Jeżeli chodzi o sposób na spreparowanie korzonka to pisałem raczej ogólnie, a nie konkretnie do tego przykładu.
Killi, a temat musisz sobie sam rozwinąć...
Czyli jak zawsze burza w szklance wody Ziemianku
Filip - na strych z korą i niech schnie do przyszłego roku - tak, cierpliwość popłaca. Potem zlać go woda z węża i następnie gorąca. Jak sądzę nie masz jak go gotować. Zatem będzie musiał moczyć się w akwa docelowym. To potrwa.
UKASH - takie pomysły już kilka osób realizuje, może nie wanna ale parowniki, beczki
Cały czas nurtuje mnie żywica z owocowych.
Killi, dzięki za pomoc, chociaż niecierpliwa bestia ze mnie i myślałem o szybszej metodzie
na poddaszu jest na prawdę gorąco i nie da się tam wysiedzieć ani chwili jak jest słoneczny dzień, myślę, że ładnie wyschnie już do końca roku
Odnośnie żywicy, to jak zwiozę resztę tych badyli to jednego przetnę gdzieś w połowie i zobaczę jak to wygląda w środku, tego ze zdjęć mi szkoda.
Z tym gotowaniem to w sumie można by się zorientować trochę wśród znajomych, może ktoś ma przynajmniej taki gar żeby weszła połowa w pionie a po kilku godzinach obrócić, muszę popytać
Mi to trochę na czeremchę wygląda. Filas, jak się odrywa korę to jest taki czerwonawo-brązowy kolor drewna i przylegającej do niego fragmentu kory?
(23-06-2012, 13:56 PM)Killifish napisał(a): [ -> ]Czyli jak zawsze burza w szklance wody Ziemianku
Killi myślę, że nie burza w szklance wody, bo wygotowanie takiego czegoś to dla chcącego nic trudnego, albo wanna lub jakieś koryto z blachy, albo tak jak kolega pisze w baniaku najpierw jedną stronę potem drugą.
Także nie przesadzaj z tą burzą
pozdrawiam
(23-06-2012, 14:35 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Mi to trochę na czeremchę wygląda. Filas, jak się odrywa korę to jest taki czerwonawo-brązowy kolor drewna i przylegającej do niego fragmentu kory?
czerwony może za mocno powiedziane ale bardzo pomarańczowy, do brązowego, korę trudno oderwać - nie schodzi płatami czy całymi kawałkami a jedynie tak jak byśmy odrywali zbite włókna, które przy obieraniu się rozwarstwiają
zdjęcia z bliska:
[
attachment=2609]
[
attachment=2610]
jak wspominałem jest jeszcze kilka gałęzi i w tygodniu jak je zwiozę do domu to zrobię testy odrywania i cięcia na większych kawałkach, tego co mam to mi szkoda
Ziemian - chodzi o to korowanie a dla chcącego nic trudnego, to znaleźć buczyny w swojej okolicy
a z konarami jest problem, bo nie każdy ma możliwości - dom z ogrodem, działka itp.
Filip - żywica musi być widoczna na na korze, w miejscu starych pęknięć, jeśli jej nie ma, to masz inne drzewo i tu Ruki może mieć racje. Sprawdź.
Killi no znaleźć liście bukowe zdatne do akwa w maju albo końcem kwietnia to naprawdę nie tak łatwo- nawet w lesie buczynowym.
Ale dobra nie róbmy koledze OT w temacie.
Temat dotyczył marca jak pamiętasz. A i w maju nie ma problemu, także i teraz. Połamanych gałęzi jest dość.
Filip to teraz powiem, że wygląda to na
drzewo
Pokaże dziś fote wujkowi, bo mnie odwiedzi, a on się zna.
Filas, czeremcha vel kocierpka.
Zajefajne drzewo do akwariów, niestety lub pleśnieć(ale nie jest to oznaka gnicie czy psucia, taki urok tego drewna przez pierwszy rok w akwarium) i warto mieć zbrojniki do koszenia pleśni.