03-04-2013, 10:09 AM
Zbiornik o wymiarach: 180x50x50
Grzałka: 200 W
Oświetlenie: 2x70 W HQI (Sylvania+Philips) + 2x18 świetlówki T8 (Osram Fluora i Philips Aquarelle)
Filtracja: TetraTec EX 2400
Podłoże: piach z Warty
Dekoracja: tło strukturalne, korzenie +kilka kamieni, trochę liści i szyszek olchy
Rośliny: Colysis pteropus, Anubias barteri nana, Bolbitis heudelotii, Pistia stratiotes, Hygrophila corymbosa, Vallisneria americana, Echinodorus amazonicus, Echinodorus horizontalis, Echinodorus wiridis,
Obsada:
Geophagus red head Tapajos - 3 szt.
Geophagus winemilleri - 4 szt.
Geophagus altifrons Rio Xingu - 6 szt.
Thorichthys maculipinnis - 4 szt.
Pterophyllum scalare - 5 szt.
Megalechis thoracata - 4 szt.
Megalamphodus megalopterus - 6 szt.
Paracheirodon axelrodi - 6 szt.
Otocinclus affinis - 4 szt.
Pelvicachromis taeniatus Nigeria Red - 1 para
Woda: Kranówka, ale powoli przymierzam się do zakupu filtra RO (jak tylko wykombinuję na niego miejsce)
Temp. 25-26 st C
GH: 17-18
KH: 12
NO3: poniżej 10 ppm
NO2: nie wykrywalne
pH: 7,3
Akwarium wystartowało 3 miesiące temu. Zanim dostanie mi się za niebiotopowość, itp od razu wyjaśniam, że nie jest to obsada ostateczna. Docelowo zostaną na pewno ziemiojady (nie wszystkie), czas pokaże jak dobiorą się w pary, no i w miarę wzrostu będzie redukcja. Thorichthys...no cóż, mam je jeszcze z ikry, stąd sentyment i ciężko będzie z nich zrezygnować, ale pewnie w końcu będę musiał dla nich znaleźć inny dom. Skalary, jak zrobi się przyciasno też wywędrują, kiryśniki - chciałbym zostawić parę jeśli taka sie dobierze. Neonów miałem dużo więcej, ale ospa je załatwiła, akurat jak wyjechałem na tydzień, uratowałem tylko 6. Barwniaki, wiem że nie do końca pasują do Ameryki, ale zanim zaczniecie wieszać psy, pamiętajcie że wszystkie ryby i tak (przynajmniej na razie) pływają w kranówie.
Skalary ostatnio już 3 raz złożyły ikrę, barwniaki też podchodzą do tarła, więc chyba najgorzej się tu nie czują. Ziemiojady to na razie jeszcze młodzież - największy Tapajos ma ok. 10-11 cm. Z tymi skalarami to ogólnie trochę wtopiłem, trzeba było kupić same zwykłe pasiaki, a nie słuchać się płci pięknej, że może weloniaste, a może takie i takie... Zapomniałem dodać, że otosy to spadek po zieleniaku, którego już nie mam, a z rybkami coś trzeba było zrobić, chętnych nie było więc sobie tutaj żyją swoim życiem.
[attachment=7994]
[attachment=7995]
[attachment=7996]
[attachment=7997]
[attachment=7998]
[attachment=7999]
[attachment=8000]
[attachment=8001]
[attachment=8002]
Grzałka: 200 W
Oświetlenie: 2x70 W HQI (Sylvania+Philips) + 2x18 świetlówki T8 (Osram Fluora i Philips Aquarelle)
Filtracja: TetraTec EX 2400
Podłoże: piach z Warty
Dekoracja: tło strukturalne, korzenie +kilka kamieni, trochę liści i szyszek olchy
Rośliny: Colysis pteropus, Anubias barteri nana, Bolbitis heudelotii, Pistia stratiotes, Hygrophila corymbosa, Vallisneria americana, Echinodorus amazonicus, Echinodorus horizontalis, Echinodorus wiridis,
Obsada:
Geophagus red head Tapajos - 3 szt.
Geophagus winemilleri - 4 szt.
Geophagus altifrons Rio Xingu - 6 szt.
Thorichthys maculipinnis - 4 szt.
Pterophyllum scalare - 5 szt.
Megalechis thoracata - 4 szt.
Megalamphodus megalopterus - 6 szt.
Paracheirodon axelrodi - 6 szt.
Otocinclus affinis - 4 szt.
Pelvicachromis taeniatus Nigeria Red - 1 para
Woda: Kranówka, ale powoli przymierzam się do zakupu filtra RO (jak tylko wykombinuję na niego miejsce)
Temp. 25-26 st C
GH: 17-18
KH: 12
NO3: poniżej 10 ppm
NO2: nie wykrywalne
pH: 7,3
Akwarium wystartowało 3 miesiące temu. Zanim dostanie mi się za niebiotopowość, itp od razu wyjaśniam, że nie jest to obsada ostateczna. Docelowo zostaną na pewno ziemiojady (nie wszystkie), czas pokaże jak dobiorą się w pary, no i w miarę wzrostu będzie redukcja. Thorichthys...no cóż, mam je jeszcze z ikry, stąd sentyment i ciężko będzie z nich zrezygnować, ale pewnie w końcu będę musiał dla nich znaleźć inny dom. Skalary, jak zrobi się przyciasno też wywędrują, kiryśniki - chciałbym zostawić parę jeśli taka sie dobierze. Neonów miałem dużo więcej, ale ospa je załatwiła, akurat jak wyjechałem na tydzień, uratowałem tylko 6. Barwniaki, wiem że nie do końca pasują do Ameryki, ale zanim zaczniecie wieszać psy, pamiętajcie że wszystkie ryby i tak (przynajmniej na razie) pływają w kranówie.
Skalary ostatnio już 3 raz złożyły ikrę, barwniaki też podchodzą do tarła, więc chyba najgorzej się tu nie czują. Ziemiojady to na razie jeszcze młodzież - największy Tapajos ma ok. 10-11 cm. Z tymi skalarami to ogólnie trochę wtopiłem, trzeba było kupić same zwykłe pasiaki, a nie słuchać się płci pięknej, że może weloniaste, a może takie i takie... Zapomniałem dodać, że otosy to spadek po zieleniaku, którego już nie mam, a z rybkami coś trzeba było zrobić, chętnych nie było więc sobie tutaj żyją swoim życiem.
[attachment=7994]
[attachment=7995]
[attachment=7996]
[attachment=7997]
[attachment=7998]
[attachment=7999]
[attachment=8000]
[attachment=8001]
[attachment=8002]