Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Dziwne zachowanie akar z Maronii
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.
Posiadam 5 sztuk akar z Maronii w akwarium 375 l (150x50x50).
Co może być przyczyną, że przez większą część dnia leżą one przyczajone przy dnie lub pod korzeniami i mają pociemniałe tak jak ze stresu barwy?

Parametry wody to:
pH - 6,5
kH - 1
gH - 1
NH3 - 0
NO2 - 0
NO3 - <5 

Na dnie jest piasek i trochę bukowych liści.
Obsada towarzysząca to 20 neonów czerwonych, 10 kirysków adolfoi i kilka zbrojników.

Dodam, że ryby są tak schowane głównie za dnia, gdy akwarium jest oświetlone również światłem dziennym. Wieczorem przy oświetleniu samymi diodami zachowują się bardziej normalnie, chociaż i tak są dość płochliwe.
Pokarm przyjmują chętnie, karmię je pokarmem suchym i mrożonymi larwami wodzienia, komara oraz dafnią.

Pozostałe ryby zachowują się normalnie. Akary mam gdzieś około 2 miesiące, kupiłem je od osoby która pozyskała je od hodowcy. Trzymane były z pielęgnicami Meeka, niebieskołuskimi i jakimiś jeszcze. Przypuszczam, że w tamtym akwarium woda mogła być twardsza i bardziej zasadowa.
Wpuść im rybki wybitnie przypowierzchniowe, i daj na taflę rośliny.
Te akary są płochliwe z natury, a jak nie widzą nad sobą żadnych ryb pływających spokojnie , to odbierają to najpewniej jako zagrożenie ze strony drapieżnika jakiegoś. Tak mają już zapisane w swoim DNA, małe i średnie pielęgniczki.
Maronki generalnie są nieprzewidywalne, co do zachowania. Na przykład potrafią udawać trupa na dnie, a potem normalnie pływać po akwarium.
Jaką masz temperaturę? Może mają za zimno...
Przez prawie 2 lata cała tafla była zarosnięta pistią. Rosła jak szalona, w akwarium był fajny półmrok. Niestety gdzieś 2 miesiące temu z niewiadomych przyczyn wyginęła prawie całkowicie. Teraz nawet rzęsa nie chce rosnąć na tafli Za to w dnie w miarę się utrzymują 2 żabienice i trochę sagittarii, scindapsus też wypuścił masę korzeni. Może coś jest na rzeczy z tymi roślinami plywajacymi, bo jak ostatnio wrzuciłem trochę liści bukowych, to zanim utonęły to akary się ich trzymały.

Jeśli chodzi o ryby w powierzchniowej warstwie, to chciałem wpuścić pstrążenice, tyle że nie mogę ich nigdzie trafić. Ale z drugiej strony neony często pływają bliżej powierzchni.

Co do temperatury, to wynosi 26 stopni.
(30-03-2020, 14:51 PM)kamilekS napisał(a): [ -> ]Wpuść im rybki wybitnie przypowierzchniowe, i daj na taflę rośliny.
Te akary są płochliwe z natury, a jak nie widzą nad sobą żadnych ryb pływających spokojnie , to odbierają to najpewniej jako zagrożenie ze strony drapieżnika jakiegoś. Tak mają już zapisane w swoim DNA, małe i średnie pielęgniczki.
Dokładnie. Swego czasu u mnie siedziały często poukrywane po kątach. Gdy dołączyło do nich stadko Gujanek nie można Maroni od przedniej szyby odkleić Wink Zarośnięta pistią powierzchnia też na pewno robi swoje.
Mają jakieś kryjówki, korzenie lub kamienie? chodzi o miejsce gdzie mogłyby się schować w razie "W" co też da im większe poczucie bezpieczeństwa.
Za mało masz NO3 na pistię. W jednym baniaku z bojownikami było tak że pistia zanikała z czasem (zerowe NO3), kilka razy podmiany robiłem wodą z dużego zbiornika gdzie NO3 ok. 20 i pistia ożywała na chwilę, potem znów robiła się wątła i zanikała/gniła
Też tak myślałem, że pistia zaniknęła z głodu.
Co do kryjówek to mają kilka korzeni, ale myślę nad dołożeniem jakiegoś jeszcze większego, bo mam wrażenie, że pod tymi siedzą tak ciasno upchnięte.