Liczba postów: 1,170
Liczba wątków: 60
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
7
Mój facet to owszem, popatrzeć i pogadać do rybek lubi, ale nic poza tym
Chciałam go jakoś wciągnąć i jak spodobały mu się raczki, to mu założyłam malutki baniaczek z jednym Cambarellus Patzcuarense Orange. Niestety się nie udało i raczek jest na mojej głowie ;/ Chociaż nie mogę mówić, że mi nie pomaga. Przy podmiankach to on lata z wiadrami, ja tylko pilnuję, żeby woda z kranu leciała o dobrej temperaturze
Ramirezy od początku były płochliwe. Pierwsze kilka dni to aż się całe trzęsły jak widziały jakiś ruch obok akwa. Potem aż tak nie uciekały z przerażeniem ale nie można powiedzieć, że to odważne rybki. Trzeba było bardzo cierpliwie siedzieć przed baniakiem zanim wypłynęły na przód. Przeważnie miały swoje ulubione kryjówki pod korzeniami. Jeśli Twoje były bardziej odważne, to może faktycznie z nimi więcej rozmawiałeś, niż ja ze swoimi?
A może u mnie po prostu miały zbyt fajne kryjówki i się do nich przyzwyczaiły
Masz jakieś pytania? Pisz na forum
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,731
Liczba wątków: 131
Dołączył: Jun 2011
Reputacja:
6
Qb, to ja jestem facetem do pomocy Mei, więc przykro mi, ale ta posada jest zajęta :>
Jeżeli chodzi o płochliwość Ramirezów- ja wszystkie swoje ramirezy pamiętam jako śmiałe, kolorowe i odważne ryby. Ja już to mówiłem, ale Twoje ramirezy są płochliwe chyba przez za mocne oświetlenie?
Ja na pielęgniczkach się nie znam, ale do takiego akwarium proponowałbym N. anomala- przy Twoich neonach nie doszłoby do wyklucia się narybku, więc ostatecznie samica nie byłaby większym zagrożeniem dla samca.
Pielęgnice moją pasją
Nie ważne gdzie, nie ważne ile...
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,369
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
(01-03-2012, 20:12 PM)Pley napisał(a): Qb, to ja jestem facetem do pomocy Mei, więc przykro mi, ale ta posada jest zajęta :>
Jeżeli chodzi o płochliwość Ramirezów- ja wszystkie swoje ramirezy pamiętam jako śmiałe, kolorowe i odważne ryby. Ja już to mówiłem, ale Twoje ramirezy są płochliwe chyba przez za mocne oświetlenie?
Ja na pielęgniczkach się nie znam, ale do takiego akwarium proponowałbym N. anomala- przy Twoich neonach nie doszłoby do wyklucia się narybku, więc ostatecznie samica nie byłaby większym zagrożeniem dla samca.
IMHO, 60 cm dlugosci to za malo dla jakiejkolwiek akary. Dodatkowo anomale lubia kwasna wode.
(01-03-2012, 20:12 PM)Pley napisał(a): Qb, to ja jestem facetem do pomocy Mei, więc przykro mi, ale ta posada jest zajęta :>
Jeżeli chodzi o płochliwość Ramirezów- ja wszystkie swoje ramirezy pamiętam jako śmiałe, kolorowe i odważne ryby. Ja już to mówiłem, ale Twoje ramirezy są płochliwe chyba przez za mocne oświetlenie?
Ja na pielęgniczkach się nie znam, ale do takiego akwarium proponowałbym N. anomala- przy Twoich neonach nie doszłoby do wyklucia się narybku, więc ostatecznie samica nie byłaby większym zagrożeniem dla samca.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 73
Liczba wątków: 8
Dołączył: May 2011
Reputacja:
0
Miałem chyba ze trzy pary Ramirez i żadne nie były płochliwe jak tylko wsadzałem gębę przed akwa od razu były przy przedniej szybie
Czasami miałem wrażenie,że mnie witają jak wracałem z pracy
od razu były przy szybie
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,170
Liczba wątków: 60
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
7
Pley, zabrzmiało to tak, że mój K. chyba zrobi się zazdrosny i nie wiem, czy zgodzi się na ponowny Twój przyjazd
Jedna ramireza padła tydzień temu, kilka dni po mojej przeprowadzce. Teraz jest tylko ta druga i neonki. Dziś zauważyłam, że nie jest już tak płochliwa jak wcześniej. Ogólnie to prawdopodobnie miałam 2 samce. Tak się teraz zastanawiam, że może ta ich płochliwość mogła wynikać właśnie z tego faktu, że to nie była parka. Tylu z Was pisze, że u nich ramirezy nie były płochliwe, więc może faktycznie u mnie też byłoby inaczej, jakby była parka. Nie będzie mnie teraz przy baniaku jakieś kilka dni, to zobaczę po powrocie jak będzie się zachowywać ten mój niedobitek
Może jednak dokupię mu samiczkę i wtedy po jakimś czasie ewentualnie wymienię na te borelli?
Masz jakieś pytania? Pisz na forum
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,731
Liczba wątków: 131
Dołączył: Jun 2011
Reputacja:
6
Mei, to tak miało zabrzmieć :> Bede prowokować, póki dzieli nas prawie 300km
Ja Ci mówiłem, że masz dwa samce, padł dominant?
Pielęgnice moją pasją
Nie ważne gdzie, nie ważne ile...
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,170
Liczba wątków: 60
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
7
Lepiej nie prowokuj
Co na to Twoja dziewczyna i prokurator?
Tak, padł właśnie dominant, więc może faktycznie ten pozostały ramirez ma teraz większą odwagę i tylko czeka na panienki
Zobaczę za kilka dni jak tam się zachowuje, bo teraz mnie nie ma we Wrocku.
Masz jakieś pytania? Pisz na forum
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,239
Liczba wątków: 93
Dołączył: Dec 2011
Reputacja:
10
mei tak ładnie sie rozpisłaś o boliwijskich, że zamówiłem dzisiaj parkę
Podziękowania złożone przez: