• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Recenzja filtra Hw 302

#1
Brick 
Hw 302 - recenzja

          Do zakupu filtra hw 302 skłoniła mnie poza oczywiście potrzebą samej filtracji przede wszystkim ciekawość. Postanowiłem sprawdzić ile jest prawdy w różnych internetowych paplaninach, czy rzeczywiście jest tak dobry jak to się często beztrosko pisze, czy jednak taki zły (rzekome powodzie w mieszkaniach, głośność pracy na poziomie traktora itp.). Zaspokojenie własnej ciekawości kosztowało mnie 105zł…

   


Oględziny

          Na próbę kupiłem najtańszą wersję podstawową hw 302 bez wypełnień (koszt z przesyłką 105zł). Po wyjęciu filtra z pudełka i folii bąbelkowej pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to plastikowe wióry odchodzące od obudowy i ogólnie słaba jakość plastiku, a ściślej mówiąc słabe ich dopasowanie. Niezrażony przystąpiłem do zdjęcia głowicy. Klamry puściły dość łatwo jednak brakowało jakiegoś charakterystycznego trzasku lub uczucia, że przestają stawiać opór, czyli znaku dla użytkownika, że postępuje prawidłowo, głowica natomiast nadal nie dała się do końca oddzielić. Użyłem troszkę więcej siły, ze strachem, bo nie miałem pewności czy zaraz coś nie trzaśnie udało się ją zdjąć. Po odwróceniu głowicy od razy widzimy, że ten kubełek to „chiniec”. Czarny koślawy plastik zamykanie wirnika niedopracowane i toporne jednak sam wiatraczek wydawał się być ok. Uszczelkę posmarowano wazeliną, podobnie jak „komorę odpowietrzania”.

          W tej wersji mamy 3 koszyczki na wkłady. Są one dość dokładnie dopasowane do obudowy, a mówiąc wprost wchodzą i wychodzą na siłę. Pierwszy wyszedł bez problemu. Drugi już nie. Od razu po pociągnięciu za rączkę je uchwyt uległ złamaniu mimo mojej wrodzonej delikatności. Wszystkim w tym miejscu zalecam profilaktycznie wyjmowanie koszyczków zwłaszcza środkowego nie za uchwyt (co oczywiste), lecz za obie jego nasady i równomierne używanie siły. Dolny koszyk wychodzi już w miarę bez problemowo, choć nie wiem jak będzie to wyglądało z wypełnieniami skoro przy pustych są już takie przygody. Korzyść tego „niedopracowania” jest taka, iż nawet część wody w żaden sposób nie będzie miała możliwości ominięcia wkładów - przynajmniej nie wzdłuż obudowy. Same koszyki są koślawe i niedopracowane problematyczne jest włożenie jednego w drugi (a są – a raczej powinny być - takie same). Ich dno jest krzywe, a kratka bardzo delikatna po prostu tandetna. Trzeba będzie bardzo uważać przy wypełnianiu filtra wkładami, a o upychaniu mediów można zapomnieć, słabe dno zostanie po prosu wyłamane. Obserwuję nawet na allego ofertę gdzie sprzedający dodaje hw do kubełka Tetry jako gratis. Cytat z opisu aukcji: “W filtrze tym są nadłamane rączki koszyków i delikatnie połamane jedno dno koszyka “- więc nie tylko mnie spotkały takie problemy.

          Co do wkładów to w tej wersji mamy tylko trzy cienkie włókninopodobne krążki (symboliczny gratis) w dodatku bardzo słabej jakości. Zanim jeszcze dotknąłem tego wkładu już zauważyłem mnóstwo małych białych kłaczków na czarnych koszykach, moim zdaniem niebezpiecznych dla ryb. Nie wywaliłem ich od razu tylko dlatego, że na tym etapie obcowania z filtrem byłem pewien, że dokonam jego zwrotu.

          Wracając do koszyczków mają jeszcze jeden mankament. Woda w filtrze przepływa klasycznie na dół i dopiero przez media płynie na górę. Ponieważ koszyczki przylegają ściśle do obudowy każdy z nich posiada kawałek rurki, które po połączeniu się mają doprowadzić wodę na dno kubełka, skąd dopiero rozpocznie ona swój powrót na górę. Problem w tym, że nawet, jeśli złożymy wszystkie koszycki pomiędzy wspomnianymi odcinkami rury pozostaje kilku milimetrowa przestrzeń (po prostu są za krótkie). Część wody będzie więc przedostawać się do każdego z koszy poza kolejnością. To oznacza, że woda przejdzie przez media, ale nie w całości w kolejności zaplanowanej przez akwarystę.

          Jak widać filtr ma sporo wad, a jeszcze nie doszliśmy do jego uruchomienia. Będąc jak najgorszej myśli postanowiłem darować sobie instalowanie go w akwarium docelowym i na razie przetestować bez wkładów wraz z innymi (używanymi) w zbiorniku 30l.
Na szczęście zespól mocujący węże do głowicy jest wykonany przyzwoicie. Uszczelki są nasmarowane, a sam element pasuje jak ulał. Zabezpieczamy go dzwignią, która służy równocześnie otwieraniu zaworów kulowych dla węży. Deszczownia to także solidne plastiki, wszystkie rurki pasują do siebie bez problemu. Jedno kolanko miało za dużo luzu. Element mocujący skimmer nie pasował do reszty rurek (wolałem nie pchać na siłę). Żeberka koszyczka wlotu są za delikatne, ale całość orurowania robi przyzwoite wrażenie, zaskakująco odmiennie od wnętrza filtra.

          Węże są dość sztywne (ścianka grubości aż 3mm), trudne do układana i trochę podejrzanie śmierdzą, więc na wszelki wypadek wymienię je na inne. Ich długość to 2x170cm. Zaletą owej sztywności jest jednak to, że praktycznie nie ma szans na ich załamanie i zmniejszenie przepływu. Ogólnie nieco zniesmaczony przerwałem prące z filtrem i odłożyłem ją na później.

chiński plastik
   


Przygotowanie do pracy

          Wróciłem do zabawy po kilku dniach. Pomyślałem, że każde niepotrzebne rozmontowywanie filtra (np do testów) może zaszkodzić tak delikatnej konstrukcji, więc postanowiłem od razu wypełnić go wkładami i zainstalować w akwarium docelowym. Przy otwieraniu kubła odleciał jeden zatrzask, ale to po części moja wina na szczęście udało się go zamocować z powrotem, choć powinny być zamontowane porządniej. Delikatnie wyjąłem koszyki (metodą „za nasady uchwytu”). Okazało się, że ten wcale nie został przeze mnie wyłamany tylko wyskoczył, a teraz jakoś sam wrócił na swoje miejsce. Niemniej, aby wydobyć koszyki nie należy ciągnąć za rączkę, lecz obie nasady równocześnie i równo z wyczuciem.

          Aby dokonać pomiaru pojemności napełniłem wodą 5l. baniak i wlałem do pustego kubła. Woda sięgnęła miejsca gdzie kończą się kosze, a więc same wkłady mają prawie równo 5l. Informacji tej próżno szukać u sprzedawców czy choćby na pudełku. Podają tylko całkowitą pojemność urządzenia – 10,4 l. (jakby było to komu potrzebne).
Przystąpiłem do wypełniania koszy. Postanowiłem jednak wykorzystać 3 załączone wkłady włókninowe, lecz dodatkowo przykryłem je od góry włókniną Sery. Nie chciałem, aby wspomniane przeze mnie kłaczki dostały się do akwarium czy wirnika. Taki zestaw trafił do dolnego kosza. Dwa pozostałe wypełniłem ceramiką. Tu mogę tylko poradzić, aby przed wypełnianiem koszy sprawdzić czy do siebie pasują, gdyż nie wszystkie konfiguracje się udają, w dodatku pod wpływem mediów dość łatwo zmieniają kształt. No chyba, że wszystkie będą zawierać to samo, wtedy kolejność jest bez znaczenia. Po połączeniu koszy okazało się, że przerwy między rurkami sprowadzającymi wodę na dno kubełka, o których pisałem wcześniej nie są aż takie duże. Pod palcem można wyczuć, ze jest to ok. 2 mm. Sprawę załatwi kawałek węża przeciągnięty przez wspomniane rurki – idealnie nada się ten załączony lub inny o takiej średnicy. Ja zostawiłem jak było. Myślę, że zdecydowana większość wody będzie jednak płynąc jak należy.

          Nałożyłem głowicę. Świetnie przylega do kubła. Uszczelka jest szeroka i chyba tylko dzięki wazelinie udaje się dopchnąć głowicę. Oryginalne węże zastąpiłem Varioluxem (przynajmniej jest na nich widelec, nóż i kieliszek), chińskie mogłyby puścić coś do wody podczas dłuższego kontaktu. Wszystkie miejsca podpięcia węży są wykonane z grubego plastiku, więc możemy się spokojnie posiłować przy ich naciąganiu. Pałąk wyprowadzający wodę z akwa był u mnie sklejony na stałe ze złączką (wyraźne ślady kleju). Trochę mnie to zaniepokoiło, bo element ten ma być już pod wodą w akwa, a klej to na pewno nie silikon. Nie mam pojęcia, po co takie rozwiązanie, nie mówiąc już o wrażeniu bylejakości. Ogólnie na bardziej miękkim wężu można ułożyć całe orurowanie zgodnie z naszymi potrzebami. Co mnie zaskoczyło to przyssawki , które świetnie trzymają. Szkoda, że dostajemy ich tylko cztery, skoro jest aż osiem uchwytów (oszczędność?), a rurek sporo.

Uruchomienie

          Filtr jest u mnie we wnęce i mam do niego słaby dostęp i to tylko jedną ręką, nie dane mi więc było wypróbować sytemu “automatycznego” zalewania i odpowietrzania. Po paru machnięciach zrezygnowałem i po prostu użyłem oddzielnej pompki wew., więc funkcjonalności tego elementu nie ocenię. Dzięki pompce doszło do całkowitego zalania i odpowietrzenia urządzenia.

          Po włączeniu filtr ruszył bez problemu. Wyleciało, kilka ostatnich małych bąbli powietrza. Praca od początku zupełnie cicha. Po przyłożeniu ucha do głowicy słychać bardzo, bardzo delikatną pracę i nieco głośniejszy od niej szum wody, a po przyłożeniu dłoni czuje się leciuteńkie wibracje (filtr stoi bezpośrednio na podłodze - wykładzina). Z około metra przy idealnej ciszy w pomieszczeniu nie słychać już nic. Przepływ taki sobie, na pewno niższy niż deklarowany. Bez deszczowni, na oko i pod palcem taki jak z głowicy Aquaszut turbo 8W (750l/h), a wkłady jak wspomniałem - luźno włóknina i gruba ceramika, bez prefiltra na wlocie. Do przysłowiowej pralki daleko wylot pod powierzchnią wzdłuż akwa 200l przy wysokości zbiornika 50cm wywołuje mocniejszą cyrkulację tylko w górnych warstwach wody. Przy dnie mogłyby spokojnie egzystować nawet delikatniejsze gatunki ryb. Po podpięciu deszczowni ciśnienie z dziurek słabawe, można by skrócić deszczownię o połowę. Głowica musi podnieść wodę tylko o 30 cm pionowo w górę (filtr stoi obok akwa), zawory odkręcone na max.
No, ale nie przepływ jest najważniejszy.

Podsumowanie

          Filtr ten może być przykładem chińskiej gospodarności i oszczędności. Zaoszczędzono, na czym tylko się dało poczynając od instrukcji obsługi na przyssawkach deszczowni kończąc. Tam gdzie można było go zastosować - mamy koślawy cienki plastik (koszyki, części orurowania), ale tam gdzie wiązałoby się to już bardzo z funkcjonalnością lub bezpieczeństwem - plastik jest gruby i porządny (obudowa, przyłączenia węży). I to jest właśnie istotą tego kubełka. Miał być maksymalnie tani, ale na tyle dobrze wykonany, aby filtrować wodę w akwarium. I taki z pewnością jest.
Tak na marginesie. Ani na urządzeniu, ani na opakowaniu nie ma informacji o kraju pochodzenia produktu, ani kodu kreskowego. Mamy za to „CE”.

          Ogólnie hw 302 oceniam pozytywnie i ostrożnie polecam jego zakup. Jednak bardziej korzystne wydaje mi się nabycie modelu 303 (10l pojemności wkładów). 302 oferuje tylko połowę tego i to moje największe rozczarowanie w związku z tym kubełkiem. Po za tym to oczywiście nie Eheim, gdzie wszystko idealnie pasuje i samo wskakuje na swoje miejsce. Największy bój stoczymy prawdopodobnie z koszykami. Inną wadą są elementy potencjalnie niebezpieczne dla ryb, o których pisałem już wcześniej, ale to tylko prawdopodobnie dmuchanie na zimne, choć ja wolałem nie ryzykować życia moich podopiecznych. Dużą zaletą filtra wydaje się być zupełne nieprawdopodobieństwo wycieku (przynajmniej nie spod uszczelki głównej). Podsumowując. Po samodzielnym, niezbyt kłopotliwym wyeliminowaniu usterek dostajemy zupełnie przyzwoity kubełek w cenie “markowej” kaskady, więc wybór jest chyba prosty.

Zalety:
·         cena
·         duża pojemność wkładów zwłaszcza modeli 303 i 304
·         porządna uszczelka głowicy, przylega do kubła na takiej powierzchni i daje taki opór przy montażu, że nieprawdopodobieństwem jest wyciek wody tą drogą
·         praktycznie bezgłośna praca (cichszy niż Eheim classic)
·         prostota, żadnych zbędnych i mogących się zepsuć “bajerów”

Wady:
·        odstępy między koszykami, a co za tym idzie niewłaściwy obieg wody w filtrze                                             
·        prądożerność (zwłaszcza modeli 303 i 304)
·        wykonanie koszyków
·        elementy mogące być niebezpieczne dla ryb (pyląca włóknina, węże, ślady kleju)
·        nie wystarczająca instrukcja nie wyjaśniająca np. kolejności ułożenia wkładów
 
od producenta…
model: Hw 302
max. przepływ: 1000 l/h
max. podnoszenie słupa wody: 1,4 m
pobór mocy: 18 W
 
ode mnie…
pojemność wkładów: 5 l

Jest prądożerny i na pewno nie oparłbym na nim całej swojej hodowli, ale zakładając, że większość osób ma w domu 1-2 akwa jest to do zaakceptowania. Zresztą zależy, z czym go zestawimy np. z moim ulubionym Eheimem classic wypada tak:

- Eheim 2215, 4l pojemności, 15W
- Hw 302, 5l pojemności, 18W
- Eheim 2217, 6l pojemności, 20W
 
Filtr ten jest tak naprawdę podróbką kubełka Sery (Fil Bioactive), a nie Tetry jak się powszechnie uważa.
 
     Recenzję powyższą napisałem w oparciu o próbę 1 egzemplarza filtra hw 302, więc nie może być ona reprezentatywna (być może komuś trafił/trafi się bardziej lub mniej udany egzemplarz). Nie sugerowałem się opiniami krążącymi w necie tak pozytywnymi jak i negatywnymi i z nimi nie polemizuję. Tekst powstał tylko i wyłącznie w oparciu o to, co widziałem i czego dotknąłem osobiście.
                                                      

                                           
Półtora roku później…

          Z perspektywy czasu myślę, że nieco zbyt surowo oceniłem ten filterek (pisałem „na gorąco”). Tzn. zrobiłem to obiektywnie, ale za bardzo skupiłem się na wyglądzie (wykonaniu), a za mało na funkcjonalności. Przez ten czas filtr sprawował się (i sprawuje) bez zarzutu. Nadal jest zupełnie cichy i bezproblemowy.

stopień zasyfienia górnego koszyka po 18 miesiącach pracy
   
 
          Przez pierwsze 2 miesiące filtr chodził bez prefiltra – dolny koszyk pełnił funkcję mechanika. Wówczas to jeszcze karmiłem płatkami i część z nich dostała się do filtra po czy większość wypłynęła z deszczowni, co świadczy o niewłaściwym obiegu wody w kuble. Po tym incydencie dodałem na wlot gęstą gąbkę. Płuczę ją co 2-3 miesiące, a sygnałem że już czas jest to, iż hw zaczyna „kasłać”.
Kilka dni temu przeprowadziłem pierwszą konserwację. O ile do samego funkcjonowania filtra nie mam zastrzeżeń, to praca przy nim jest koszmarem. Koszyki - zwłaszcza środkowy - musiałem wydobywać kombinerkami – jest dużo gorzej niż przy pierwszym wypełnianiu. Uchwyty tylko przeszkadzają (!), utrudniają też dostęp do mediów, a złożyć ich nie można jak np w Unimaxie.

   


 Z uchwytów lepiej od razu zrezygnować. Używając ich zgodnie z przeznaczeniem można ułamać miejsca ich mocowania, a tak…
przynajmniej jest za co złapać kombinerkami.Cool
     


Już przed uruchomieniem wiedziałem, że obieg wody będzie niedoskonały, ale nie sądziłem, że do tego stopnia. Ciecz w ogóle nie dociera na dno kubła, a do ostatniego (dolnego) koszyka dostaje się od góry!

cyrkulacja wody w dolnym koszykuYyyy
   


ten sam wkład wyjęty i odwrócony na drugą stronę czyli pierwsza warstwa od spodu w kubleYyyyYyyy
   


          Plusy jakie zauważyłem podczas konserwacji to m.in. „aqua-stop”. Działa bez pudła i dużo ułatwia. Uszczelki - mimo wytarcia wazeliny wchodzą akurat – niezbyt ciężko, ale też nie za lekko. Dno koszyków - choć cienkie i elastyczne okazało się jednak dość wytrzymałe. Środkowy początkowo próbowałem wydobyć za rurkę „sprowadzającą” wodę. Mimo użycia sporej siły niczego nie uszkodziłem.

   


          Przywróciłem właściwy obieg wody przez dodanie węża, o którym wspomniałem w recenzji, wymieniłem część ceramiki na nową i zrezygnowałem z włókniny z dolnego kosza zastępując ją również ceramiką. Od tego momentu i dzięki bardzo dobremu prefiltrowi filtr służy wyłącznie jako biolog i z racji na kiepskie wykonanie koszyków i koszmarną niewygodę przy ich wyciąganiu tylko w tym charakterze go polecam.
 
   

pozdrawiam
Christo
 
Aktualnie…
- 300l ameryko-afryka
- 240l Azja
- 202l Nowa Gwinea
- 156l Azja
- 60l Ameryka Południowa
- 50l przedszkole




 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Nie wiem dlaczego sądzisz że masz problem z wyciągnięciem koszyków. Ja mam u siebie 302 i 303 i w żadnym problemu żadnego z tym nie mam. Patrząc po zdjęciach jakie dodałeś i tym plastiku (2 zdj) to nie dziwne jak kupiłeś filtr za 100 pare złotych Big Grin U mnie takiego uchyłku w żadnym nie ma i jest to bardzo solidnie zrobione.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
(01-03-2014, 09:27 AM)Pumba napisał(a): Nie wiem dlaczego sądzisz że masz problem z wyciągnięciem koszyków.

Hm... niech no się chwilę zastanowię...Pewnie dlatego, że mam taki problem.Tongue Zmagania o ich wydobycie trwały już dłuższą chwilę i nawet brałem pod uwagę przełożenie złoża do 2217, aby go nie marnować. Dopiero kombinerki pomogły.
Aktualnie…
- 300l ameryko-afryka
- 240l Azja
- 202l Nowa Gwinea
- 156l Azja
- 60l Ameryka Południowa
- 50l przedszkole




 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
U mnie jest właśnie odwrotnie - wyciągnąć mogę bez problemu, za to włożyć już schodzi parę minut dłużej
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Ja użytkowałem ten filtr przez dwa lata , i nie sprawił mi żadnego kłopotu. Dodatkową zaletą której nikt nie zauważył to jest kąt w jaki wychodzą końcówki z głowicy. W filtrach końcówki węży raczej wychodzą pod kątem około 100 stopni w stosunku do podłoża a tutaj jest zdecydowanie   więcej myślę że około 140-150-ciu stopni. Co ułatwia wyprowadzenie węży od razu do góry. Chciałbym jeszcze dodać że jak kupiłem ten filtr to dwaj moi koledzy po tygodniu także je sobie kupili i mają je do dziś i też są zadowoleni. 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Te filtry nie mają takiego obiegu jak jest napisane,ale też nie ciągną tyle prądu a prawie połowę mniej. Na innych forach śmieją się że chińczycy mają mocniejszy prąd. Wysmiewacz
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Jak tak patrzę na zdjęcia mocowań koszyków to myślę, że bez problemu da się do nich dorobić uchwyty z drutu nierdzewnego 4mm który jest na tyle twardy, że nie wygnie sie w trakcie wyjmowania koszyka i na tyle plastyczny, że da sie go ukształtować tak aby zaczepić go w otworkach, które musialbyś wywiercić lub wypalić np. gorącym gwoździem w tych profilkach za które łapiesz kombinerkami Smile
SEMPER FI
[Obrazek: baneria.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości