Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Nano-rafka przed i po katastrofie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Zdjęcie z końca marca (nie mam świeższego Sad) i zdjęcie z dzisiaj, dla porównania.
Co się stało, temperatura?
Nie, zacząłem niedawno dokarmiać zwierzaki nowymi pokarmami i prawdopodobnie w pewnym momencie system nie wytrzymał zwiększonego obciążenia. Tak podejrzewam. Wieczorem było wszystko OK, a rano mętna woda i zwierzaki na wykończeniu. Niestety najprawdopodobniej mój błąd. Po ośmiu miesiącach przeceniłem stabilność tego akwarium.
Niestety potwierdza się opinia, że "solniczka" nie wybacza błędów. Przykro na to patrzeć, współczuję.
No nic, trzeba wyjść na prostą. Na szczęście wydaje mi się, że nie cała tkanka korali obumarła i mam cichą nadzieję, że większość gatunków "odrośnie" Smile

Szkoda mi dwóch krewetek Lysmata kuekenthali, które pięknie kontrolowały populacje aiptasii:

[attachment=115]

Ze zwierzątek "mobilnych" przetrwały na pocieszenie dwa paskudne kraby dzikusy i "bublebee" ślimak Smile
masakra, ile to ma litrów? w małych bańkach zawsze trudniej o stabilność...
25 litrów. Przez 8 miesięcy było wzorowo, żadnych problemów i zachciało mi się dokarmiać intensywniej zwierzaki. Można powiedzieć, że zaczynam teraz od nowa, choć nieco straciłem zapał do tego niestety. Muszę pomyśleć o jakimś źródle motywacji do dalszego prowadzenia tego akwarium Tongue
jaki był koszt urządzenia tej solniczki?
Ze zwierzakami... hmm myślę, że zamknąłem się w jakichś 800 zł.
Grosze Big Grin
Stron: 1 2 3 4