Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Preparowanie galezi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czy ktokolwiek ma w akwarium wlasnorecznie spreparowane galezie (np. debu, brzozy, lipy)? Jak to zrobic by miec pewnosc ze nie zaszkodzi rybkom? Nie jestem specjalista, ale zdaje mi sie ze trzeba by kolejno:
1 Okorowac
2 Dokladnie umyc w goracej wodzie
3 Wygotowac w soli kuchennej( w tym ponoc niemal wszystko ginie Wink)
4 Wymoczyc kilka dni w slodkiej wodzie i do akwarium?
W srodowisku naturalnym nikt tego raczej tak nie robi Smile , a pielegnice zyja w takich wodach, malo tego, nawet podskubuja takowe galezie. Jakies sugestie koledzy/kolezanki?
Temat raczej do działu technika akwarystyczna. Odpowiadając na Twoje pytanie: ostatnie gałęzie jakie lądowały w moim akwarium jedynie szorowałem, a następnie wyparzałem przez polewanie gorącą wodą, po czym do baniaka. Nie zaobserwowałem aby coś złego działo się z nimi.
serdeczne dzieki za informacje; co do wlasciwego dzialu, nie wiedzialem czy galezie to juz "technika" czy nie Big Grin
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=1...0#pid13810

Prócz tego, w dziale jest jeszcze kilka tematów odnośnie preparowania drewna.
Nie trzeba ich jakoś specjalnie preparować, ale jest to zawsze pewnego rodzaju bezpieczeństwo. Należy obserwować czy nie pleśnieją itp. Jeśli masz zbrojniki (najlepiej Panaque) to powinny sobie je obskubać.
Zbrojnikow nie mam, szykuje biotop CA, poczytalem temat z linka, coz, zbyt wiele tam nie ma, z tego co widze to jednak mam racje, gotowanie w solance, wyprazanie, moczenie, a pozniej i tak obserwacja; mnie interesuje czy pielegnice moga jakos zle zareagowac na plesniejace galezie( coz, male galazki moga nie smierdziec, moze nie byc widocznego nalotu), czy moga od tego chorowac?
Problem w tym że niektóre pielęgnice z Ameryki Środkowej są bardziej wrażliwe na wszelkie bakterie i efekty rozkładu czegokolwiek, co może być obecne w wodzie. Pielęgnice z Ameryki Południowej są pod tym względem o wiele bardziej tolerancyjne, dlatego ważne coby drewno dla ryb z AC było zwarte i dojrzałe - tak by nie puszczało żadnych kolorków itp. Nie wiem jakie pielęgnice planujesz ale jakby to były np. ryby F1 z rzek (np. Meekom to nic nie zaszkodzi) - trzeba być ostrożnym. Sama pleśń chyba nader szkodliwa nie jest skoro chętnie zjadają ją piękniczki, a w akwarium z zapleśnionym na maksa korzeniu miałem swego czasu młode Apistogramma Smile
No wlasnie piotrK. Tez mi sie zdaje ze ani plesn, ale jakies bakterie na takowych galeziach nie moga rybom szkodzic, przeciez pielegnice zyja w takich wlasnie wyrunkach, a nie sterylnych akwariach. Predzej upatrywal bym problemu w pasozytach ktore mozna przywlec na konarze, wiec jesli wyszoruje taki w goracej wodzie z duza iloscia soli, zaleje w wannie prawie wrzatkiem na kilkanascie minut( moze to powtorze), jeszcze raz wyszoruje, to chyba powinno byc OK Smile? Juz mam upatrzne konary,suche( to mnie nie martwi, maja plywac Smile) leza sobie na polance, po drodze do pracy je wynalazlem( chodze na piechote 20 min). A w kwestii obsady to planuje exCichlasoma Bocourti i Vieja Hartwegi( choc obecnie to juz chyba Paraneetroplus ?)