Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Pasożyty układu pokarmowego + przywry
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Pojemność zbiornika- 725l
Wymiary zbiornika- 290x50x50
Jak długo zbiornik funkcjonuje-14 miesięcy
Wyposażenie zbiornika (filtracja itp.)- 5l ceramiki, 16l gąbki, głowice + kubeł, temperatura 26-27 stopni, kilka dni temu było wahnięcie na 23,5, od tego momentu coś się dzieje nie tak.
Obsada-
Altolamprologus Compssiceps gold head - 5 dorosłych, 3 młode 
Altolamprologus Calvus - 2 dorosłe, 5 młodych
5x Cyprichromis
2 muszlowce, caudo + ocellatus
Parametry wody:
ph-8
KH-...
GH-...
NO2-0
NO3-20
Częstotliwość i wielkość podmian wody-statystycznie 2x w miesiącu po 200l
Jak przyrządzasz wodę do podmian- nie przyrządzam
Czym ryby są karmione oraz jak często- 1x dziennie, kryl, solowiec, rozwielitka, inne pokarmy to max 30% (larwa czarnego komara, pokarm suchy, ślimaki itp.)
Objawy chorej ryby
Calvus - białe, ciągnące się odchody, ryba mało aktywna, osowiała, brak apetytu od wczoraj, odstające pokrywy skrzelowe od zawsze. 3 dni temu ryba była bardzo aktywna, pobierała pokarm jak wszystkie. 
Cyprichromis - przywra? na oku
Czy ryby były ostatnio leczone-zoolec capicaos T - 12 piguł na 600l wody wczoraj
Czy do zbiornika doszły ostatnio jakieś nowe ryby-nie, jedynie rośliny

Do wczoraj większość ryb zachowywała się normalnie, lek podany wczoraj w okolicy 17, na chwilę obecną wszystkie ryby w schowane w skałach.
Czy piguły zooleka tak standardowo działają czy coś poszło nie tak i potrzebna pilna podmiana?
Proszę o pilną poradę, ponieważ po podaniu leku bardziej mnie martwi zachowanie ryb niż przed.
Czy ryby podczas podawania leków jest sens karmić ryby? Patrząc na nie mam wrażenie, że nie będą niczym zainteresowane.


EDIT:
Cyprichromisy i muszlowce zachowują się prawie standardowo, wszystkie Altolamprologusy siedzą w bezruchu przy dnie lub w grotach.
Ja bym stosował MLP a nie ten zooleku/
tu jest wg mnie dobre wskazówki
https://zbrojnikowate.pl/baza/choroby-ry...araty/mlp/
a zoolek to tu poczytaj a nim
https://magazynakwarium.pl/trichlorfon-c...w-i-sumow/
Dziękuję. Wydaje mi się, że stężenie preparatu spada, cyprichromisy odzyskują chęć do życia. Gorzej jest z Altolamprologusami, wszystkie są blade, siedzą w kamieniach, większość z nich jednak była zainteresowana kostką artemi, więc chyba nie jest aż tak źle. Będę bacznie obserwował, bo nie wyglądają najlepiej.
4 największe to WF, reszta F1, w razie jakby się pogorszyła ich kondycja to zrobię dużą podmianę.
Przywry są na pewno, oko cyprichromisa wygląda nieźle, nie ma już na nim 4-5mm nitki, jest milimetrowe zgrubienie.

Kwestia jeszcze czy lek, który zastosowałem nie rozwala biologii... I czy i w ogóle robić podmiany, czy dopiero po minimum 10-ciu dniach (po 5 dniach kolejna dawka, 2x mniejsza).
To na oku to na pewno nie przywra- to są organizmy mikroskopijne, nie zobaczysz ich gołym okiem.

Ja bym się zastanowił w ogóle nad lekiem, który podajesz. Bo żadne pasożyty nie powodują takich objawów z dnia na dzień.
Rurki, codziennie siedzę przy akwarium, znajduje się ono w kuchni, więc śniadanie, obiad i kolacja wiąże się z gapieniem się na ryby.
Zmiana zachowania pojawiła się po podaniu leku u wszystkich ryb, tylko Alto calvus dzień wcześniej był jakiś jakiś markotny, nie wypłynął nic zjeść, miał białe, ciągnące się odchody i stąd decyzja o leczeniu układu pokarmowego. Calvus do tej pory był najaktywniejszą rybą w zbiorniku, dlatego od razu było widać, że coś jest nie tak.
Nie oko cyprichromisa mnie martwi, bardziej calvus i zachowanie ryb po podaniu leku.
Coś podobnego do pasożyta na oku cyprichromisa miał już calvus, założyłem nawet wątek z prośbą o poradę, jednak problem sam zniknął w ciągu kilku dni.
https://cichlidae.pl/showthread.php?tid=11375
Cyprichromis wraca do zdrowia, reszta pływa jakby nigdy nic, inne ryby wyglądają nieco lepiej, chory calvu raz wypłynął ze swojej groty. Oddycha szybko ale nie głęboko, paszczę ma bardziej otwartą niż zwykle.

Leczę zoolekiem, ponieważ u znajomego przy białych, ciągnących się odchodach u pyszczaków przyniósł niezłe efekty, po trzeciej dawce ryby wyzdrowiały, straty miał niewielkie.
Od tygodnia coś się dziwnego dzieje z Alto.
Gold head przestał jeść, dwa dni później martwy.
Black calvus dwa dni temu aktywny (codziennie przy karmieniu sprawdzam stan liczebny największych sztuk), dziś ledwo żyje. Spuchnięty brzuch lekko i tyle z widocznych objawów.
Co mam robić, czym leczyć?
Woda pH 8, NO3 do 20, reszta dawno nie badana. Systematycznie podmiany, pokarmy mrożone, suche, w 4 innych zbiornikach żadnych problemów.
Do leczenia mam tylko capisol, którego kiedyś stosowałem, ryby raczej ciężko znoszą taką kurację. Wiem, że informacji mało podaję, niestety nic innego, niepokojącego nie zauważyłem.
Nie przesadziłeś z białkiem zwierzęcym w diecie? To wygląda na bloat- czyli wiciowce plus bakterie.
Właśnie nie bardzo. Idzie spirulina, suchary dla Tangi mięsnej, dla pielęgnic, kryl, artemia. Grubsze ryby, które półtorej roku temu kupiłem mają już normalną budowę ciała. Karmię raz dziennie, suche na przemian z mrożonkami. Co więcej, ostatnio czekałem dwa tygodnie na kryl i ryby znacznie więcej żarły suchego. Poza tym akurat Alto w naturze żywi się w większości krewetkami, więc nie wiem, czy można je przebiałkować.
Jedynie co mi przychodzi do głowy to pokarm w tafli, zawsze brałem kostkach, teraz w opakowaniu kilogramowym.
Po dwóch tygodniach kuracji ryby mają się nieźle.
Oba duże samce Alto, które padły to prawdopodobnie dzikusy.
Prawdopodobnie, bo Blacki wszystkie takie same są.
Zastosowałem zoolek capisol. Efekt jak na załączonych zdjęciach.
Młody Black 23 i 31 października. Dziś już normalnie pobiera pokarm.
Podsumowując straciłem przed leczeniem dwa piękne Altolamprologusy, dwa paracyprichromisy, w trakcie leczenia padł jeden ornatus. Jutro ogromną podmiana - transfuzja wody z drugiego akwarium plus standard podmiana 250l.