Panowie, czy stosując gąbki w akwarium, należy zwrócić uwagę na ich skład chemiczny? A dokładnie chodzi mi o uszczelnienie szpar pomiędzy tłem strukturalnym (które spróbuję znowu zastosować) a tylną szybą akwarium. Czy to muszą być jakieś specjalne gąbki, czy zwykłe też się nadają? Macie jakąś wiedzę, doświadczenie w tym temacie?
Co masz na myśli pisząc "zwykłe"? Takie o gęstości 20ppi, czy inne? Może pomyśl o wypełnieniu przestrzeni za tłem gąbkami, lepszej filtracji nie potrzeba.
(11-02-2013, 16:32 PM)piotrK napisał(a): [ -> ]Co masz na myśli pisząc "zwykłe"? Takie o gęstości 20ppi, czy inne? Może pomyśl o wypełnieniu przestrzeni za tłem gąbkami, lepszej filtracji nie potrzeba.
Myślę że chodziło pokrótce o to czy gąbki np. z biedronki się nadają do akwarium.
Myślałem o gąbkach o nieakwarystycznym przeznaczeniu, czy koniecznie np. PPI10?
Ja mam w kubełku jedną "gąbkę" a konkretnie piankę przeznaczoną do produkcji mebli wypoczynkowych. Piankę tzw palną gdyż nie nie jest nasączana różnymi badziewiami tak jak np. pianka niepalna. Ma bardzo drobną gramaturę i zarazem jest bardzo "gęsta", świetnie zbiera najdrobniejsze syfki. Oczywiście przed zastosowanie długo ją gotowałem i płukałem. Ogólnie sprawdza się świetnie.
Ppi to liczba oczek gąbki na cal (ok 2,5cm) 10 to 10 oczek na 2.5 cm. W sumie ciekawy temat bo zastanawiałem się niedawno czy nie kupić gąbki do mycia ciała w celu zrobienia z niej wkładu do kaskady - z przeznaczeniem na biologię zwłaszcza. Te gąbki w sumie nie pachną niczym plastikowym. Bo te do naczyń to można dawać. Tylko że to gęściochy straszne
