Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: wylęg artemii
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Ja też kupiłem z Akwarystyczny24 - przepakowane do woreczka.
Ustawiam to w dwóch pojemnikach pod belką oświetleniową nad akwarium.
Następnej doby mam już sporo naupliusów. Jedno, co mnie zastanawia, to to, że one krótko żyją. Praktycznie 3 doby już nic nie ma. Jak nieraz kupuje się takie napliusy w sklepach, czy na giełdzie akwarystycznej, to są jednak większe. Nie wiem, czy czymś to się jeszcze dokarmia? Czy faktycznie jak woda jest natleniana, to żyją dłużej i urosną większe?
Po trzech dobach naupliusy padają z głodu. Przez pierwsze +- 72 godziny(im cieplej tym mniej godzin) odżywiają się własnymi zapasami, a potem trzeba je dokarmiać jeśli chce się je mieć dłużej. Wink

Martinezio, należy je przechowywać w bezwzględnie suchych warunkach(odrobina wilgoci zmniejsza znacznie ich "datę przydatności") w lodówce lub nawet w zamrażarce.
(13-02-2013, 11:38 AM)Martinezio napisał(a): [ -> ]Czy takie jajca artemii niewrzucone do wody długo wytrzymują w przechowalni? Jakieś specjalne warunki trzeba im zafundować (np. chłodnia, zamrażarka, czy może inkubator z lampą IR), aby jak najdłużej były zdatne do uruchomienia produkcji naupliusów?
Mogą wytrzymać kilka miesięcy, ale z każdym miesiącem wylęgi są coraz słabsze. Myślę, że wystarczy trzymać w lodówce, choć niektórzy zalecają nawet w zamrażarce. No i dobrze, żeby się nie wietrzyły, czyli trzymać w czymś szczelnym, żeby nie złapały też wilgoci. Z jajek wylęgałem nawet po roku przetrzymywania z opakowania przetrzymywanego w temp pokojowej, ale wylęgi były naprawdę słabiutkie. Według mnie, tak co pół roku trzeba odświeżyć zapas. No chyba, że produkujesz tyle co Ruki i cały woreczek wykorzystasz w miesiąc Smile
Ruki, ale czym je dokarmiać? Prawdę mówiąc próbowałem płatkami dla rybek, ale nic z tego nie wyszło. Masz w tym jakieś doświadczenie?
Zieloną wodą. Wink Płatkami można co najwyżej dorosłe podkarmić, młode potrzebują mikro żarcia. Wink

Cytat:Mogą wytrzymać kilka miesięcy, ale z każdym miesiącem wylęgi są coraz słabsze.
Kuba, przy dobrym przechowywaniu nawet do 2 lat można zachować 90% skuteczność wylęgu.
A można im pierwotniaki podawać ? Mi czasem jak zostawiłem hodowle zapuszczoną to dorastały do prawie 1 cm ;-) Tylko, że to były pojedyncze sztuki ;-)
Znalazłem ciekawy dokument o rozwoju artemii:



(mam nadzieję, że nikt mnie za ten link nie zamknie do pier... więzienia Wink).

Koleś pisze, że skarmiał naupliusy drożdżami piekarskimi Smile
(13-02-2013, 12:01 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]
Cytat:Mogą wytrzymać kilka miesięcy, ale z każdym miesiącem wylęgi są coraz słabsze.
Kuba, przy dobrym przechowywaniu nawet do 2 lat można zachować 90% skuteczność wylęgu.
Być może, w lodówce zacząłem przetrzymywać od niedawna, choć 90% brzmi trochę mało prawdopodobnie Smile. Ale w szafce pod akwarium, to po roku już się nie nadawały, tzn coś tam było, ale wylęg nieopłacalny.
W takich warunkach do pół roku jest w miarę ok. Zwykle nie nastawiałem się, żeby taki woreczek wystarczał na dłużej, więc nie wkładałem do lodówki, żeby się nie narażać Wink. Zobaczę jak będzie w lodówce, choć wątpię, żebym przez tyle czasu nie wykorzystał worka.


(13-02-2013, 12:03 PM)jaca303 napisał(a): [ -> ]A można im pierwotniaki podawać ? Mi czasem jak zostawiłem hodowle zapuszczoną to dorastały do prawie 1 cm ;-) Tylko, że to były pojedyncze sztuki ;-)
Chyba o to Rukiemu chodziło z zieloną wodą Smile
One w naturze muszą czasem 3-4 lata wytrzymać do wylęgu. Wink
Ja ten zakup od razu schowałem do lodówki, poprzednia artemia była prawie 2 lata w szafce pod akwarium to teraz nie wykluło się nic.
Stron: 1 2 3 4 5