05-08-2021, 17:49 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-08-2021, 18:38 PM przez jachu_ka.)
Sum, tak zwany olimpijczyk.
W lemonowym baniaku są trzy, jak podrosną to trafią do 450 w salonie. Póki co mają dobrze u Lemona, chowają się pod korzeniami i roślinami, żreć też jest co, bo Lemon nie zawsze trafia w żarło.
Miałem przerwę od forum.
W tym czasie Lemon trafił do ogólnego 450l w salonie razem z severumami i elektrycznymi akarami. Żył tam po swojemu - żadna ryba go nie męczyła, pływał sobie gdzie chciał, reagował tylko na czas karmienia, kiedy słyszał podnoszony dekiel. Jedzenie dostawał pod nos, łapał je albo nie - jak to Lemon.
Każdego dnia rano sprawdzaliśmy nie tylko temperaturę w akwarium ale też czy Lemon dalej żyje na pożyczonym czasie. Kostucha w końcu dogoniła go dwa tygodnie temu - mimo lampy UV w obiegu złapał jakieś choróbsko, zaczęła mu schodzić skóra, schudł i nawet się nie bronił przed siatką... musiałem bidulka uśpić kąpielą w goździkach.
Dostał pogrzeb rybiego Wikinga, w bloku lodu spłynął do morza.