07-03-2014, 23:18 PM
Coś się ruszyło w temacie. W akwa zostały już tylko trifasciaty. Gdzieś chowają się jeszcze 1-2 ancistrusy bo swego czasy mnożyły się w tym akwa na potęgę i mimo starań w tym gąszczu kryptokoryn i polu otoczaków nie idzie wyłapać. Wyprowadzą się przy okazji zmiany mieszkania w ciągu najbliższego roku.
Już teraz odczuwam wielką różnicę. Stado trifasciat majestatycznie unosi się w prądzie wody zamiast zupy rybnej żebrzącej stale o papu.
Natrafiłem też na fenomenalny artykuł Gunthera Schmidy o ichtiofaunie północnego Queensland. Wiele gatunków oczywiście niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika ale jest też jedna dostępna perełka: Toxotes chatareus który podobno żyje też w całkiem słodkiej wodzie - rozważę przy okazji przesiadki na większy zbiorniczek.
Już teraz odczuwam wielką różnicę. Stado trifasciat majestatycznie unosi się w prądzie wody zamiast zupy rybnej żebrzącej stale o papu.
Natrafiłem też na fenomenalny artykuł Gunthera Schmidy o ichtiofaunie północnego Queensland. Wiele gatunków oczywiście niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika ale jest też jedna dostępna perełka: Toxotes chatareus który podobno żyje też w całkiem słodkiej wodzie - rozważę przy okazji przesiadki na większy zbiorniczek.