Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Andinoacara latifrons "San Cipriano"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Jak duże rosną?
ps niestety musiałem oddać swoje dwie pary Gujanek - to ciągłe odławianie młodych w 700L akwa to nie bajka
Około 17-18cm max. Zwykle około 15-16, samice ciut mniejsze.
[attachment=41816]


Wiadomo co oznacza to czorne ubarwienie Wink. Larwy lada moment zaczną pływać.
Samiec to nawet ma już lekki garb czołowy Big Grin
Niestety, tak jak wspomniałem- te ryby najlepiej wyglądają w realu. W każdym razie, z tego filmu jestem mniej więcej zadowolony- jedyne na co mogę ponarzekać to na to, że kolory ryb są przybladnięte- ale pod najtańszymi ledami to nie ma co liczyć na śliczne odwzorowanie barw Wink

Przepiękne. Klasyka "gatunku", w tym sensie, że pielęgnic amerykańskich. Płetwy poharatały sobie podczas zalotów?
Nie, płetwy mają poharatane przez początkowe pojedynki z Guianacara sp. Jatapu. Po ustaleniu z samcem gujany kto gdzie pływa nie ma żadnej agresji ani wewnątrzgatunkowej, ani zewnątrz gatunkowej. Para jest zgodna ze sobą, oraz co ciekawe objęła sobie tylko 40x40cm fragment dna akwarium i nie wypływa dalej- bardzo pokorne cielaczki Big Grin
Ciekawe czy będą tak zgodne na dłuższą metę jak C. guntheri. Łagodniejszych pielęgnic nie miałem.
Generalnie, tak jak napisałem w 1 poście- dokładnie takiego zachowania się spodziewałem. Nie wiem czemu (może dlatego, że akary wolą pływać wyżej niż większość pielęgnic?) ale akary idealnie dopełniają się z innymi pielęgnicami. Nie dają sobie w kaszę dmuchać, ale same nie są też bardzo agresywne. Dodatkowo jak już para jest zgodna, to jest zgodna i bezproblemowa do końca nawet jak straci narybek.
Tak apropo's agresji tych Andinoacara. Para wyciera się w doniczce, a zaraz obok pływa reszta ryb bez żadnego uszczerbku na zdrowiu Big Grin. Idealny gatunek na uzupełnienie obsady. 

[attachment=42778]
[attachment=42779]
[attachment=42780]
Stron: 1 2 3