Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [Jezioro Edwarda i Jerzego] Haplochromis aeneocolor
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Cześć Adaś
Rodzina ma świetny gust Smile
Nawet jak samiczki donoszą to maluchy prawie na pewno nie przeżyją. Jak w ciągu roku uratuje się kilka sztuk to będzie wszystko.
Ryby w młodym wieku są chyba najpiękniejsze. Często podchodzą do tarła i są naprawdę widowiskowe.
Co do ataku samca na samicę ... hmmm... szczerze wątpię - prędzej zaatakuje narybek wypuszczony przez samicę. Nigdy czegoś takiego nie obserwowałem. Ten gatunek nie przejawia takich skłonności ale kto wie ... Tylko raz miałem przypadek ataku na inkubujacą samicę przez samca Lipochromis melantopterus. Obrażenia głowy samicy były spore.
Cieszę się że mamy wsparcie w A. aeneocolor w postaci nowych hodowców. Pozdro dla Rodziców Smile
Nie potrafię pokazać na zdjęciach prawdziwych kolorów tych ryb Sad Są dużo piękniejsze. No ale coś trzeba pokazać. Jak zawsze w pośpiechu.

[attachment=232]

[attachment=233]

[attachment=234]

[attachment=235]

[attachment=236]
No i pięknie Ci już złapały kolorek Smile
A w ogóle jak tam relacje?
Adamie przepiękne ryby, niesamowite ubarwienie samca. Ja też dopytuje jak zachowuje się grupa w akwarium? Ile samców dominuje? Jak z agresja samic względem siebie?

Marta
Budowa ryb jest niesamowita, ale ich kolor przebija wszystko. Wink
Topielec, to pierwsze zdjęcie mnie obaliło Big Grin. Świetna ryba.
Zgadzam się, że ryby te są piękne, ale w rzeczywistości są jeszcze bardziej kolorowe, ale mi na zdjęciach czerwień wychodzi szaro :/ Ten samiec z pierwszego zdjęcia to nie jest dominant, ale jest samcem mającym terytorium najbliżej szyby, więc go udało mi się złapać. Ciało dominanta jest żółte, ale przechodzące w tylnej części w zieleń, no i czerwień jest intensywniejsza. Ale dziad siedzi z tyłu za kamieniem i wychodzi tylko poganiać kolegów, co uniemożliwia mi zrobienie mu zdjęcia.

Co do relacji, to już jestem pewien, że mam więcej samców niż samic (ok. 9/7). Największe 5 sztuk samców zdołało obrać sobie niewielkie terytoria po różnych stronach kamieni. Dopiero niedawno zacząłem obserwować pierwsze walki samców, choć są to raczej przepychanki, stroszenie i "porównywanie" pysków. Myślę, że właśnie spora ilość samców jest powodem, że ryby nie walczą zbyt zaciekle. Mimo to walki są bardzo widowiskowe, bo ryby pokazują wtedy maksimum kolorów, a przy tylu samcach w stosunkowo niewielkim akwarium daje to świetny efekt wizualny - mnóstwo kolorów. Zdaję sobie jednak sprawę, że w tej chwili można to nazwać tzw. "kontrolowanym przerybieniem", co niestety nie jest moim zdaniem najlepszym sposobem na prowadzenie akwarium. Mniejsze samce trzymają się raczej w środkowych partiach akwarium razem z grupką inkubujących w kółko samiczek i nie są specjalnie zaczepiane, pewnie przez to, że na razie nie są żadną konkurencją dla dominantów.

Tak jak przewidział Krzysiek, bez odławiania nie ma szans na przeżycie młodych. Niestety nie było mi na razie dane zobaczyć co się dzieje z narybkiem zaraz po opuszczeniu pyszczka samiczki.
(20-09-2011, 00:19 AM)Topielec napisał(a): [ -> ]Nie potrafię pokazać na zdjęciach prawdziwych kolorów tych ryb Sad Są dużo piękniejsze. No ale coś trzeba pokazać. Jak zawsze w pośpiechu.

Mam to samo z P.nyererei - samce piękne , ale fotki raczej słabe .
















Jakość zdjęć jak zwykle przemilczmy Huh Wink

[Obrazek: 77e7b08d4a650a16487a1da00c6c23fe.jpg]

[Obrazek: 26ca4b967170d607c6631f21f2465fdd.jpg]

[Obrazek: deb3385151784e8bcca434641beec002.jpg]

Najbardziej lubię u tych ryb smoliście czarne płetwy piersiowe. Nie widziałem takich jeszcze u żadnego innego gatunku.
I ja wtrącę "swoje pięć groszy" Big Grin
[attachment=609]
[attachment=608]
Stron: 1 2 3 4