08-09-2014, 09:39 AM
Dziękować niestety ale redukcja obsady była zapewne zbyt szybka. Samiec HRP stał się potwornym dominantem i strasznie leje nikarauańskie. Samiec niki zaczął bardzo gonić swoją samicę. Przed redukcją była jako taka równowaga. Najgorsze jest to, że z jednej strony samicę atakuje samiec niki, a z drugiej samiec hrp i potrafią ją odbijać niczym piłeczkę do pingponga. Dokupiłem 11 zwinników i jeszcze jedną samicę niki ale zaszczuły ją w ciągu jednego dnia. Odłowiłem dwie samice i się trochę uspokoiło.
Wczoraj przypadkowo trafiłem w zoologu piękną dużą samicę nikaraguańską i nie potrafiłem się oprzeć
Jest duża więc trochę łatwiej jej odpierać ataki hrp. Wpuściłem jedną z wcześniej odłowionych samic i jest trochę lepiej bo już gonią nie jedną, a dwie. Kuruje się jeszcze trzecia mniejsza. Mam nadzieje, że wszystko wróci do normy, a już na pewno jak niki jeszcze urosną.
Bo jak nie to zastanawiam się nad redukcją HRP.
Wczoraj przypadkowo trafiłem w zoologu piękną dużą samicę nikaraguańską i nie potrafiłem się oprzeć
Jest duża więc trochę łatwiej jej odpierać ataki hrp. Wpuściłem jedną z wcześniej odłowionych samic i jest trochę lepiej bo już gonią nie jedną, a dwie. Kuruje się jeszcze trzecia mniejsza. Mam nadzieje, że wszystko wróci do normy, a już na pewno jak niki jeszcze urosną.
Bo jak nie to zastanawiam się nad redukcją HRP.