Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Macropodus cf. hongkongensis "Guangxi"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Guangxi leży stosunkowo niedaleko Hainan więc mogę skopiować sporą część opisu z poprzedniego posta, z małymi modyfikacjami  [Obrazek: rotfl.gif]

Kolejny gatunek Macropodus którego udało się zdobyć (w sumie to trafiły do mnie wręcz przypadkiem). Pierwszy raz w kraju z tego co wiem, no i oczywiście już po pierwszych tarłach Tongue.
Jak nazwa lokalizacji wskazuje- pochodzą z wyspy Hainan prowincji Guangxi. Hainan Guangxi jest dosyć ciepłą wyspą prowincją, ale w cieplejszych miesiącach dobrze trzymają się na dworze i u nas. Podejrzewam że dużą rolę u wielkopłetwów gra filogeneza, analogicznie jak u wielu pielęgnic dobrze znoszących chłodniejszą wodę, bo nawet te które występują w ciepłych lokalizacjach doskonale czują się w niższych temperaturach. Jak to Macropodus- woda od miękkiej do twardej im nie straszna. Mają bardzo silny instynkt rodzicielski, para doskonale pilnuje gniazda. 

Zdjęć dzikich form Macropodus jest niewiele w internecie, więc postanowiłem przenieść parę dwie pary do domu, żeby móc im porobić jakkolwiek sensowne foty.

No i tutaj można zacząć pisać coś nowego. Na całe szczęście mój szósty zmysł mówiący o tym czego potrzebują ryby nie zawiódł i tak ułożyłem im pistię, oraz ustawiłem nurt wody z filterków gąbkowych że obydwie przeniesione pary zrobiły gniazda (po niecałych 24 godzinach) z przodu akwarium, zgodnie z planem, co ułatwiło robienie zdjęć.
Dzisiaj jak tylko wieczorem wróciłem do domu zaraz zauważyłem po kolorach ryb, że wczorajsze obfite nakarmienie żywcem poskutkowało i udało mi się pocykać pierwsze próbne uściski tarłowe. Doskonale na tych zdjęciach widać zmienność kolorów tych ryb- są jak kameleony, w ciągu kilku sekund potrafią zacząć wyglądać jak zupełnie inna ryba!

[attachment=45752]
[attachment=45747]
[attachment=45748]
[attachment=45749]
[attachment=45750]
[attachment=45751]

Umizgi pary były przerywane tylko po to, by nastroszyć się na sąsiada

[attachment=45753]
[attachment=45754]

No i oczywiście, wstydem by było gdyby druga para również nie zabrała się do roboty

[attachment=45755]
[attachment=45756]
[attachment=45757]
[attachment=45758]
[attachment=45759]


To jedna z tych ryb które robią niesamowite wrażenie w realu, zwłaszcza w promieniach słońca. Bardzo ciężko jest jednak nagrać/sfotografować je tak by oddało to w pełni ich urok. Stroszące się do siebie samce w balkonowym akwarium to widok 10/10. Bardzo podoba mi się też szata godowa samic, przypominają mi trochę Pseudosphromenus.
Po powrocie z woodstocka przywitał mnie miły widok narybku napchanego pierwotniakiem, teraz już jedzą octowe i mniejsze banana worms

[attachment=45778]
Trochę urosły Wink
[attachment=45830]
No i pierwsze rozmnożenie w kraju poszło z górki, narybek je już mrożonki i suche. 
Widoczny u młodych duży rozrzut wielkości, klasyk w przypadku labiryntów-pieniaczy gdy nie stosujemy wrotka i selekcji młodych. Mimo to "średnia" wielkość jak na 2 miesiące jest wcale nie aż taka zła. 

Wczoraj wróciły z balkonu, po aklimatyzacji prawie 24h juz wpuszczone do akwarium- temperatura wody przy łowieniu 9 stopni. Zakopały się w detrytusie, ale po dotknięciu siatką żwawo uciekały!!