• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Nicienie Camallanus - wszystkie potwierdzone informacje!

#1
Witam. Szukam wszelkich informacji na temat nicieni camallanus. Spędziłem już kilkanaście dni na szukaniu informacji o tych pasożytach. Coś tam się dowiedziałem ale nadal potrzebuje wiedzy lub potwierdzenia tego co już wiem. Szukam informacji na temat: rozmnażania, przenoszenia (czy można je przenieść na przedmiotach używanych w akwarium lub przy obsłudze innego akwarium tymi przedmiotami), leczenia i w jaki sposób ryby mogą się nimi zarazić. Potrzebuje też jakiś dobry odkażalnik bym mógł odkazić całe akwarium najlepiej razem z wodą lub ostatecznie do umycia całego akwarium i sprzętów gdy ryby padną…

Czy jest możliwe zarażenie ryb przez pokarmy mrożone lub suche? Przez pokarmy żywe na pewno ale czy w Polsce? Firma znajduje się w Polsce ale czy nie sprowadza żywych pokarmów z zagranicy? (Żywe pokarmy z firmy Ichtiotropic). Czy ewentualnie jest możliwe zarażenie od polskich komarów czy dafni? Chyba najbadziej prawdopodobne jest zarażenie od innych ryb? Są to ryby ściągane z Azji takie jak gupiki. Leczyłem ryby Filmabendem z polecania Maćka Koczko i lek pozornie pomógł. Robaki padły ale dalej były w odbycie przez co myślałem, że są nadal żywe i lek nie działał. Może nie zabija robaków wewnątrz ryby? Nawet podawałem suchy pokarm i namaczałem w tym leku. Dowiedziałem się później z materiału Damiana Lewińskiego, że martwe robaki trzeba wyciągać z odbytu pęseta, bo ryby są narażane na infekcję. Przy okazji ryby miały zapalenie przewodu pokarmowego i musiałem je leczyć urofuraginą. Po 3 tygodniach przerwy po podwójnej dawce znów pojawiły się nicienie i teraz powtarzam leczenie już trzeci raz. Te skur***yńskie robaki są jakieś niezniszczalne. Jestem w szoku, że te kilka ryb tyle wytrzymało i nadal żyją. Te nicienie to totalna katastrofa! Zdziesiątkowały mi gupiki. Miałem piękne stado własnej lini ok. 200 szt. i zostały teraz tylko 3 gupiki, jedna platka i 2 glonojady. To stado miałem podzielone na dwa akwaria i rozdzielone samce od samic. Rozdzieliłem je kilka tygodni wcześniej. Samce były zdrowe i nic im nie było (kilka sztuk padło ale nie wiem z jakiego powodu). Możliwe, że samce są odporniejsze na te nicienie lub po prostu zdążyłem je oddzielić przed zarażeniem. Samice prawie wszystkie poległy. Mam jeszcze w domu 3 akwaria prócz tego zakażonego i inne ryby nie wykazywały i nie wykazują objawów zarażenia mimo że korzystałem i korzystam z tych samych sprzętów ale wcześniej bez jakiejkolwiek dezynfekcji, natomiast teraz staram się je płukać w gorącej wodzie ( wiaderko, pompka odmulacz, wężyk). Zachodzę w głowę jak te ryby się tym zaraziły i ile wynosi cykl namnożenia po zainfekowaniu. Ostanie ryby kupiłem 18.10.2023 i dodam że były to glonojady, a pierwsze objawy zaobserwowałem około tygodnia wcześniej przed umieszczeniem postu na grupie fb, czyli jakoś na początku marca 2024. Więc po czasie 6 miesięcy dopiero taka widoczna inwazja nastąpiła? Coś mi tu nie gra, bo przeczytałem że cykl rozwojowy pasożyta camallanus to ok 3 tygodnie, ale możliwe że one dopiero wystają z odbytu przy sporym namnożeniu się w rybie? Dlatego sam nie wiem czy z nowymi rybami czy z mrożonym lub suchym pokarmem zostały przywleczone. Może problem jest w dafni suszonej na słońcu od tropicala lub liofilizowanej ochotce? Mrożonym karmiłem głównie oczlikiem i artemią. Czy larwy tego pasożyta są wstanie przetrwać temperaturę -21 stopni? Przestałem podawać mrożony pokarm, bo się po prostu boję. Szczerze to mam ochotę zrezygnować z akwarystyki po tym incydencie. Zamartwiam się czy nie zaraziłem innych ryb i zastanawiam się jak ja tego pasożyta przyniosłem do akwarium. Mówiąc krótko psychika mi wysiadła i boję się kupować jakichkolwiek nowych ryb. Nowe ryby=myślenie o nicieniu. Czy nosicielami tego pasożyta są głównie ryby z Azji? Widziałem tu na forum u skalarów i akar, a to nie są ryby z Azji. Więc są dwie opcje albo są ściągnę z Azji albo są trzymane z żyworódkami i rybami, które pochodzą z Azji i tak zostają zarażone. Podobno z tamtąd pochodzi camallanus. Wyczytałem w komentarzach na amazonie iż Sera nematol jest dobrym lekiem, który zabija nawet żywicieli pośrednich w przypadku capilaria sp. Ten nicień jest żyworodny więc musiałby też zabijać larwy, ale ile w tym prawdy to nie wiem. Tam rownież ludzie piszą że ten lek wybił im prawie całą obsadę. Mimo to zamówiłem go, ale niestety nie dotarł. W Polsce jest problem z dostępnością tego leku. Mam wrażenie jakby ten nicień był nie do wytępienia. Ryby po takiej kuracji to wątpię, że się do czegoś będą nadawać. Mam w tym akwarium glonojady warte 250zł i młodych od nich nie zobaczyłem i raczej nie zobaczę, za to w nagrodę nicienie pewnie ponownie zobaczę już za 3 tygodnie. Ciężko mi opisać jak bardzo jestem załamany i sfrustrowany przez całą tą sytuacje. Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. Teraz jestem po trzecim przeleczeniu akwarium i martwe pasożyty nadal wychodzą z odbytu gupikom, a ryby nadal mają glutowate ciągnące się odchody ale to aktualnie chyba z innego powodu. Leczenia ryb przeprowadzałem w odstępie kilku tygodni. Dodaje zdjęcia z samego początku przygody.


Załączone pliki Miniatury
       
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Wiadomości w tym wątku
Nicienie Camallanus - wszystkie potwierdzone informacje! - przez Rafikxd - 20-04-2024, 00:57 AM

Skocz do:


Browsing: 1 gości