Dziś zauważyłem dziwnie wyglądające pyszczki u 2 z 6 moich habrosusów. Coś jak pleśń lub narośl. Obawiam się, że nie wróży to nic dobrego. Oba pływają pod powierzchnią i przesiadują na liściach lub rurce filtra..Mam tylko nadzieję, że reszcie nic nie będzie, bo długo na nie polowalem . Ktoś wie co to takiego ?
A jakie masz podloze, moze poranily sobie pyszczki i wdalo sie cos
Mialem kiedys cos podobnego na otosie i odplynal
Sproboj odlowic i zastosowac moze kapiel krotkotrwala w jakims srodku przeciwkogrzybicznym/przeciwkoplesniowym
Na dnie jest piasek i drobny żwirek. A jakim środkiem je potraktować?
Internety mowia o soli niejodowanej i nadmanganianie potasu
Kwestie zdrowotne sa ciezkie do okreslania na odleglosc nie widzac na zywo pacjenta
Sam musisz ustalic co im jest i dobrac odpowoednia metode leczenia i profilaktyki na przyszlosc ( czosnek )
Trzymam kciuki
Niestety nie ma już co ratować. Oba padły. Dziwne, że dwa największe. Oby reszcie nic nie było.
Takie uszkodzenia to zazwyczaj od podłoża, niestety.
Jedna rzecz mi przyszła do głowy. Czy takie coś mogła wywołać woda utleniania? Bo ze 2 dni wcześniej przy podmianie potraktowałem nią kepkę sinic na wystającym z wody korzeniu. Sinice zgazowaly i jak dolalem wody mogły je poniuchać kiryski .
Nie, nie uszkodzi tak ryb.
Hej. Nie zakładam nowego tematu, bo moje pytanie dotyczy tych samych ryb....
Zostało mi ich 3 sztuki ( wiem, że za mało ) i dwa dni temu jeden z nich dziwnie się zachowywał. Miał problem z utrzymaniem normalnej pozycji na dnie. Od ogona podnosiło go do góry i odwracalo na grzbiet. Czasem chwilę tak leżał, czasem wciskał się gdzieś by go nie obracalo. Nie wiem ile to trwało bo nie zawsze miałem czas to obserwować , zwłaszcza, że znikał z widoku. Dziś od rana wszystko jest Ok. Pływa, siedzi, żeruje normalnie. Co mu mogło być? Wyglądał jak znokautowany Golota..... może dostał jakiegoś strzała od Thomasa?
Brzmi jak problem z pęcherzem pławnym.