Co do wiatru to mieszkam w zaskakująco wietrznym miejscu. Występują u mnie też diabełki pyłowe, które potrafią zdjąć kilka dachówek. W tym roku jeden mnie odwiedził, na szczęście skończyło się tylko na zbieraniu wiaderek z pola i na wyrwanym foliaku. Zabawki dzieci na szczęście zostały na terenie posesji, chyba że jakieś pierdoły dalej pofrunęły. Miesiąc później dwie ulice dalej taki diabełek zerwał kilka dachówek.
Mój dom ma dach dwuspadowy, łączy się prostopadłe z dachem garażu również dwuspadowym. Podczas wichur zawsze w tych samych miejscach robią się wiry, podciśnienia czy cholera wie co i ściąga dachówki. Dach był przekładany na stronie rodziców i każda dachówka zabezpieczona spinką. U mnie panele, więc już też nie podrywa. Ściany szczytowe wschód zachód, wysunięty dach nie chroni przed niczym a przy mocnych wiatrach powoduje zawirowania. Jak zaczęliśmy się budować to sąsiad nas przywitał zdaniem "no nareszcie u nas nie będzie tak wiało". Od zachodu mam tylko pola.
Pergolę trochę boję się postawić, pojawi się więc konstrukcja do której zamontuję żagle. Ostatnia wichura na szczęście mnie ominęła ale kilka kilometrów dalej narobiła sporo szkód.
Co do ciepłej wody to mam ciepły obieg, funkcjonuje to dobrze ale lepiej byłoby, gdyby piec był jak najbliżej łazienki i kuchni.
Rozprowadzenia z kominka nie zrobię przez podłogę, bo mam podłogówkę na piętrze. Na siłę można zrobić przez kanał wentylacyjny, którego nie używam.
25,5 stopnia dla mnie to katorga, jestem raczej zimnolubny, podobnie moje dzieci. Żona również nie lubi temperatury powyżej 24 stopni w domu.
Mam 2000l akumulacji w akwariach, ale przy podłogówce to i tak niewielki procent.
I ostatni punkt, tu się chyba nie zrozumieliśmy. Nie chodziło mi o to, by ich nie słuchać, bo mają większą wiedzę. Dobry fachowiec... z 20% jest dobrych, więc trudno ich znaleźć. Chodzi mi o to, żeby iść w rozwiązaniach, które Ty wskażesz, nad którymi rozkminiałeś przez dłuższy czas.
Proste przykłady to choćby niepotrzebny komin, balkon, daszek. Architekt nie odradził pewnych rozwiązań, które okazały się być niezbyt dobre.
Kolejny przykład to odwodnienie domu, rury poprowadzone do studzienki chłonnej. Po co to komu, ale tak fachowiec doradził. Fachowiec, które poprawiać musiał wszystko, bo rury nie miały spadu.
Przez cały okres budowy spotkałem dwóch fachowców, hydraulik i koleś, który robił mi ogrodzenie. Niezły był też od konstrukcji stalowych (barierki, balkony, brama wjazdowa itd.), reszta... szkoda gadać.
Przy okazji mały off topic dotyczący pogody w Oławie tylko w sierpniu
We wtorek niezła burza koło Oławy przeleciała.
Znowu zaczyna grzmieć, alerty wszyscy dostaliśmy.
Mieliśmy ostatnio przerwy w dostawach prądu, raz na moich oczach piorun walnął w dwa słupy energetyczne (te na zdjęciach wyżej), drugi raz niedaleko zerwana została linia. Ostrzeżenie do 115km/h w porywach mamy na lokalnych portalach, więc tę noc nie wiem czy prześpię. Ostatnie przerwy w dostawach prądu i burze spowodowały, że sam wyłączam prąd, żeby zminimalizować ryzyko uszkodzenia sprzętów domowych. Myślę nawet nas jakimś UPS do zasilania filtracji w dwóch największych zbiornikach.
We wtorek we wioskach obok narobiło bałaganu, znajomy pokazał mi filmy z monitoringu, padał grad prawie wielkości piłeczek ping pong, zniszczyły Mu m. i. rolety zewnętrzne. Ubezpieczenia w naszej okolicy chyba pójdą w górę.
Ktoś poleci jakieś awaryjne zasilanie do obiegu wody w akwariach?
(26-08-2023, 23:17 PM)LukaszW85 napisał(a): [ -> ]Znowu zaczyna grzmieć, alerty wszyscy dostaliśmy.
Mieliśmy ostatnio przerwy w dostawach prądu, raz na moich oczach piorun walnął w dwa słupy energetyczne (te na zdjęciach wyżej), drugi raz niedaleko zerwana została linia. Ostrzeżenie do 115km/h w porywach mamy na lokalnych portalach, więc tę noc nie wiem czy prześpię. Ostatnie przerwy w dostawach prądu i burze spowodowały, że sam wyłączam prąd, żeby zminimalizować ryzyko uszkodzenia sprzętów domowych. Myślę nawet nas jakimś UPS do zasilania filtracji w dwóch największych zbiornikach.
We wtorek we wioskach obok narobiło bałaganu, znajomy pokazał mi filmy z monitoringu, padał grad prawie wielkości piłeczek ping pong, zniszczyły Mu m. i. rolety zewnętrzne. Ubezpieczenia w naszej okolicy chyba pójdą w górę.
Ktoś poleci jakieś awaryjne zasilanie do obiegu wody w akwariach?
Bakterie nitryfikacyjne se poradzą nawet i przez dobę lub dłużej bez prądu, martw się o ryby. Poszukaj jakiejś cichej pompy napowietrzającej i UPS do niej. Napowietrzenie akwarium wystarczy i będzie dużo mniej prądożerne więc UPS będzie mógł spokojnie pochodzić dłuższy czas.