Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: 300l mix
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć,

To mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość. W załączeniu po latach eksperymentów udało się stworzyć 300l z kilku kontynentów. Wszystko śmiga i jest zadowolone, brakuje w składzie dziewczyny red terror. Z ciekawostek - w tym zestawieniu od kilku dni czerwieniak (on) właśnie zaczął kopać akwarium z green terrorem (ona). Poza 2jką pielęgnic szmaragdowych (2 chłopy chyba), same single z tych większych.
Pozdrawiam

O wyrozumiałość może być trudno :/
Jaki był cel tych kilku lat expeymrntu?
Pewnie że się da, 20-30 lat temu prawie wszyscy mieli takie eksperymenty w akwariach ?
Gdy te wszystkie ryby które masz w akwarium dorosną to znaczna ich część się powybija, a reszta będzie żyła w stresie. Nie zobaczysz tam normalnych zachowań danych gatunków.
To troche tak jakbyś zamknął niedźwiedzia z lwem w klatce i czekał co sie stanie.
Nie to jest celem prawdziwej akwarystyki.
Mam nadzieję, że delikatnie wyraziliśmy nasz brak wyrozumiałościSmile to, że jest mix to jeszcze nic złego, ale przemyśl tylko czy aż taki mix ma sens. Sam nie mam biotopowego baniaka i co niektórzy mieli mi za źle, że wysłałem Azjatów do Afryki Smile
Dziękuje za uwagi. Trochę się ich spodziewałem i pewnie trochę zasłużyłem. Z mojego punktu widzenia wyglądało to tak, że nie chciałem w puszczać do tej kałuży stada neonek albo robić domku dla 1-2 par dużych pielęgnic. Wszystkie rybcie zostały wpuszczone od malucha i w miarę możliwości najpóźniej wylądowały w akwarium te najbardziej agresywne. Severum i duch i szmaragdowe mają ok. 5 lat, czerwieniak i akara pomarańczopłetwa ok.2. Drobnica (m.in maroni) służy jedynie do rozładowania agresji, co się sprawdza. W baniaku jest praktycznie spokój. Był moment, że zrobiło się nerwowo ok. pół roku temu, ale sprawę załatwiło idealnie  dołożenie dużej ilości korzeni i włączenie do diety mięsnej  spiruliny i mieszanek zielonych. Oczywiście założone też jest, że jak zacznie się jakiś dramat, to prowokator dostanie eksmisje (mogę oddać w dobre ręce). Odnotowane straty to brzanki, które skonsumował duszek w ramach nocnych polowań. Bez uszczerbku, na filmie nie widać, na dnie żyje od ok. 10 lat 10 sztuk różnej maści L - ek, nikt ich nie zaczepia. W zasadzie od początku w akwarium rządzi severum, zajmuje środek zbiornika razem z bocourti, reszta ma swoje rewiry. Jedyna niewiadoma to tilapia madagaskarska, bo rośnie bardzo powoli i zaczyna przejawiać chęci zbójeckie. Przez dłużaszą chwilę była też dobrana para sajic, ale wprowadzały niepokój, więc po kilku tarłach i odchowaniu kilkunastu młodych znalazły nowy domek. pozdrawiam.
Wszystko pięknie i ładnie, tylko ciągle nie mogę zrozumieć powodu trzymania tyłu różnych ryb w jednym zbiorniku.
A to, że jest względny spokój to chyba tylko wynik tego, że tym rybom brak typowych dla nich zachowań. Są same albo tej samej płci. Sam piszesz, że jak była para, to wprowadzała zamęt. A ona po prostu zachowywała się normalnie.
Moze jak by jakiś psycholog zbadał twoje rybki, to wszystkie miały by chorobę sierocą Smile