerująca"

zauważyłem że w bańkach które mam w głębi pokoju ma o 1 stopień mniej, to dużo więc chyba zrobię przeprowadzkę, bo takie doraźne działania to nie dla mnie, a jak będę w pracy to dupa.
Witam.

Wyciągnąłem wnioski z zeszłorocznej katastrofy i tym razem już się zabezpieczyłem. Początkowo myślałem nad wentylatorami komputerowymi lub łazienkowymi. Większość właśnie takie stosuje.

http://forum.klub-malawi.pl/chlodzenie-t23726.html

Ostatecznie postawiłem na najzwyklejsze, gotowe biurkowe o mocy 15 W z OBI i wtłaczanie powietrza do akwarium, a nie jego odsysanie. Mają nawet prawie akwarystycznego klipsa, który przydaje się do instalacji.

[attachment=17034]

Powyżej zbiornik ("Forgotten pool") 175l (wody netto 150), udało mi się zejść z 29*C do 25.


[attachment=17035]

To czy wtłaczamy czy odsysamy nie ma chyba większego znaczenia (chyba że dla żywotności samego urządzenia). Wentylator wtłacza powietrze z prawej strony zbiornika, a wylatuje ono przez szparę z lewej. Pod ręką czuć wyraźny ruch powietrza.


[attachment=17036]

Ten zbiornik ("Malezyjski czarny strumień") ma nominalnie 156l i zawiera 120l wody. Na razie udało mi się zejść z 29 do 26*C.


Wentylatory wyłączam na noc. Do rana temperatura rośnie o jeden stopień, więc można powiedzieć, że nie wykorzystuję jeszcze pełni ich możliwości. Robię tak ponieważ jestem zupełnie zadowolony z wyników, a nie chcę też dopuścić do zbytnich skoków temperatur (na razie nie zdecydowałem się jeszcze na zakup odwróconego termoregulatora). Jedynym minusem jest widoczny gołym okiem nawet dobowy ubytek wody. Najważniejsze że zabezpieczyłem dwa najbardziej zagrożone zbiorniki przed dzisiejszym i jutrzejszym piekłem.

Polecam każdemu takie proste, gotowe i niedrogie rozwiązanie. Choć może dla tych z firmowymi pokrywami może nie będzie zbyt wygodne, to z drugiej strony dla bezpieczeństwa ryb, chyba warto na parę dni zrezygnować z części estetyki.Smile

pozdrawiam
Stron: 1 2 3