Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Czy trzymamy ryby już tylko dla lajków?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Ja np chętnie bym sobie kupił raz w miesiącu fajnie wydany miesięcznik akwarystyczny. Niestety nie spotkałem się z takim Sad
W ogóle literatura akwarystyczna w pl jest na bardzo niskim poziomie.
Dzięki za odpowiedzi.

oczywiście że pamiętam dyskusje na Apisto. Byle pytanie np. o liście potrafiło wywołać kilkanaście stron odpowiedzi i rozważań. Dziś wystarczy jeden znawca z fejsbunia i koniec dyskusji.

-KUBA-, dzięki, też się cieszę że forum dalej hula. A to co piszesz to jest właśnie piękno akwarystyki. Akwarium stawiamy tak, żeby rybom było dobrze, żebyśmy my mogli się nimi nacieszyć i dowiedzieć czegoś nowego.

Artazy - ja już na grupy, przynajmniej akwarystyczne, prawie nie wchodzę. Strata czasu. Właściwie to z fejsbuka korzystam jak z komunikatora. "Niestety" większość znajomych korzysta z niego. Plus jest taki że to jeden komunikator dla wszystkich, a nie tak jak kiedyś, co osoba to co innego: tlen, gg, skype...

Goran cieszę się że tu trafiłeś. Myślę, że najbardziej w kość dostały ogólne fora akwarystyczne, bo teraz grup tego typu jest miliard. Porządnej o pielęgnicach w j. polskim nie znam. Też liczę że uda nam się utrzymać na powierzchni jak najdłużej Okok

bpiotrow13 też tak sądzę. Ale o ile jeżeli chodzi o rzeczy to mi to nie przeszkadza - ludzie zawsze lubili się chwalić, a FB/Insta daje im natychmiastowe wynagrodzenie w postaci lajków. Ale w przypadku żywych zwierząt to już mi jakoś tak nie odpowiada. Ważne żeby dostać pińcet łapek za pierwszy post, a co się z rybą potem stanie... to się dowiadujemy w zapytaniu o leczenie...

darkdivinity tak jak napisał Artazy, nie mówię, że ludzie, którzy na prawdę interesują się rybami nie są obecni na facebooku, ba, na niektórych grupach można uzyskać pomoc w identyfikacji czy hodowli nie tylko od akwarysty-miłośnika, ale i akwarysty-naukowca, i to jest w tym portalu piękne i za to go sobie cenię. Ale tak jak kiedyś wyśmiewałem się z stu tysięcy zapytań na forach o obsadę akwarium 112 L, tak teraz każde wartościowsze zapytanie i wyczerpująca odpowiedź znika w zalewie łowców polubień.
Ja się nie dziwię temu, że na grupach akwarystycznych nie ma zwykle ciekawszych treści. Grupy mają tak dużą liczbę członków, że sporo jest tam osobników pod wpływem efektu Dunninga-Krugera Rotfl. Tacy fb-spece dostający masę pozytywnego feedbacku od innych grupowiczów są zwykle na tyle głośni wygłaszając "najswojszą rację", że praktycznie nikt kto naprawdę zna się na danym temacie się wypowie. Bo i po co ma się przekrzykiwać jak dobrze wie, że ma racje i nie musi tego udowadniać ani sobie, ani innym Wink.
Nie mówiąc już o braku chęci ogarniętych ludzi do dyskusji z mitomanami co to w swoich słowach przerobili akwarystykę wzdłuż i wszerz, ale dowodów na to brak Big Grin.

IMO głównie z takich powodów dla większości zaawansowanych hobbystów to miejsce wyłącznie do udostępnienia swojego zdjęcia, czy pochwalenia się osiągnięciem hodowlanym. No i do tego oczywiście źródło uśmiechu do kawusi, jak się przewinie te wszystkie posty z rana Wink.
Pokrewne rzeczy dzieja sie chyba nawet z BADC, liczy sie bardziej obrazek niz warunki zycia ryb..
Wolę tu pochwalić się zdjęciem i przeczytać że jest OK od kilku osób co się na tym znają i przy okazji pochwał dostać jeszcze uwagi co mogę poprawić niż mieć setki lajków od laików. Smile

A na innych forach faktycznie 90% to pytania o obsadę do 112 l Smile. Mimo że stawialem właśnie taki baniak nie były mi wcale pomocne.
Dodatkowo wg sporej grupy ludzi hybrydy są spoko Big Grin
Według mnie ryba się psuje od głowy... Ale do rzeczy Kilkanaście/dwadziescia lat temu żeby posiąść jaka kolwieg wiedzę trzeba było otworzyć książke, kolejna era to internet ale nie dostępny dla wszystkich tylko w c@fejkach płatne za godzinę co już było prostsze niż iść do biblioteki. Dalej komputery, laptopy w każdym najpierw biurze później każdym domu, pojawia się "moda" na internet w którym trzeba jednak pokopać żeby coś sensownego znalesc później era już kompletnych informacji a następnie era wszechobecnego gówna na ktorego szczycie stoją smartfony i fejsbuki a co za tym idzie uzyskiwanie wszelkich informacji nawet na kiblu. Niestety nie szukajac tych informacji w wiarygodnych źródłach jak to forum, lecz na grupach na fb gdzie wystarczy zadać pytanie i już masa odpowiedzi zazwyczaj gówno wartych bo forum trzeba jednak przekopać. Uświadomiłem sobie to jakiś czas temu gdy pewna pani dodała zdjęcie budzika, z którego wyciągnęła baterie (zwykle paluszki) i zapytała: "ludzie gdzie kupię takie baterie" podobnie wygląda temat na funpagach o tematyce akwarystycznej gdzie na każde zdjęcie chorej ryby odpowiedź jest jedna: "podnieś temperaturę i nasyp trochę soli do akwarium". Nie twierdzę, że na fb nie ma ludzi z wiedzą bo są ale to nieliczneo grono, które się nie przebije przez krzyki akwarystów z 2letnim stażem zdecydowana większość kumatych ludzi woli się wypowiedziec tutaj gdzie Ci zieloni zazwyczaj nie trafiają bo to za trudne... Widzę w tym jednak jakiś zwrot akcji bo ludzie powoli wracają do książek, sam byłem uśpiony na forum przez jakiś czas mając już poukladany moj świat w akwarium, który żył swoim życiem pare lat i doskonale sobie radził. Zająłem się wychowaniem dzieci przyszedł czas na zmiany w domu sprzedałem akwaria decydujac się na jedno ale wielkie. Zajawka wróciła szukałem obsady - nowych gatunków polubiłem kilka grup o tematyce akwarystycznej i po kilku dniach stwierdziłen, że nic się tam nie dowiem! I co? i jestem tu znowu w miejscu, które według mnie zrzesza największą ilość osób z doświadczeniem i wiedzą na temat pielegnic niż gdzie kolwieg indziej...
(26-01-2020, 01:13 AM)Papja napisał(a): [ -> ]Ja się nie dziwię temu, że na grupach akwarystycznych nie ma zwykle ciekawszych treści. Grupy mają tak dużą liczbę członków, że sporo jest tam osobników pod wpływem efektu Dunninga-Krugera Rotfl. Tacy fb-spece dostający masę pozytywnego feedbacku od innych grupowiczów są zwykle na tyle głośni wygłaszając "najswojszą rację", że praktycznie nikt kto naprawdę zna się na danym temacie się wypowie. Bo i po co ma się przekrzykiwać jak dobrze wie, że ma racje i nie musi tego udowadniać ani sobie, ani innym Wink.
Nie mówiąc już o braku chęci ogarniętych ludzi do dyskusji z mitomanami co to w swoich słowach przerobili akwarystykę wzdłuż i wszerz, ale dowodów na to brak Big Grin.

IMO głównie z takich powodów dla większości zaawansowanych hobbystów to miejsce wyłącznie do udostępnienia swojego zdjęcia, czy pochwalenia się osiągnięciem hodowlanym. No i do tego oczywiście źródło uśmiechu do kawusi, jak się przewinie te wszystkie posty z rana Wink.

Szkalujesz, naczelny trollu internetowy. Ostatnio straciłeś status dobrego akwarysty, nawet dislajki na Youtubie dostajesz. Big Grin

Swoją drogą to YT to jeszcze większa patologia niż FB. Big Grin
Holson poruszył ciekawy temat, mianowicie w zeszłym roku spotkałem się z przypadkiem, gdzie osoba bardzo chciała zarejestrować się na forum, ale kompletnie nie potrafiła tego zrobić - dostałem pytanie skąd się bierze nicka!

Wniosek? Na fejsbuku wystarczy wybrać grupę i już się na niej jest, toteż portale społecznościowe oduczają ludzi samodzielnego myślenia w ogromnym stopniu. I dlatego twarzoksiążkowi "znawcy" szybko znajdują poklask, jeżeli ktoś z łatką "Inicjatora konwersacji" odpowie to jest to już uznawane za świętość, i tak jak już pisaliście wszelki "opór" (czyt. wyrażenie sprzecznego z danym bożkiem zdania) oznacza hejt, g*wnoburzę i bany.
Stąd prosty wniosek, jeśli szukasz rzetelnych informacji - dobre forum tematyczne, najlepiej dość specjalistyczne, jeśli jednak wątpliwych wrażeń - social media. Nie piszę tutaj tylko o naszym forum, chodzi mi też o fora kolarskie, czy kiedyś dotyczące sportów zaprzęgowych, czy wspomniane wcześniej forum dot Malawi. Z pewnością przerażają ludzie z pasją, z których większość ma konkretną wiedzę, a pasją sprawia że ciągle chcą ją pogłębiać, bo zwyczajnie dana tematyka ich interesuje.
Stron: 1 2 3 4 5 6