Sytuacja nie jest najlepsza dla ryb. Wszystko oprócz Altolamprologusów się rozmnaża i w tej chwili nie ma żadnego spokojnego kąta w akwarium. Dodatkowo calvusy jako najmniejsze ryby w akwarium są dość zahukane i objadane. Czekają mnie zmiany obsadzie, ale brak czasu. Odłowienie czegokolwiek graniczy z cudem, podobnie jak wyciąganie tych głazów żeby łowić było łatwiej.
Z akwarium planuję usunąć:
Parkę J. regani i jednego luzaka, zostania parka (tych będę miał łącznie 5 bo podchowuję jakieś dwa maluchy)
Neolamprologus helianthus - jeszcze nie zdecydowałem, minimum 3 sztuki (2 samce, samica), maksimum 4 (zostanie para).
Systematycznie będę dokładał Cyprichromisów, żeby dobić do 30 sztuk, to pomoże rozłożyć agresję wewnątrz stada, bo w tej chwili jest z tym problem. 15 maluchów już w kotniku pływa od kilku tygodni:
W akwarium w tej chwili są 3 samice z pełnymi pyszczkami:
Nie planuję ich odławiać, ale liczę na to, że kilka młodych spłynie do sumpa.
Rozważam też dołożenie światła, bo każde zielsko mi się rozpada. Hydrilla padła, rogatki padły, nawet jakiś mech się rozleciał. Takie czysto skaliste akwarium wygląda dla mnie zbyt surowo.
Na koniec jeszcze taka ciekawostka:
U N. helianthus już od początku życia widoczne są charakterystyczne żółto-złote łuski Nie dałem rady zrobić ostrzejszego zdjęcia 3mm przecinkowi, tym bardziej że na najmniejszy ruch przed akwarium murują do dna, a na piasku ich po prostu nie widać i trzeba czekać minutę czy dwie aż jaśnie rybka się ruszy a łapa drętwieje
Z akwarium planuję usunąć:
Parkę J. regani i jednego luzaka, zostania parka (tych będę miał łącznie 5 bo podchowuję jakieś dwa maluchy)
Neolamprologus helianthus - jeszcze nie zdecydowałem, minimum 3 sztuki (2 samce, samica), maksimum 4 (zostanie para).
Systematycznie będę dokładał Cyprichromisów, żeby dobić do 30 sztuk, to pomoże rozłożyć agresję wewnątrz stada, bo w tej chwili jest z tym problem. 15 maluchów już w kotniku pływa od kilku tygodni:
W akwarium w tej chwili są 3 samice z pełnymi pyszczkami:
Nie planuję ich odławiać, ale liczę na to, że kilka młodych spłynie do sumpa.
Rozważam też dołożenie światła, bo każde zielsko mi się rozpada. Hydrilla padła, rogatki padły, nawet jakiś mech się rozleciał. Takie czysto skaliste akwarium wygląda dla mnie zbyt surowo.
Na koniec jeszcze taka ciekawostka:
U N. helianthus już od początku życia widoczne są charakterystyczne żółto-złote łuski Nie dałem rady zrobić ostrzejszego zdjęcia 3mm przecinkowi, tym bardziej że na najmniejszy ruch przed akwarium murują do dna, a na piasku ich po prostu nie widać i trzeba czekać minutę czy dwie aż jaśnie rybka się ruszy a łapa drętwieje
Moje akwaria: Towarzyskie 650L | Regał 2x 126L + 2x 63L